Logo Przewdonik Katolicki

Tożsamość, prawda i delikatność

ks. Artur Stopka
Papież w Błękitnym Meczecie w Stambule podczas swojej pielgrzymki do Turcji w listopadzie 2006 r. fot. Vatican Pool/Getty Images

Na sprawę jedności wyznawców Jezusa Chrystusa, a także na dialog międzyreligijny Benedykt XVI patrzył realistycznie, krytycznie, a czasami jego wypowiedzi związane z tym tematem budziły kontrowersje.

Tegoroczny Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan, obchodzony tradycyjnie w dniach między 18 a 25 stycznia, przebiegnie pod hasłem „Czyńcie dobro; szukajcie sprawiedliwości”. „To czas, gdy chrześcijanie różnych wyznań na całym świecie spotykają się na ekumenicznych nabożeństwach, koncertach i innych spotkaniach, by poznawać się nawzajem i wspólnie modlić się o jedność” – przypomniało Biuro Prasowe Konferencji Episkopatu Polski.
W naszym kraju tzw. tydzień ekumeniczny obchodzony jest od lat w kontekście szerszego dialogu, dotyczącego relacji między religiami. Poprzedza go, obchodzony 17 stycznia, Dzień Judaizmu w Kościele katolickim w Polsce. Zaraz po zakończeniu Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan, 26 stycznia, w kalendarzu obchodów znajduje się Dzień Islamu w Kościele katolickim w Polsce.

Wykolejony pociąg?
W 2013 r. ks. Jerzy Szymik z Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego, autor m.in. trzytomowego dzieła Theologia Benedicta, stwierdził w czasopiśmie „Studia Oecumenica”, że ekumenizm jest dla J. Ratzingera/Benedykta XVI zagadnieniem ważnym i pasjonującym. „Twierdzę wręcz, że jest to problematyka kluczowa dla zrozumienia istoty tego, co w jego przesłaniu autentycznie nowe, świeże i twórcze w stosunku do myśli modernistycznej i postmodernistycznej (w klasycznym rozumieniu tego terminu)” – napisał.
Ksiądz Szymik przyznał, że „poruszanie się” zmarłego papieża w przestrzeni ekumenicznego dialogu postrzegane było od wielu lat przez część komentatorów jako co najmniej kontrowersyjne. Przypomniał w tym kontekście dwa dokumenty Kongregacji Nauki Wiary, sygnowane przez kard. Josepha Ratzingera jako jej prefekta: List do biskupów Kościoła katolickiego o niektórych aspektach Kościoła pojętego jako communio „Communionis notio” z 1992 r. oraz, opublikowaną osiem lat później, Deklarację o jedności i powszechności zbawczej Jezusa Chrystusa i Kościoła Dominus Iesus. Sam kard. Ratzinger przyznawał, że dla wielu oznaczały one „wykolejenie się ekumenicznego pociągu”. Jednak, jak zauważył ks. Szymik, po latach takie oceny okazały się błędne.

Równość osób, nie treści
Zdaniem znawcy nauczania J. Ratzingera/Benedykta XVI jego stanowisko było jasne: bezdyskusyjna jest równa godność osobowa uczestników ekumenicznego i międzyreligijnego dialogu, ale nie równość statusu treści doktrynalnych, które uczestnicy owi reprezentują bądź głoszą.
13 lutego 2013 r., dwa dni po tym, jak Benedykt XVI zapowiedział swoją rezygnację, na łamach „Rzeczpospolitej” ukazał się artykuł, którego autor stwierdzał, że odchodzący papież „zrobił sporo dla ekumenizmu”. Duchowny luterański ks. Wojciech Pracki przyznał, że z jego punktu widzenia Benedykt XVI nie jest na pewno postacią jednoznaczną, jednak stanowczo stwierdził: „Opinie, że jego pontyfikat był krokiem do tyłu w dialogu ekumenicznym, są na pewno dla niego krzywdzące”. Dodał, że świat luterański spotkał się ze strony następcy Jana Pawła II z dużą otwartością i miał poczucie, że jest traktowany partnersko.

Wspólny głos i świadectwo
Trzy lata wcześniej na łamach serwisu internetowego ekumenizm.pl Dariusz Bruncz, analizując wypowiedzi zawarte w wywiadzie Petera Seewalda z Benedyktem XVI Światłość świata, zauważył, że papież dobrze oceniał ówczesne relacje między Kościołem rzymskokatolickim a prawosławiem. „Znów naprawdę dostrzegamy się w naszej wewnętrznej i duchowej bliskości, przy wszystkich różnicach, jakie nawarstwiły się w ciągu stuleci, a także poprzez podziały na tle kulturowym, które na różny sposób nas warunkują” – powiedział Benedykt XVI, zaznaczając, że ta bliskość nie jest taktycznym, politycznym postępem, ale zbliżaniem się w wewnętrznym zwróceniu się ku sobie.
W tym samym wywiadzie zmarły papież senior wskazywał, że chrześcijanie różnych wyznań powinni znaleźć wspólną podstawę oraz muszą odnaleźć wspólny głos w kwestiach najistotniejszych oraz wspólnie składać świadectwo o Chrystusie jako żywym Bogu.

Wykład, skrucha, przełom
Cytowany wyżej ks. Jerzy Szymik zwrócił uwagę, że dla Benedykta XVI bezdyskusyjna była nie tylko równa godność osobowa uczestników dialogu ekumenicznego, ale także międzyreligijnego. W omówieniach jego relacji z innymi religiami często akcentuje się wygłoszony 12 września
2006 r. wykład na uniwersytecie w Ratyzbonie. Przytoczony przez papieża cytat z rzekomej rozmowy cesarza Manuela II Paleologa z perskim uczonym, po wyrwaniu z kontekstu, stał się powodem wrogich wobec Benedykta XVI wypowiedzi, a nawet zamieszek w świecie muzułmańskim.
Jednak, jak zauważył 8 stycznia br. na łamach portalu wiez.pl Józef Majewski z Uniwersytetu Gdańskiego, wspomniane wystąpienie Benedykta XVI
w ostatecznym rozrachunku doprowadziło do przełomu w relacjach katolicko-islamskich. Przyczyniła się do tego postawa papieża, o której Majewski napisał: „Takiej publicznej papieskiej skruchy nie znała dotąd historia”. Istotnie, Benedykt XVI kilkukrotnie przepraszał, podkreślając, że kontrowersyjny cytat nie jest jego osobistym zdaniem na temat islamu i Koranu.

Krytycznym okiem
O tym, jak dialog międzyreligijny był ważny dla zmarłego papieża seniora, świadczy fakt opublikowania w 2018 r., gdy Benedykt XVI był już na emeryturze, eseju o dialogu katolicko-żydowskim. Wypowiedział się w nim krytycznie na temat aktualnych standardów obowiązujących w dialogu katolicko-żydowskim oraz refleksji teologicznej na temat relacji między judaizmem a chrześcijaństwem. Zaznaczył, że idea, jakoby Kościół zajął miejsce Izraela, nigdy jako taka nie istniała.
Krytycznym okiem Benedykt XVI spoglądał również na sprawę ekumenizmu. W homilii podczas nieszporów na zakończenie Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan w 2011 r., z naciskiem powiedział, że zabieganie o przywrócenie jedności podzielonych chrześcijan nie może być sprowadzane do wzajemnego uznania różnic i osiągnięcia pokojowego współżycia. „Tym, do czego dążymy, jest owa jedność, o którą prosił sam Chrystus i która ze swej natury przejawia się we wspólnocie wiary, sakramentów, posługi” – przypomniał. Dodał, że dążenie do tej jedności musi być pojmowane jako imperatyw moralny, odpowiedź na wyraźne wezwanie Pana.

Istotne niuanse
Jako zagrożenie dla prawdziwego ekumenizmu Benedykt XVI wskazywał relatywizm i rezygnację z jedynej prawdy. Kryterium prawdy było dla niego podstawą również w dialogu międzyreligijnym.
W dniu śmierci papieża seniora o. Marek Blaza SJ, specjalista z zakresu teologii ekumenicznej, w wypowiedzi dla Radia Watykańskiego podkreślił, że Benedykt XVI pozostawał otwarty na dialog ekumeniczny i jako teolog z jednej strony dbał o to, żeby Kościół katolicki zachował w owym dialogu swoją tożsamość, ale z drugiej strony też z wielkim szacunkiem, poważaniem i delikatnym nastawieniem do innych zawsze podchodził do niekatolików. Zauważył też, że Benedykt XVI zawsze dbał o szczegóły, „o te niuanse, które pozostają dosyć istotne również w dialogu ekumenicznym, żeby pokazać, że jesteśmy dalecy od uniformizmu”.

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki