Matka Boża objawiała się na przestrzeni naszych dziejów w wielu miejscach. Z pewnością nie wszystkie objawienia były prawdziwe, ale też i nie wszystkie były fałszywe. Jeżeli więc w jakimś miejscu prośby Matki Bożej były spełnione - modlitwa i pokuta - i nie szukano sensacji, zaspokojenia ciekawości lub nawet pieniężnych interesów - to takie miejsce było i jest miejscem łask. Ile łask płynie z miejsc Maryjnych, ile pociechy, mogą powiedzieć tylko ci, którzy owych łask doświadczyli. Ludzie tacy jak w Pobiedziskach (w archidiecezji gnieźnieńskiej), którzy stojąc przed problemem masowych zwolnień z własnego zakładu pracy, zawierzyli "Pani Pobiedzisk", i dziś zdążają przed Jej oblicze z wotami pełnymi wdzięczności i słowami na ustach: "Maryja pomogła!"
Ojciec Święty Paweł VI powiedział kiedyś: "Odnowa życia religijnego, odnowa społeczeństwa będą zależały od pomocy Matki Bożej, Matki Kościoła, pokornej i chwalebnej Królowej". Macierzyńska miłość Maryi obejmuje bowiem cały świat. Obejmuje Kościół i jego dzieci. Maryja stoi wiernie przy swoich dzieciach, nie tylko w: La Salette, Lourdes czy Fatimie, ale także w miejscach, gdzie Jej kult jest może mniejszy, ale równie żarliwy.
Objawienie na drzewie głogowym
Pobiedziska leżą w pobliżu głównych ośrodków Polski Piastowskiej, w odległości 8 kilometrów od Ostrowa Lednickiego oraz niemal w połowie drogi między Poznaniem i Gnieznem. Powstanie miejscowości związane jest ściśle z najdawniejszymi dziejami ziem Polski, a jej mieszkańcy byli z pewnością świadkami kształtowania się polskiej państwowości i przyjęcia chrześcijaństwa. Pobiedziska, po śmierci Bolesława Krzywoustego, stały się własnością Piastów Wielkopolskich. Na wyspie pobliskiego jeziora wybudowano zamek, w którym bardzo często gościł Przemysł I. W zamku odbywały się tzw. sądy nadworne, mające miejsce tylko w ważniejszych miastach Wielkopolski. Na Święto Objawienia Pańskiego wielokrotnie przybywał do Pobiedzisk książę Bolesław Pobożny wraz z małżonką, błogosławioną Jolantą, siostrą św. Kingi. Właśnie w tym czasie miały miejsce objawienia Matki Bożej, która ukazała się na drzewie głogowym na pagórku przy "trakcie poznańskim", tuż za Pobiedziskami. W XIII wieku na tym miejscu - jak podają źródła - stał kościół pw. Objawienia Najświętszej Maryi Panny.
W XIV wieku mieszkańcy ziemi pobiedziskiej wspomagali dzieło jednoczenia kraju po okresie panowania królów czeskich i książąt śląskich. Miasto posiadało już obronny zamek otoczony murami i dwa kościoły. Proces jednoczenia przerwał w sposób brutalny najazd Krzyżaków, którzy w lipcu 1331 roku doszczętnie zniszczyli Pobiedziska. Za panowania Kazimierza Wielkiego odbudowano jednak miasto wraz z jego świątyniami.
Bardzo żywe wydają się być związki miasta z królem Władysławem Jagiełłą, który po swojej koronacji przybył do Pobiedzisk wraz z małżonką, królową Jadwigą. Co ciekawe, w 1410 roku król osobiście pielgrzymuje przed bitwą grunwaldzką z Pobiedzisk do kościoła pw. Bożego Ciała w Poznaniu. Pielgrzymkę tę Jagiełło odbywał pieszo i powtarzał ją po zwycięstwie na polach Grunwaldu. Ze względu na rangę miasta, jak i żywy kult Maryjny w Pobiedziskach, król witał w mieście wraz z królową Elżbietą Gronowską i dworem delegacje biskupów powracających z Soboru w Konstancji. Wydarzenie to zostało bogato opisane w kronikach Jana Długosza.
Kościół pw. Objawienia NMP, znajdujący się za murami miasta, w 1466 roku, w nieznanych okolicznościach, spłonął. Z pożogi uratowano tylko figurę Matki Bożej Niepokalanej Maryi, która umieszczona była pierwotnie w ołtarzu głównym, a obecnie znajduje się w kościele farnym w Pobiedziskach. Z czasem kościół odbudowano, a po 1520 roku rezydował przy nim proboszcz. Rok później wizytujący parafię arcybiskup gnieźnieński, ks. Jan Łaski, przytwierdził do ścian świątyni tablicę z napisem łacińskim: "Miejsce tego kościoła nazywa się Objawieniem Najświętszej Maryi Panny Matki Jezusa Chrystusa, że ktokolwiek z prawowiernych będąc jaką tylko złożony chorobą, z nabożeństwem i z dobrą wiarą do Niej chętnie ofiaruje się, a przyrzecze to miejsce nawiedzić, za pomocą Pana Boga i Tejże Matki Jego Najświętszej uzdrowion zostanie".
Fundatorka zwana Jeburą
W połowie XVI wieku miasto nawiedza pożar, doszczętnie spłonęły kościoły: farny i pw. Świętego Ducha. Mieszczanie podjęli ponowny trud odbudowy, do której w szczególny sposób przyczyniła się przyszła fundatorka obrazu Matki Bożej Łaskawej - Agnieszka zwana Jeburą. W krótkim czasie obraz zasłynął łaskami wyproszonymi u Boga za przyczyną Matki Bożej. Liczne uzdrowienia i cuda potwierdzali duchowni i wierni świeccy. Z nadejściem wieku XVII, przy kościele pw. Objawienia Błogosławionej Dziewicy Maryi powstaje Bractwo Niepokalanego Poczęcia NMP. Początek XVIII wieku przynosi ze sobą remont kościoła "objawienia", podczas którego obraz Matki Bożej Łaskami Słynący zostaje przeniesiony na krótki czas do kościoła farnego w Pobiedziskach. Po odnowieniu świątyni następuje ożywienie kultu Matki Bożej, co zostało potwierdzone w dokumencie Ojca Świętego Benedykta XIV z 1785 roku. Papież potwierdza również przyznane przez swego poprzednika, Innocentego X, odpusty.
Na przełomie XVIII-XIX wieku następuje gwałtowne zmniejszenie liczby ludności polskiej w Pobiedziskach. Jest to związane z dużym napływem Niemców oraz Żydów. Mają na to wpływ też choroby i epidemie cholery, a także trudy związane z powstaniem kościuszkowskim, gdyż na uczestników powstania nakładano areszt majątkowy. Nie bez znaczenia jest tu również czas postoju w mieście wojsk napoleońskich. Te wszystkie wydarzenia sprawiły, że katolicy w Pobiedziskach nie byli w stanie utrzymać tylu świątyń. Z nastaniem trzeciego rozbioru Polski liczba przybywających pielgrzymów znacznie się zmniejsza.
W 1808 roku komisja biskupia, specjalnie powołana w celu afiliacji kościoła pw. Najświętszej Maryi Panny, przenosi kult Matki Bożej do kościoła pw. św. Michała Archanioła w Pobiedziskach, który to staje się w tym momencie kościołem Objawienia Matki Bożej. W miejscu objawień mieszkańcy wystawiają figurę, którą we wrześniu 1939 roku hitlerowcy zniszczyli.
Darczyńcy z Huty Szkła
- Dzisiaj kult Maryi w wizerunku obrazu Matki Bożej Łaskawej Pani Pobiedzisk ożywa - mówi ks. kan. Ireneusz Pluciński, proboszcz parafii pw. św. Michała Archanioła w Pobiedziskach. - 19 października 1999 roku w 15. rocznicę męczeńskiej śmierci ks. Jerzego Popiełuszki poświęcono sztandar związku zawodowego "Solidarność", ufundowany ze składek członków związku przy Hucie Szkła w Pobiedziskach. Związkowcy obrali sobie za patronkę Matkę Bożą Łaskawą Panią Pobiedzisk, umieszczając Jej Najświętsze Oblicze na rewersie sztandaru. W tym czasie odnowiono również słynący łaskami obraz, a w miejscu objawień wybudowano kapliczkę.
Nie brakuje również łask, którymi Matka Boża obdarza tutejszych mieszkańców, jak i pielgrzymów. - Kiedy nie tak dawno pracownicy tutejszej Huty Szkła stanęli przed faktem masowych zwolnień, postanowili zawierzyć swój los Matce Bożej - mówi Stanisław Krygier, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność". - Z czasem prawie wszyscy powrócili do pracy. Dlatego też, aby podziękować Matce Bożej, pracownicy Huty Szkła wraz z jej właścicielem Ryszardem Krysztofikiem postanowili ufundować korony, które przyozdobią cudowne skronie Maryi i Dzieciątka Jezus. A to po to, aby upamiętnić i potwierdzić czas łask otrzymanych od Boga za Jej pośrednictwem. Co Maryja chciała powiedzieć z drzewa głogowego? Co nam mówi dziś? Obiecuje nam swoją obecność, wysłuchuje naszych próśb i okazuje swą macierzyńską troskę.
Autor dziękuje za pomoc Stanisławowi Krygierowi, który od kilku lat zgłębia dzieje kultu Matki Bożej Łaskawej Pani Pobiedzisk.