Wiarygodne, niezidentyfikowane Jacek Borkowicz fot. Magdalena Bartkiewicz Nie ma już reporterów, którzy wbrew przeszkodom zdołaliby dotrzeć do jądra ciemności, a potem, po brawurowej ucieczce, dać opinii publicznej świadectwo tego, co zobaczyli W chwili gdy piszę ten felieton, mijają równo dwa miesiące od masakry w Aksum. Masakry, o której nie wiadomo na sto procent, czy się w ogóle wydarzyła. Podobno żyjemy w świecie wszechogarniającej i błyskawicznej informacji. A jednak perypetie wokół tego, co zaszło w odległym zakątku Afryki, przypominają opowieści o zamierzchłych czasach, w których wiadomości o bitewnym zwycięstwie lub klęsce docierały do stolicy królestwa z opóźnieniem czasem nawet kilkutygodniowym. Pełna treść artykułu w Przewodniku Katolickim 8/2021, na stronie dostępna od 24.03.2021 Kup numer