Logo Przewdonik Katolicki

Dobrze o... szaleńcach

ks. Juliusz Grzeszczak
Fot.

Dzisiejszy świat potrzebuje szaleńców, a ściślej - szaleńców Bożych, bowiem głównie dzięki nim, ich wstawienniczej modlitwie, ten świat wciąż istnieje. Każdy z nas został stworzony z miłości i dla miłości. Każdy jest obrazem Boga, choć niektórzy ten obraz czasem zniekształcają. Oddawać pokłon Bogu, to kochać każdego człowieka. Niewielu z nas może powiedzieć, że...

Dzisiejszy świat potrzebuje szaleńców, a ściślej - szaleńców Bożych, bowiem głównie dzięki nim, ich wstawienniczej modlitwie, ten świat wciąż istnieje.



Każdy z nas został stworzony z miłości i dla miłości. Każdy jest obrazem Boga, choć niektórzy ten obraz czasem zniekształcają. Oddawać pokłon Bogu, to kochać każdego człowieka. Niewielu z nas może powiedzieć, że umie kochać ludzi. Niewielu z ręką na sercu może powiedzieć, że zawsze jest dobrym mężem, ojcem, matką. Zbyt często odkrywamy, jak wiele nam brakuje do pełnej miłości i to nawet miłości do najbliższych.
Miłość jest trudną sztuką i nieliczni otrzymują z niej ocenę bardzo dobrą. Najczęściej popełniany błąd polega na tym, że kochamy człowieka za późno, gdy go już zabrakło, gdy miłość staje się bólem straconej szansy. Mąż odkrywa, że nie umiał kochać żony dopiero wówczas, gdy ta od niego odeszła. Dziecko uświadamia sobie, że nie umiało kochać matki, gdy staje nad jej mogiłą.
Za późno. Błąd, którego już nie da się naprawić.
Ciągle uzależniamy miłość od postawy drugiej osoby, od spełnienia przez nią tego, czego od niej oczekujemy. Stąd też ciągle się spóźniamy z naszą miłością.
Tylko Bóg nigdy się nie spóźnia z miłością. On zawsze kocha. On jest Miłością.
Bóg jest "na czasie", jest zawsze nowoczesny, bo dla Niego istnieje tylko teraz.
Szaleńcy Boży w jakiś przedziwny sposób wiedzą, że Bóg potrzebuje w Kościele ludzi nowoczesnych, mających nowe pomysły na głoszenie Ewangelii. Trzeba jednak pamiętać o tym, by nie wpaść w pułapkę "magizmu" religijnego, zastawionego przez zwodzicieli i oszustów religijnych - ludzi, którzy w imieniu Boga szafują na prawo i lewo zwodniczymi obietnicami, rzekomymi objawieniami, fałszywymi interpretacjami Słowa Bożego, cudami. Dziś, przy niezliczonych ilości sekt, powiązanych z miliardowymi interesami, w dobie nihilistycznych filozofii, ludobójczych ideologii, fałszywego mistycyzmu łatwo jest zatracić wiarę i rozeznanie. Zamęt religijny nie jest niczym nowym, zawsze groził światu, ale dziś jest szczególnie niebezpieczny z racji wykorzystywania przy jego upowszechnianiu zdobyczy nauki, możliwości technicznych.
Ale nie w technice rzecz, lecz w oszustwie. Wszystkie bowiem ideologie i środki mają służyć tylko jednemu: oszukaniu człowieka, odciągnięciu go od Boga i zagarnięciu w niewolę. Łatwo tego dokonać, gdy zamiast wiary, czyli osobistej więzi z Bogiem, człowiek jest przywiązany do swoich wyobrażeń Boga. Wyobrażenia te łatwo się wypaczają wskutek ignorancji religijnej: braku więzi z Kościołem i nieznajomości Pisma Świętego.
Jezus kładł wielki nacisk na nauczanie i trwanie we wspólnocie. Gdy obiecywał Ducha Świętego, to najpierw po to, aby umożliwić i zagwarantować Kościołowi wierność prawdzie. Wiedział bowiem, że od prawidłowego myślenia zależy prawidłowe postępowanie. Prawda może przetrwać tylko we wspólnocie ożywianej przez Ducha Świętego. Wierność prawdzie jest bardzo trudna w pojedynkę, gdy człowiek jest zdany tylko na siebie. Wspólnota ludzi tak samo myślących i czujących, mających do siebie zaufanie, polegających na sobie, daje człowiekowi siłę.
To jest pierwsze zadanie Kościoła: gromadzić ludzi w jedno, by dać im siłę, siłę wiary, modlitwy, braterstwa, wierności.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki