Na kilka dni przed planowanym szczytem Trójkąta Weimarskiego w lewicowym niemieckim dzienniku „Die Tageszeitung” ukazał się satyryczny artykuł zatytułowany: „Młody polski kartofel. Dranie, które chcą rządzić światem”. Znalazło się w nim wiele obraźliwych sformułowań pod adresem prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego brata Jarosława.
Krótko potem prezydent RP odwołał swój udział w spotkaniu z kanclerz Niemiec Angelą Merkel oraz prezydentem Francji Jacques’em Chirakiem. Oficjalnym powodem odwołania przyjazdu Lecha Kaczyńskiego miał był silny rozstrój żołądka.
Pojawiły się jednak spekulacje, że prawdziwą przyczyną przełożenia spotkania stała się nieszczęsna publikacja niemieckiej gazety. Te domysły spotęgowały się po reakcjach strony polskiej na cały incydent, m.in. minister spraw zagranicznych Anna Fotyga porównała artykuł w „Tageszeitung” do nazistowskiego czasopisma „Stuermer” z czasów Hitlera.
Tymczasem grupa byłych szefów polskiego MSZ uważa, że reakcja Warszawy była zbyt ostra i niewspółmierna do skali incydentu.