Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm...? PK Fot. To także czas, gdy Kościołowi przybywa nowych pasterzy, gdyż alumni otrzymują święcenia diakonatu i prezbiteratu. Każdy, kto bierze udział w tych wydarzeniach, bierze na siebie wielką odpowiedzialność. Dlaczego? Gdyż, jak mówi Jezus w niedzielnej ewangelii: Nikt nie może dwom panom służyć (…). Nie możecie służyć Bogu i Mamonie. A patrząc chociażby... To także czas, gdy Kościołowi przybywa nowych pasterzy, gdyż alumni otrzymują święcenia diakonatu i prezbiteratu. Każdy, kto bierze udział w tych wydarzeniach, bierze na siebie wielką odpowiedzialność. Dlaczego? Gdyż, jak mówi Jezus w niedzielnej ewangelii: „Nikt nie może dwom panom służyć (…). Nie możecie służyć Bogu i Mamonie”. A patrząc chociażby na I Komunie święte, delikatnie mówiąc, pokusa służenia dwom panom jest dostrzegalna. Stąd każdy, kto bierze udział w tych wydarzeniach, musi być jednoznaczny. I to jednoznaczny wobec Boga – Jemu ma służyć. Nie mamy się tylko zastanawiać na tym, co podamy gościom do zjedzenia, do picia czy w jakiej sukience, marynarce wystąpimy! Mamy przede wszystkim pytać się o naszą wiarę, bo to od niej owa jednoznaczność jest uzależniona. Czy w obliczu tych wydarzeń ona się rozwija? Czy wierzymy w to, że poprzez sakrament Eucharystii przychodzi Żywy i Prawdziwy Jezus Chrystus? Czy wierzymy, że poprzez sakrament święceń kandydat otrzymuje Ducha Świętego z Jego darami? Jezus tak bardzo nalega, abyśmy pytali się o stan naszej wiary, bo to od niej zależy, czy traktujemy nasze życie – i Boga – poważnie. Krzysztof Kaczmarek