Logo Przewdonik Katolicki

Bilczewski i Gorazdowski

kard. Marian Jaworski
Fot.

"Cieszę się, że archidiecezja lwowska zyskuje dzisiaj już drugiego błogosławionego arcybiskupa" - mówił Jan Paweł II 26 czerwca 2001 roku we Lwowie, beatyfikując abp. Józefa Bilczewskiego i ks. Zygmunta Gorazdowskiego. "Czyż nie jest to świadectwem ciągłości wiary tego ludu i błogosławieństwa Boga, który posyła mu pasterzy godnych swego powołania?" - pytał Papież. Obydwaj duchowni...

"Cieszę się, że archidiecezja lwowska zyskuje dzisiaj już drugiego błogosławionego arcybiskupa" - mówił Jan Paweł II 26 czerwca 2001 roku we Lwowie, beatyfikując abp. Józefa Bilczewskiego i ks. Zygmunta Gorazdowskiego. "Czyż nie jest to świadectwem ciągłości wiary tego ludu i błogosławieństwa Boga, który posyła mu pasterzy godnych swego powołania?" - pytał Papież. Obydwaj duchowni zostaną wkrótce kanonizowani przez Benedykta XVI.



W czasie Mszy św. beatyfikacyjnej we Lwowie Ojciec Święty mówił: "Po Jakubie Strzemię, który przewodził temu ludowi w latach 1391-1409 i został beatyfikowany w 1790 r., do chwały ołtarzy zostaje dziś wyniesiony inny ojciec tej archidiecezji, arcybiskup Józef Bilczewski. Jakże nie dziękować Panu Bogu za ten dar, ofiarowany lwowskiemu Kościołowi? W okresie, gdy arcybiskup Bilczewski pełnił pasterską posługę we Lwowie, spędzał tam ostatnie lata swego ziemskiego życia również ks. Zygmunt Gorazdowski, prawdziwa perła łacińskiego duchowieństwa tej archidiecezji. Po jego śmierci uznano, że był "prawdziwym zakonnikiem, choć nie złożył specjalnych ślubów", a ze względu na swą całkowitą wierność Chrystusowi ubogiemu, czystemu i posłusznemu pozostaje dla wszystkich szczególnie wiarygodnym świadkiem Bożego Miłosierdzia".
Pius XI, gdy doszła do niego wiadomość, że we Lwowie 20 marca 1923 roku zmarł abp Józef Bilczewski, metropolita lwowski obrządku łacińskiego, powiedział: "Arcybiskup Bilczewski to jeden z największych biskupów naszej doby". Szczególne przymioty duchowe, a także własny przykład sprawiły, że niebawem po śmierci rozpoczęto proces beatyfikacyjny. Zaraz po jego śmierci bowiem istniała we Lwowie powszechna opinia o świętości zmarłego pasterza. Jak pisze ks. Mieczysław Tarnawski, "wzruszający był widok staruszki wspartej na ramionach swych dzieci, bo o własnych siłach ustać nie mogła, zbliżającej się, a raczej sunącej się do trumny "świętego Arcybiskupa" - jak mówiła...". II wojna światowa przerwała prace nad procesem beatyfikacyjnym. Udało się jedynie uzyskać zgodę Stolicy Apostolskiej na prowadzenie procesu beatyfikacyjnego.
Dalszy etap procesowy był prowadzony po 1950 roku na terenie archidiecezji krakowskiej. Dzięki łaskom otrzymanym za przyczyną Sługi Bożego, a szczególnie cudownemu wyzdrowieniu Marcina Gawlika, po orzeczeniu komisji lekarskiej, komisji teologicznej i komisji kardynalskiej doszło do zakończenia procesu beatyfikacyjnego. Dzięki kolejnemu widzialnemu znakowi cudownego uzdrowienia, jakie miało miejsce na terenie diecezji bielsko-żywieckiej, można było w dość krótkim czasie przeprowadzić proces kanonizacyjny. Decyzję o kanonizacji podjął Jan Paweł II w czasie konsystorza 24 lutego 2005 roku.
Mniej więcej w tym samym czasie co arcybiskup Bilczewski, mieszkał i pracował drugi święty Kościoła archidiecezji lwowskiej, ks. Zygmunt Gorazdowski. Na przestrzeni swego kapłańskiego życia, jak sam stwierdzał na łożu śmierci: "był okiem ślepemu, nogą chromemu, był ojcem ubogich". Do historii przeszedł jako założyciel Zgromadzenia Sióstr św. Józefa, kontynuujących do dziś dzieło swego założyciela. Przez 35 lat pracy na stanowisku proboszcza parafii św. Mikołaja we Lwowie zdołał zaskarbić sobie wdzięczność wielu mieszkańców tego miasta.
Gdy umarł, Lwów żegnał go jako już świętego. Pisano o nim, że "przewyższa wielu w swej epoce wielką cnotą zaparcia samego siebie, oddaniem się miłosierdziu z całym zapałem swej szlachetnej duszy. Ten asceta prowadzący życie surowe, zakonnik bez specjalnych ślubów, wielki czynem, przepiękny przykładem". Innym razem: "Wspaniałe imię pozostało po nim. Mógłby o sobie przy całej swojej skromności powiedzieć: "Non omnis moriar". Żyje w pamięci ludzkiej i w Zgromadzeniu przez siebie założonym".
Obydwaj nowi święci mieszkali w tym samym miejscu, niejednokrotnie mieli też możliwość wspólnego spotykania się, razem też doczekali się wspólnej beatyfikacji we Lwowie i kanonizacji w Rzymie. Obydwaj odznaczali się szczególnym umiłowaniem Przenajświętszego Sakramentu. Dla wiernych idących po ziemskiej drodze pielgrzyma są znakiem i przykładem do naśladowania, jak należy wzrastać w świętości. W dzisiejszych czasach powszechnego zeświecczenia, a także osłabienia kultu Chrystusa Pana Eucharystycznego, potrzebujemy takich świętych. Arcybiskup Józef Bilczewski, jego nauczanie o Najświętszym Sakramencie, zachęta do comiesięcznej adoracji mogą na nowo obudzić ducha eucharystycznego w wielu wiernych na całym świecie. Przykład ks. Zygmunta Gorazdowskiego, który codziennie przebywał na prywatnej adoracji przed wystawionym Najświętszym Sakramentem, może zmotywować wiernych do głębszej, osobistej i jeszcze bardziej szczerej modlitwy.
Gdy współczesny świat wskazuje ludzkości wartości bardziej płytkie, nikłe i szybko przemijające; to, co wydaje się atrakcyjne jedynie w krótkiej chwili, a więc młodość, witalność, grzeszny sposób życia, święci ze Lwowa pragną ukazać wartości wyższe. Potrzebujemy takich ludzi, którzy pochylają się nad najbiedniejszymi, którzy umieją zobaczyć w świecie to, co jest słabe, którzy cierpią i ukazują prawdziwą wartość życia od urodzenia do naturalnej śmierci. W czasach powszechnej cywilizacji śmierci warto na nowo zastanowić się nad tym, co światu pragnął przybliżać Jan Paweł II, który swoją sukcesję apostolską wywodził zresztą od bł. Józefa Bilczewskiego.
Nauczanie i przykład osobisty obydwu duchownych ze Lwowa jest wezwaniem dla każdego człowieka. Żyjąc w świecie niewyimaginowanym, nie uciekając od rzeczywistości, nie idąc w abstrakcję czy też przygnębienie, można odnajdywać każdego dnia ślady Boga. Żyjąc zgodnie z przykazaniami, można przybliżać się ku prawdziwym ideałom, ku temu, co nieprzemijające, ku temu, co wieczne.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki