Radość bycia razem
Błażej Tobolski
Fot.
Przemknąć lekko, niezobowiązująco przez życie, to nie sztuka. Podjąć pielgrzymi trud drogi i dojść do celu, to zadanie ambitne. Młodzi, pełni zapału, ideałów, wiary w świat i w człowieka chętnie podejmą ten trud. Trzeba im jednak postawić cel.
Archidiecezjalne Dni Młodzieży odbywające się w dniach 3-7 sierpnia w Gostyniu miały przygotować ich uczestników do sierpniowych...
Przemknąć lekko, niezobowiązująco przez życie, to nie sztuka. Podjąć pielgrzymi trud drogi i dojść do celu, to zadanie ambitne. Młodzi, pełni zapału, ideałów, wiary w świat i w człowieka chętnie podejmą ten trud. Trzeba im jednak postawić cel
.
Archidiecezjalne Dni Młodzieży odbywające się w dniach 3-7 sierpnia w Gostyniu miały przygotować ich uczestników do sierpniowych Światowych Dni Młodzieży w Kolonii. Hasłem przewodnim: "Przyszliśmy oddać Mu pokłon" nawiązywały one do spotkania w Kolonii. Te swoiste rekolekcje przebiegały w duchu wspólnoty i jedności z całym Kościołem i stanowiły jednocześnie hołd młodzieży dla Jana Pawła II - świadka wiary danemu temu pokoleniu.
Tworzymy wspólnotę
Mając świadomość wspólnoty, tego, że jesteśmy razem, razem przeżywamy naszą wiarę, łatwiej jest zebrać siły duchowe, aby mieć odwagę głosić Chrystusa całemu światu, żyjąc Ewangelią każdego dnia.
- Jestem czwarty raz w Gostyniu - mówi Łukasz. - Wcześniej przyjeżdżałem na Festiwal Piosenki Religijnej, a w tym roku na Dni Młodzieży. Wszyscy śpimy na polu namiotowym - chodzi bowiem o to, aby wytworzyć taką jedność, wspólnotę. I nie przeszkadzają nam w tym warunki pogodowe: ani upał, ani deszcz - radzimy sobie z nimi. Atmosfera, jaką tworzą tu ludzie, jest ważniejsza niż pogoda.
Czas na modlitwę i zabawę
Jakże różni jesteśmy, jak różnorodne mamy upodobania i potrzeby. W Kościele jednak każdy znajdzie dla siebie miejsce. Dlatego też młodzi ludzie w Gostyniu mieli okazję przeżyć Dzień Lednicki pełen zarówno modlitwy, jak i śpiewów, i tańców, znanych im z czerwcowej nocy u stóp ryby. Tego dnia katechezę głosił ojciec Jan Góra OP.
Był jednak także Dzień Taizé, przeżywany w duchu tej wspólnoty łączącej wszystkich chrześcijan na adoracji Zbawiciela w kontemplacyjnej ciszy i nastrojowych pieśniach. Dni te wypełniały również katechezy i warsztaty, a centralnym punktem każdego z nich była Eucharystia.
- Jesteśmy tu od początku - cieszą się Maria, Marta i Ela - choć dowiedziałyśmy się o wszystkim dopiero dzień wcześniej od kolegi, z którym byłyśmy w Taizé. Przyjechałyśmy, żeby znowu spróbować się wyciszyć, poznać nowych ludzi, pobyć tu razem.
Dziewczyny są uśmiechnięte, radosne - widać, że dobrze im tutaj.
- Wczoraj przeżywaliśmy Dzień Lednicki - relacjonują dalej. - Dużo tańczyliśmy, śpiewaliśmy. Dzisiaj z kolei Dzień Taizé; a jak wiadomo w Taizé jest taka atmosfera wyciszenia, i dziś mamy zamiar spędzić ten dzień całkiem inaczej niż wczorajszy.
- Mamy tu czas na modlitwę i zabawę - mówi Marzena. - Byłam w Taizé: tam doświadczyłam poczucia wspólnoty, które i tutaj staramy się wytworzyć.
Oni także przybyli
Także tu, na Świętej Górze, miała w tych dniach swój przystanek XIII Piesza Pielgrzymka Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej na Jasną Górę. Zmęczeni drogą pielgrzymi, mieli okazję odpocząć i zregenerować siły fizyczne oraz duchowe. Zwłaszcza ci młodzi świetnie odnaleźli się wśród swoich rówieśników, spotkanych w drodze. Bo przecież cel mają wspólny.
- W Gostyniu mamy postój, posiłek oraz Eucharystię. Na pielgrzymkę chodzimy już od wielu lat i nie wyobrażamy sobie wakacji bez niej - zapewniają Hania i Asia. - To po prostu doładowanie duchowe na cały rok, czas zatrzymania nad sobą, a skupienia na Bogu. Z dystansu wiele spraw łatwiej jest ocenić, przemyśleć, podjąć jakieś decyzje. Jest to też przyczynek do rozwoju duchowego.
Wszyscy, którzy w tych dniach przybyli na Świętą Górę, aby zatrzymać się na chwilę i z wiarą oddać Mu pokłon, mieli okazję rzeczywiście spotkać Boga. Pan bowiem nie objawia się w ogniu ani w wichurze. On przychodzi w lekkim powiewie wiatru, więc tak łatwo Go po prostu nie zauważyć. A wystarczy przecież przystanąć.