Logo Przewdonik Katolicki

Nieśmiertelny problem: w co się ubrać?

Ks. Paweł Pacholak
Fot.

Właściwie to nie jest pytanie, ale uwaga… Jak można przychodzić do kościoła w brudnym, wyświechtanym ubraniu? Gdzie tutaj szacunek dla świętości…?

 

Faktycznie nie jest to pytanie, a raczej uwaga, która, swoją drogą, powtarza się dosyć często, w różnych sytuacjach. Pozwolę sobie dać do tego krótki komentarz.

W cytowanym wyżej fragmencie jednoznacznie wskazuje się na strój niechlujny i brudny. W takiej sytuacji właściwie wszelkie komentarze są zbyteczne. W wielu kulturach to właśnie poprzez strój, trzeba dodać - właściwy strój, wyraża się szacunek, osobiste zaangażowanie w wydarzenia, które przeżywamy. Przypomnijmy sobie, że w Ewangelii to właśnie brak właściwego stroju stał się wymownym znakiem pokazującym niegodność człowieka, skądinąd zaproszonego na ucztę weselną. A zatem uprawniony jest wniosek o braku szacunku dla przestrzeni sacrum, gdy ktoś przychodzi w brudnym ubraniu, co oczywiście nie może być jedynym kryterium oceny. Należy jednoznacznie podkreślić rzecz oczywistą: w tym kontekście wszelka krytyka dotyczy niechlujstwa, zaniedbania, a nie stroju ubogiego i skromnego.

Sprawa nieco się komplikuje, gdy zaczynamy zastanawiać się nad rodzajem stroju, co związane jest z aktualnie obowiązującymi trendami mody. Dotykamy bowiem zarówno płaszczyzny wrażliwości osobistej, jak i wymagań stawianych przez określone grupy społeczne, które wymuszają sytuacje czy też miejsca.

Świątynia jest takim właśnie miejscem, które domaga się zachowania określonych standardów. Niektóre z nich wynikają z utartych od wieków tradycji, np. mężczyźni przebywają w kościele i modlą się z odkrytą głową.

Są jednak takie zasady, które choć nieskodyfikowane, to jednak wśród bardzo znaczącej grupy silnie są zakorzenione i w tym wypadku pozostają swoistą normą obyczajową. Na przykład strój, który jest akceptowalny na plaży czy w czasie letniego spaceru, będzie raził w miejscu sakralnym. Często jest to powód zgorszenia czy też przyczyna gorzkich uwag. Trzeba oczywiście pamiętać, że tego typu wymagania zmieniają się, a często zależą też od regionu, w jakim przebywamy.

Na tej płaszczyźnie koniecznie trzeba kształtować własną wrażliwość, wsłuchując się w głos otoczenia, bowiem jedność wspólnoty kształtuje się również przez zewnętrzne elementy, takie jak strój, a już na pewno mogą się one stać przyczyną niepotrzebnych nieporozumień. Tym samym jest to ogromnie delikatne zadanie dla starszych, zwłaszcza rodziców, aby wychowywać dzieci, ukazując zasady, najlepiej przez dawanie dobrego przykładu.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki