Jednym słowem – wszyscy na swój sposób odpoczywają! Niestety, wielu z nas w czasie wakacji robi sobie odpoczynek także od Pana Boga: „przecież trudno jest się modlić, kiedy jest taki wspaniały czas, a Bóg nie ma w czym pomagać”; „trudno iść do kościoła, gdy słońce świeci na plaży”. Każdego z nas może dotknąć pokusa swoistego „zaśnięcia w obliczu Boga”. Niby jestem, ale żeby mieć spokój udaję, że śpię. A Pan w niedzielnej ewangelii mówi: „A gdy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel, nasiał chwastu między pszenicę i odszedł”. Kiedy poddamy się pokusie „spania przed Bogiem”, to czynimy zaproszenie dla nieprzyjaciela i miejsce dla ziaren chwastu, które on wysiewa. A ziarna zła mogą zagłuszyć ziarna dobra, które w nas są. Dlatego trzeba nam nieustannie podejmować walkę z tą pokusą i nie rezygnować z modlitwy, z uczestniczenia w niedzielnej Eucharystii. Bo Pan Bóg i Jego Królestwo niebieskie to sprawa pierwszorzędna dla naszego życia – i to wiecznego życia!
Nie możemy spać przed Bogiem, gdy chcemy w czasie żniw jaśnieć jak słońce w królestwie naszego Ojca.
Krzysztof Kaczmarek