Logo Przewdonik Katolicki

Adresaci Laudate Deum

Małgorzata Bilska
rys. Zosia Komorowska/PK

Rozmowa z o. Stanisławem Jaromim OFMConv

4 października papież opublikował adhortację apostolską Laudate Deum, będącą kontynuacją encykliki Laudato si’. Jak Ojciec odbiera ten fakt? Rzadko się zdarza, żeby papieże publikowali kilka dokumentów na ten sam temat na przestrzeni 8 lat, choć Franciszek wciąż nas uczy, że epoka, kiedy Kościół mógł sobie pozwolić na bierne przyglądanie się zmianom kulturowo-społecznym aż do chwili, gdy dłużej czekać się nie da, odeszła już do lamusa.
– Jan Paweł II napisał Centesimus annus, kontynuację pierwszej encykliki społecznej Kościoła Rerum novarum Leona XIII, 100 lat po niej, więc rzeczywiście różnica w podejściu jest tu znacząca. Historia obecnie bardzo przyspieszyła. Tyle się wokół dzieje, że reakcje muszą być szybsze. To jest po prostu stałe rozpoznawanie tzw. znaków czasu – tego, czym żyją współcześni ludzie, aktualnych wyzwań i problemów społecznych. To dotyczy także ekologii. W ostatnich 30 latach świat zmienił akcenty: od ochrony przyrody najpierw przeszedł do mocnej troski o środowisko, potem pojawiła się ekologia w polityce, czyli transformacje transportowe, energetyczne i inne. Teraz bardzo szybko w centrum uwagi stanęła kwestia klimatyczna.

I to ona jest tematem Laudate Deum.
– Wydaje mi się, że jest to w miarę szybka reakcja Kościoła, a konkretnie – Watykanu, na to, co jest aktualnie dyskutowane w tej dziedzinie. Bezpośrednią przyczyną opublikowania tego dokumentu właśnie teraz jest szczyt klimatyczny w Dubaju, który odbędzie się w dniach 30 listopada – 12 grudnia 2023 r.

Adhortacja jest dość krótka. Wyróżnia ją natomiast język, co warto podkreślić, ponieważ w badaniach i analizach prowadzonych ostatnio przez ekspertów od procesu sekularyzacji (mówi o tym m.in. raport „Kościół w Polsce 2023”) podkreśla się kłopoty członków Kościoła z komunikacją. Katolicy nie mogą znaleźć języka, aby dotrzeć do człowieka. Język dokumentu cechuje profesjonalizm.
– Adhortacja skierowana jest do „wszystkich ludzi dobrej woli” i, co znamienne, papież nie wymienia jako adresatów biskupów, kapłanów czy braci i siostry. On kieruje ten dokument do polityków, decydentów i tych, którzy będą na tym szczycie debatować, a także do wszystkich ludzi dobrej woli, mieszkańców Ziemi, naszego wspólnego Domu. Papież rozmawia z człowiekiem współczesnym takim, jakim on faktycznie jest, a nie, jakim według Kościoła powinien być.
Dokument wyraźnie pokazuje także to, że chcemy rozmawiać z fachowcami w danej dziedzinie. Dzięki profesjonalnemu językowi mogą go przeczytać ludzie, którzy w kwestii klimatu podejmują decyzje – na poziomie lokalnym i światowym. Nasz katolicki żargon religijno-teologiczny byłby dla nich zupełnie niezrozumiały, a wręcz nie do przyjęcia. Adresat determinuje tu język. Adresatem natomiast, który jest wprost w adhortacji nazwany, są uczestnicy szczytu w Dubaju. Wezmą w nim udział przedstawiciele wszystkich religii świata z prawie 200 krajów będących członkami Organizacji Narodów Zjednoczonych. Inspiracji różnego typu będzie więc na szczycie tyle, że aby dotrzeć do ludzi z własną refleksją, postulatami, trzeba brać pod uwagę realia i kontekst wydarzenia. Byłem na kilku takich szczytach i widziałem, jak mocny jest lobbing różnych organizacji biznesowych, politycznych, społecznych, a także religijnych. Do ludzi wierzących skierowana jest ostatnia, szósta część: „Motywacje duchowe”.

Czytamy w adhortacji: „politycy i przedsiębiorcy muszą natychmiast zająć się tą kwestią” a dalej: „trzeba być szczerym i uznać, iż najskuteczniejsze rozwiązania nie będą pochodzić jedynie z wysiłków indywidualnych, ale przede wszystkim z wielkich decyzji polityki krajowej i międzynarodowej”.
Papież krytykuje kryzys dyplomacji, słabość polityki międzynarodowej itd.

– To jest właśnie realizm spojrzenia Kościoła na problem ocieplenia klimatu. To my, ludzie, a przede wszystkim kraje najbogatsze i najlepiej rozwinięte gospodarczo, doprowadziliśmy do sytuacji, w której dokonuje się stała, postępująca zmiana klimatu. Będzie mieć ona konkretne, ogromne skutki dla nas wszystkich. Najbardziej ucierpią ubodzy. To w ich imieniu głosem papieża mówi Kościół – w dzień św. Franciszka, ubogiego brata i patrona ekologów.

---

Stanisław Jaromi OFMConv
Franciszkanin konwentualny, filozof i ekolog; jest organizatorem i moderatorem działań Ruchu REFA (Ruch Ekologiczny św. Franciszka z Asyżu), który w 2018 r. został zaprezentowany w Watykanie, jako jedna z 12 katolickich inicjatyw ekologicznych na świecie odpowiadająca na wezwania Laudato si’

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki