Logo Przewdonik Katolicki

Mamy pewną, niezawodną  nadzieję

24 marca 2024 r. plac Świętego Piotra. Procesja w Niedzielę Palmową | fot. Grzegorz Gałązka/East News

Nauczanie papieskie

W dziedzinie informacji służba oznacza zasadniczo poszukiwanie i promowanie prawdy, całej prawdy, na przykład poprzez przeciwdziałanie rozprzestrzenianiu się fake newsów – fałszywych informacji – oraz przebiegłym planom tych, którzy starają się wpływać na opinię publiczną w sposób ideologiczny, kłamiąc i dezintegrując tkankę społeczną. Prawda jest jedna, jest harmonijna, nie może zostać podzielona przez partykularny interes. Oznacza to unikanie wszelkich wprowadzających w błąd redukcji, pamiętając, że prawda jest «symfoniczna» i że najlepiej ją uchwycić, ucząc się słuchać różnorodnych głosów – jak w chórze – zamiast zawsze wykrzykiwać własną ideę. (…)
[Wasza służba] wymaga też zagwarantowania pluralizmu, który szanuje różne opinie i źródła, ponieważ, jak już stwierdził św. Jan Paweł II, „nawet jeśli osiągnie się prawdę – co dzieje się zawsze w sposób ograniczony i niedoskonały – nie można jej nigdy narzucać. Szacunek dla sumienia drugiego człowieka, w którym odbija się obraz samego Boga, pozwala jedynie zaproponować mu prawdę, do niego zaś należy odpowiedzialnie ją przyjąć”.
Przemówienie do pracowników włoskiego radia i telewizji RAI, które obchodzą jubileusze 100- i 70-lecia istnienia, sobota 23 marca

Zacznijmy więc od roztropności. Nie jest to cnota osoby bojaźliwej, zawsze niezdecydowanej co do podejmowanych działań. Nie, to błędna interpretacja. Nie jest to też zwykła przezorność. Przyznanie roztropności prymatu oznacza, że działanie człowieka jest w rękach jego rozumu i wolności. Osoba roztropna jest twórcza: rozumuje, ocenia, stara się zrozumieć złożoność rzeczywistości i nie pozwala się owładnąć emocjom, lenistwu, presji złudzeń.
W świecie zdominowanym przez pozory, powierzchowne myśli i banalność zarówno dobra, jak i zła, starożytna lekcja roztropności zasługuje, by odkryć ją na nowo.
Święty Tomasz, w ślad za Arystotelesem, nazwał ją „prawą zasadą działania”. Jest to zdolność do sterowania działaniami w celu ukierunkowania ich ku dobru; dlatego też nazywana jest „woźnicą cnót”. Roztropny to ten czy ta, którzy potrafią wybierać: dopóki życie pozostaje w książkach, jest zawsze łatwe, ale pośród wiatrów i fal codziennego życia jest inaczej, często jesteśmy niepewni i nie wiemy, w którą stronę się udać. Osoba roztropna nie wybiera przypadkowo: przede wszystkim wie, czego chce, następnie rozważa sytuację, zasięga rady i, z szerokim spojrzeniem oraz wewnętrzną wolnością, wybiera, jaką drogę należy obrać. Nie powiedziano, że nie może pobłądzić – w gruncie rzeczy stale jesteśmy ludźmi – ale przynajmniej uniknie dużych katastrof. Niestety, w każdym środowisku są tacy, którzy mają skłonność do zbywania problemów powierzchownymi żartami lub zawsze wzbudzają polemiki. Natomiast roztropność jest cechą tego, kto jest powołany do rządzenia: wie, że zarządzanie jest trudne, że istnieje wiele punktów widzenia i trzeba starać się je zharmonizować, że należy czynić nie dobro pewnych jednostek, lecz wszystkich.
Audiencja ogólna, środa 20 marca

Zatem, w tych naszych czasach decydujące znaczenie dla nas, chrześcijan, ma pielęgnowanie patrzenia pełnego nadziei, abyśmy mogli owocnie pracować, odpowiadając na powierzone nam powołanie, w służbie Królestwa Bożego, Królestwa miłości, sprawiedliwości i pokoju. Ta nadzieja – zapewnia nas św. Paweł – „zawieść nie może” (Rz 5, 5), ponieważ jest obietnicą, którą Pan Jezus nam uczynił, że pozostanie z nami na zawsze i zaangażuje nas w dzieło odkupienia, którego chce dokonać w sercu każdego człowieka i w „sercu” stworzenia. Ta nadzieja znajduje swój ośrodek pobudzający w zmartwychwstaniu Chrystusa, które „zawiera żywotną siłę, która przeniknęła świat. Tam, gdzie wszystko wydaje się martwe, ze wszystkich stron pojawiają się ponownie kiełki zmartwychwstania. Jest to siła niemająca sobie równych. To prawda, iż wiele razy wydaje się, że Bóg nie istnieje: widzimy niesprawiedliwość, złość, obojętność i okrucieństwo, które nie ustępują. Jednak jest tak samo pewne, że pośród ciemności zaczyna zawsze wyrastać coś nowego, co wcześniej czy później przynosi owoc”. Apostoł Paweł ponownie stwierdza, że „w nadziei już jesteśmy zbawieni” (Rz 8, 24). Odkupienie dokonane w wydarzeniu paschalnym daje nadzieję, pewną, niezawodną nadzieję, z którą możemy stawić czoła wyzwaniom teraźniejszości.
Orędzie na 61. Światowy Dzień Modlitw o Powołania, obchodzony w IV niedzielę wielkanocną – w tym roku będzie to 21 kwietnia

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki