Logo Przewdonik Katolicki

Światło Nocy Paschalnej

bp Wacław J. Świerzawski
Fot.

Wielkanoc jest największym świętem chrześcijan. Nie tylko dlatego, że jest obchodzona tak uroczyście i tłumnie, ale przede wszystkim dlatego, że dzięki misterium Chrystusowej Paschy, dzięki Jego przejściu przez śmierć do zmartwychwstania, dokonanemu w Wielką Noc, jesteśmy odkupieni. Bez wiary w zmartwychwstanie Chrystusa wszystkie inne prawdy podlegają zakwestionowaniu. Wielu ludzi...

Wielkanoc jest największym świętem chrześcijan. Nie tylko dlatego, że jest obchodzona tak uroczyście i tłumnie, ale przede wszystkim dlatego, że dzięki misterium Chrystusowej Paschy, dzięki Jego przejściu przez śmierć do zmartwychwstania, dokonanemu w Wielką Noc, jesteśmy odkupieni.

Bez wiary w zmartwychwstanie Chrystusa wszystkie inne prawdy podlegają zakwestionowaniu. Wielu ludzi wierzy w Boga, ale nie wierząc w zmartwychwstanie Chrystusa i obecność Zmartwychwstałego w Hostii, gubi się. Prawdziwi uczniowie Chrystusa wierzą, że zmartwychwstał. I ta wiara jest fundamentem ich nadziei.

Święto prawdziwej nadziei
Dzisiejsze święto jest świętem prawdziwej nadziei – jej przedmiotem jest coś więcej niż nieśmiertelność: wierzymy, że już od chrztu żyjemy życiem Boga.

Kiedy Jezus wychodził z Wieczernika przez Ogród Oliwny ku Golgocie, zaczynał się ostatni etap Jego doczesnego życia, ale też ostatnia faza „pojedynku”, jaki od początku toczą ze sobą śmierć i życie. Światło idące od zwycięskiego Pana zstępującego z krzyża w cudzie zmartwychwstania wprowadziło nas w wielkie misterium cierpienia i śmierci, koniecznych dla rodzącego się życia. To nie śmierć, lecz życie jest ostatnim aktem człowieczego losu, ale nie ma życia bez cierpienia i śmierci.

Odkąd wydarzenia Wielkiego Piątku i Wielkiej Nocy Paschalnej utajone zostały w obrzędowym akcie Eucharystii, chrześcijanie uczą się tej najtrudniejszej lekcji w szkole Mszy Świętej, która z woli Chrystusa i z woli Kościoła jest stale otwarta dla wszystkich pokoleń, dla wszystkich ludzi. Co więcej, wszyscy wierzący w Chrystusa zobowiązani są w niej uczestniczyć każdej niedzieli, bo nie mogą zapomnieć tego, co dla nich uczynił Chrystus. Jeśli zapomną – zginą. Dzięki Chrystusowemu przejściu przez śmierć do zmartwychwstania ma sens moralność wąskiej drogi, drogi krzyża. Wszystko inne, oderwane od tego, nie ostoi się.

Historia Chrystusa, historia Kościoła
Zmartwychwstanie jest ostatnim aktem historii Jezusa Chrystusa, ale jest równocześnie pierwszym aktem historii Kościoła, a w niej historii każdego z nas. Istnienie Kościoła spoczywa na zmartwychwstaniu. I na nim spoczywa nasze jednostkowe istnienie. Kto prosi o chrzest dla siebie czy swojego dziecka, ten prosi o włączenie w życie zmartwychwstałego Chrystusa. Czy jestem tego świadom, gdy uważam się za chrześcijanina? Czy wiem, że wierność Chrystusowi rozstrzyga się w spotkaniu ze Zmartwychwstałym obecnym w Eucharystii i przychodzącym do nas w Komunii?

To jeszcze nie wszystko, że jesteśmy ochrzczeni. Każdy z nas musi przeżyć swój Damaszek, to znaczy zobaczyć tę prawdę w całej ostrości. Przeżywamy ją rokrocznie w splendorze liturgii Wielkiego Tygodnia, zwłaszcza świętego paschalnego Triduum, ale do zgłębiania tej prawdy służy oktawa Wielkanocy, jakby lustrzane odbicie Wielkiego Tygodnia. Więcej, cały okres pięćdziesięciu dni, aż do Zesłania Ducha Świętego, które jest poprzedzone uroczystością Wniebowstąpienia Chrystusa, jest jednym wielkim dniem pełnym radości i światła. Celem jego jest wtajemniczać nas, uczniów Chrystusa, w tę prawdę, że Chrystus i Kościół to jedno, i że kto został ochrzczony i ma przywilej przyjmowania Ciała Pańskiego, żyje już w owym „dniu, który nie zna zachodu”, a całe życie jego przeniknięte jest światłością wiekuistą.

Styl życia zmartwychwstałych
Chrystus Zmartwychwstały poprzez swoje ukazywania się – chrystofanie, jak mówimy – wprowadza nas w styl życia ludzi zmartwychwstałych. Tego nie nauczymy się od razu. Każdego roku przez siedem tygodni Wielkanocy Chrystus ukazuje się swoim uczniom, by im – nam – otworzyć oczy na świat zmartwychwstania. Chrystofanie objawiają sens Jego śmierci na krzyżu i sens zstąpienia Boga-Człowieka – nie tylko z wnętrza Trójcy Przenajświętszej na ten świat przez przyjęcie człowieczeństwa, ale sens zstąpienia do grobu, który jest kresem mądrości ludzi (kto wie, co jest dalej, jeśli nie z wypowiedzi Jezusa Chrystusa?), a wreszcie – objawiają sens Jego zstąpienia do ludzkiego serca.

Dziś Chrystus Zmartwychwstały jest obecny w Eucharystii i kto zbliża się do Niego, musi przejść przez śmierć do życia: przez oczyszczenie z grzechów do świętości, bo wtedy w miejsce grzechu przychodzi On, aby w nas żyć i przez nas objawiać siebie światu, który tak bardzo często, jak sami widzimy, nie zna Go. I często nie chce Go znać, ale jeszcze częściej „nie wie, co czyni”.

Liturgia Wielkanocy formuje w nas obyczaje ludzi zmartwychwstałych, a dokonuje się to przez przyjmowanie Chrystusa w Komunii. W ten sposób już na tym świecie uczestniczymy w tajemnicy Jego życia, do którego dostęp umożliwia nam Chrystus przez sakramentalne znaki. Przypomniały nam to z całym realizmem obrzędy Wigilii Paschalnej: zapalony ogień stał się światłem dla naszej wiary i pokazał nam, że z wody i z Ducha Świętego, z krwi wylanej na Golgocie zrodziliśmy się przez chrzest do nowego życia. I to do żadnego innego, tylko do tego samego, jakim żyje Chrystus Zmartwychwstały!

W okresie wielkanocnym uczą się członkowie Kościoła, chrześcijanie, żyć duchem miłości swojego Mistrza i Pana, Jezusa Chrystusa. A obrzędy liturgiczne tego okresu pomagają tym, którzy w nich uczestniczą, wcielać w życie nowe przykazanie miłości Boga i ludzi. Kto by tylko był na Mszy i przyjmował Komunię, a nie wcielał przykazania miłości, ten jeszcze nie rozumie Chrystusa. Przyjmowanie Ciała zmartwychwstałego Pana ma moc przemieniać nas wewnętrznie, Eucharystia jest bowiem Paschą–przejściem: jest w niej nie tylko śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa, ale nasza – nas, uczestników – śmierć dla grzechu i wzrost w świętości Boga.

Misterium jedności
Odsłanianie misterium jedności Chrystusa i Kościoła jest najważniejszym zadaniem liturgicznego okresu Wielkanocy. Każdy, żyjąc w Kościele i wyznając, że jest Kościołem, ma przyjmować sposób życia Chrystusa, aby objawiać dokonany w nim przez Chrystusa cud usynowienia. Mówi nam Wielkanoc, że nie na próżno Bóg uniżył się w swoim Synu „aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej”: ta śmierć stała się przyczyną wywyższenia Chrystusa i wszystkich ludzi, i nas wśród tych wszystkich. Każdy człowiek w Chrystusie Zmartwychwstałym został wywyższony – to znaczy wezwany do życia życiem Boga samego i wyposażony w możliwość przyjęcia tego życia. Bóg opuścił miejsce swojej chwały, aby wrócić do niej z człowiekiem. Z ludźmi, z nami, ze mną.

I to jest skrót paschalnego misterium, które sobie przez siedem tygodni Wielkanocy utrwalamy. Oto teraz następuje dopełnienie ostateczne misji Chrystusa: po to Bóg przyszedł na ten świat i dał tak wielki okup cierpienia, aby objawić się ludziom jako Ojciec. Jezus objawia Ojca, a Ojciec, patrząc na nas z miłością, szuka w nas podobieństwa do swojego Jedynego Syna. Rozważamy każdego roku to misterium, aby nim żyć we wciąż nowych, zmieniających się epokach, które mają swoje problemy, mają swoje wielkie sprawy, swój rytm – ale ostatecznie najważniejsze jest tu, gdzie jest Chrystus.

Autor jest biskupem seniorem diecezji sandomierskiej. Długoletni wykładowca, profesor i rektor Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki