Wikary Świata
Na placu przy kościele wita nas postać Wikarego Świata – piękny brązowy pomnik, który jest międzynarodowym hołdem dla kapłaństwa Ojca Świętego. Postawiono go tutaj w 1999 r., gdy Jan Paweł II świętował 50-lecie kapłaństwa. Inicjatorem powstania pomnika, ale także wielu innych akcentów symbolizujących obecność w miejscowości przyszłego papieża jest pochodzący z tej parafii, a pracujący w Rzymie - ks. Jarosław Cielecki. Przy monumencie, którego twórcą jest Włoch Romano Palloni, ciągle płonie światło, są też świeże kwiaty. W świątyni znajduje się replika grobu Jana Pawła II. W każdą pierwszą sobotę miesiąca o godz. 19 wierni modlą się o beatyfikację swojego wikarego.
Posłany z błędem
Ksiądz proboszcz zaprasza mnie do kancelarii parafialnej. Wygląda, jakby się w niej nic nie zmieniło, od czasu gdy ponad sześćdziesiąt lat temu posługiwał tutaj ks. Karol Wojtyła. Stara drewniana podłoga i szafy, w których znaleźć można ślady obecności przyszłego papieża. Pierwszy z nich to dokument od kard. Sapiehy, poświadczający rozpoczęcie posługi w parafii z dniem 28 lipca 1948 r. przez ks. Karola Wojdyłę – właśnie z takim błędem posłano dziekanowi akt przeniesienia do parafii.
Niezwykłe dokumenty
Ksiądz proboszcz wyciąga z szafy rzadziej komentowane w mediach dokumenty. To protokół z zebrań plenarnych Żywego Różańca dziewcząt w Niegowici, które prowadził ks. Wojtyła. Uczestniczka zebrania, Genowefa Chmielkowa, pisze w nim 3 kwietnia 1949 r.: „Przemówienie Księdza Doktora o Ojcu Świętym z okazji jubileuszu 50-lecia jego kapłaństwa. My jako katolicy powinniśmy paczeć (przyp. red. w cytacie zachowana oryginalna pisownia) na Ojca Świętego w świetle wiary, jako na następcę Jezusa Chrystusa (…). Podzielił się tagże z nami swoimi wiadomościami o Ojcu Świętym, gdzie mieszka, o jego państwie watykańskim, katedrze itd. oraz swoimi przeżyciami z widzenia i audiencji u Ojca Świętego”. Ks. Wojtyła dzielił się więc czymś, co w przyszłości stanie jego udziałem, jego drogą!
Przykład dla wikarych
Inny dokument świadczący o pracy młodego wikarego to dziennik oddziału Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży, w którym czytamy o wielu wycieczkach czy wyjazdzach, m.in. tej do Krakowa na spektakl „Mazepa” w Teatrze Słowackiego, po którym młodzi udali się ze swoim księdzem na występ Teatru Rapsodycznego. Przy wpisie znajdujemy adnotację, że bilety zakupiono na koszt ks. Wojtyły. Tutejsi mieszkańcy wspominają, że ks. Karol Wojtyła był niezwykle rozmodlony, a zarazem wrażliwy na panującą wtedy biedę. Miał umiejętność wykorzystania każdej chwili czasu. Dojeżdżając furmanką na katechezę, miał zawsze w ręce brewiarz.
Powód do dumy, ale pracy sporo
- Czy parafianie czują, że są w papieskiej parafii? Czy wspólnota żyje duchem Jana Pawła II? – zapytałem ks. proboszcza Pawła Sukiennika. – Jest im bardzo miło, gdy się im powie, że są papieską parafią. Gdziekolwiek człowiek jest i padnie nazwa Niegowić, to otwierają się drzwi. To duży powód do dumy. Jeśli chodzi o wyjście na głębię – tj. poznawanie nauczania Jana Pawła II, życie zgodne z tym, co głosił - to na pewno jest z tym trochę gorzej. W tym względzie parafianie nie wyróżniają się od większości Polaków. Ciągle jednak nad tym pracujemy. Cieszymy się z małych kroków, które zbliżają nas do tego, by wypełniać to, co głosił nasz najsłynniejszy wikary. Na przykład kilka niedziel temu powstał w parafii kolejny krąg Domowego Kościoła, a kiedyś mogło się wydawać, że nie ma szans, żeby istniał choć jeden. Moi poprzednicy inwestowali w młodzież, pracując gorliwie z nimi, i dziś niejednokrotnie zbieramy tego owoce – opowiada ksiądz proboszcz.
Dobra i aktywna młodzież
Z wielką radością duszpasterz parafii mówi o młodzieży. Duża oaza i schola angażują się gorliwie w życie wspólnoty. Prężnie działa też Akcja Katolicka. Organizuje m.in. parafiadę połączoną z dożynkami. W tym roku odbyła się ona już po raz jedenasty i po raz kolejny zbierane były środki finansowe na szlachetny cel (np. pomoc powodzianom czy pomoc w budowie domu dla sióstr zakonnych). – To wiejska parafia, ludzie mają często daleko do kościoła, wielu pracuje w polu. Część też, jak w wielu innych miejscach, wyjechało do pracy poza granice kraju – mówi ks. Paweł, charakteryzując swoją parafię, ale podkreślając zaangażowanie wiernych w budowanie żywego Kościoła.
Zbudowali kościół na Madagaskarze
W piękny sposób parafia zaangażowała się w pomoc misjom. Z niedalekiej Trzemeśni pochodzi misjonarz ks. Józek Klatka CM, posługujący na Madagaskarze, który zainteresował parafian potrzebami tamtejszej ludności. Dzięki hojności niegowician udało się zbudować na Madagaskarze, w miejscowości Ankarefo, mały kościół. Nosi on wezwanie Matki Bożej Niegowickiej, a na jego poświęcenie dwa lata temu udała się delegacja parafii. Oprócz tego wspólnota parafialna włącza się w utrzymywanie czterech spośród trzydziestu szkół funkcjonujących przy kaplicach, gdzie posługuje polski misjonarz. Wielu wiernych podjęło się również adopcji na odległość – wspierają materialnie konkretne dziecko z Madagaskaru. W niegowickich szkołach wiedza o potrzebach misji jest duża, a to wszystko dzięki funkcjonującym tu kołom misyjnym. Od trzech lat w okresie Bożego Narodzenia po parafii wędrują kolędnicy misyjni. Dzięki tej inicjatywie w ubiegłym roku udało się zebrać na potrzeby misji ponad 10 tys. złotych, i to w ciągu jednego dnia.
Nie tylko pomniki ze spiżu
Procesja Bożego Ciała corocznie odbywa się w innej miejscowości. Rada Parafialna postanowiła, że w związku z tym w każdej wsi przy tej okazji odnawiane będą przydrożne krzyże i kapliczki. - To również rodzaj budowania papieżowi pomnika, ale nie tylko ze spiżu – mówi ksiądz proboszcz. Większość z około siedemdziesięciu kapliczek i krzyży została już odnowiona dzięki inicjatywie lokalnej społeczności, która potrafiła się zorganizować – mieszkańcy zebrali fundusze i wykonali prace.
Niegowić - Łapanów
Co roku w sobotę, około 18 maja odbywa się rajd, którego trasą wędrował kiedyś Jan Paweł II z Niegowici do Łapanowa. „Pamiętam ścieżki w Kobylcu, którymi przemierzałem do Łapanowa” – te słowa skierowane przez papieża na audiencji do uczniów, ich rodziców i nauczycieli z łapanowskiej szkoły dały początek inicjatywie wytyczenia szlaku, rokrocznie przemierzanego przez prawie 2 tys. osób.