Logo Przewdonik Katolicki

Mężczyźni na Drodze Lwa

Dariusz Dudek | 09.03.23r
fot. Miłosz Chełmowski

Jestem po kolejnej już w moim życiu edycji Drogi Lwa, czyli trzydniowych, intensywnych ćwiczeniach dla mężczyzn dotykających przestrzeni rozwoju osobowego, fizycznego i duchowego, które organizowane są przez katolicki ruch formacyjny Droga Odważnych. Dwukrotnie byłem na niej jako uczestnik, dwukrotnie, jako członek ekipy prowadzącej. Ostatni raz od 3 do 5 marca w Warszawie. Przekonuję się, że mężczyzna potrzebuje formacji w tych trzech dziedzinach.

Jak się czujesz? Droga Lwa a emocje
Mężczyzna czuje trzy emocje: dobrze, źle, głodny. To niby stereotyp, ale ma swoje potwierdzenie w rzeczywistości!
Podczas jednej z konferencji na Drodze Lwa konferansjer zapytał uczestnika, jak czuje się po wysłuchaniu prelekcji o pragnieniach. Dialog wyglądał mniej więcej tak (sytuacja wydarzyła się naprawdę, ale dane zostały przeze mnie zmienione):
– Jak się czujesz po wysłuchaniu tej konferencji?
– Myślę, że mam pracę do zmiany.
– OK. Ale jakie emocje ci teraz towarzyszą?
– Hmm – wyraźna konsternacja. – Wydaje mi się, że powinienem więcej zarabiać.
– Ale co CZUJESZ?
– No… Czuję się źle.
Dla kobiet sfera emocjonalna jest dużo bardziej intuicyjna. My faceci musimy się jej uczyć. Emocje informują nas o tym, co się w nas dzieje, jak przeżywamy dane sytuacje lub myśli. Dają nam także energię do działania. Często jednak, gdy są nieuświadomione, czyli nienazwane, powodują w nas spięcie.
Droga Lwa dała podstawowe narzędzia do pracy nad emocjami. W wielkim skrócie polega to na zauważeniu, nazwaniu, akceptacji i działaniu. Jeden z uczestników zauważył, że wystarczy, że nazwie to, jak się czuje, a znika napięcie i jest w stanie podejmować dużo lepsze decyzje.
 
Gdzie jesteś i dlaczego właśnie tutaj? Droga Lwa uczy stawiania sobie celów
Jednym z ważniejszych celów Drogi Lwa jest danie inspiracji i motywacji do wprowadzania zmian w swoim życiu. Pierwszym krokiem jest określenie, gdzie jestem w swoim życiu tu i teraz. Wymaga to odpowiedzi na kilka pytań:
Czy jestem zadowolony ze swojego życia?
Czy znam swoją misję życiową?
Czy umiem stawiać sobie cele?
Kolejny krok to określenie miejsca, do którego chce się dążyć:
Czego pragnę?
Czy znam Boże marzenie na moje życie?
Co chcę osiągnąć?
Ostatni zaś etap to określenie, jakie mam zasoby, by osiągnąć cel:
Czy znam swoje mocne i słabe strony?
Czy znam swój temperament?
Czy mam swoją hierarchię wartości?
Droga Lwa to ćwiczenia, podczas których uczestnicy nie tylko otrzymują treści, ale też ćwiczą wprowadzanie ich w życie. Mężczyzna musi się bowiem nauczyć praktykować to, czego się dowie. Inaczej nie ruszy z miejsca. Ba! Nawet nie będzie wiedział, gdzie tak naprawdę stoi.

Ja nie mam ciała – jestem ciałem. Droga Lwa i rozwój fizyczny
Podejście mężczyzn do ciała jest różne. Dla wielu to powód do chluby. Dbają o nie regularnie: ćwiczenia, dieta, zdrowy sen, badania. Dla innych to uciążliwy balast: ciało ma swoje słabości, pokusy, potrafi zawieść. Myślę, że są ludzie, którzy wciąż funkcjonują z fałszywym obrazem ciała, jako więzienia duszy, z którego wierzący musi się wyzwolić. To kłamstwo.
Sam Bóg stworzył człowieka w ciele. Co więcej, Jezus przyjął ciało człowieka z jego wszystkimi ograniczeniami. Człowiek to nie dusza, która ma jakieś ciało, człowiek jest ciałem – uduchowionym oczywiście, ale ciałem. Na Drodze Lwa uczestnicy uczą się o wartości cielesności oraz istocie troski o zdrowie.
Rozwój ciała, psychiki i ducha musi być harmonijny. Droga Lwa to przestrzeń, w której mężczyzna może dostać inspiracje i motywacje do tego, by zająć się pracą nad sobą.
Kolejna edycja od 14 do 16 lipca 2023 r. Szczegóły na www.drogalwa.pl
 
Dariusz Dudek
Teolog, copywriter, redaktor Drogi Odważnych

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki