Gnieźnieńskie Archiwum Archidiecezjalne potrzebuje 60 tysięcy złotych na wykonanie mikrofilmów ksiąg metrykalnych. Jeśli pieniędzy nie zdobędzie, dalsze ich udostępnianie stanie pod wielkim znakiem zapytania.
Dlaczego? Bo pod wpływem ciągłego przenoszenia, dotykania i przeglądania księgi po prostu niszczeją. A na to archiwum nie może pozwolić, są bowiem niezwykle cennym źródłem informacji na temat przeszłości. Dostarczają materiałów z zakresu demografii historycznej, genealogii i onomastyki (zajmującej się badaniem nazw własnych). Pomagają również w opracowywaniu dziejów poszczególnych miejscowości, stanowiąc niekiedy jedyny zachowany materiał źródłowy. Księgi metrykalne są także nieodzowne przy tworzeniu rodzinnego drzewa genealogicznego, zawierają bowiem nazwiska oraz daty urodzenia, ślubu i śmierci naszych przodków. Nic więc dziwnego, że chętnych do zapoznania się z nimi nie brakuje. – Rocznie z ksiąg tych korzysta ponad 1,5 tysiąca osób. Niektórzy fatygują się z bardzo daleka. Przyjeżdżają z najdalszych zakątków Polski, Europy, a niekiedy i świata. Nie chcielibyśmy odsyłać ich z niczym, niewykluczone jednak, że będziemy do tego zmuszeni – mówi ks. kan. Marian Aleksandrowicz, dyrektor Archiwum Archidiecezjalnego w Gnieźnie.
W Europie standardem jest digitalizacja, czyli skanowanie materiałów archiwalnych i zapisywanie ich na twardych dyskach komputerów lub nośnikach cyfrowych. Operacja ta jest jednak dość kosztowna i w przypadku gnieźnieńskiego archiwum mija się z celem, bo instytucja posiada tylko jeden komputer. Lepszym rozwiązaniem byłoby przeniesienie ksiąg na mikrofilmy, ale to też niemało kosztuje. – Potrzebujemy na ten cel około 60 tysięcy złotych – mówi ks. Aleksandrowicz. – Zgłosiła się już nawet pewna firma, która zaproponowała wykonanie pracy na preferencyjnych warunkach. Cóż, kiedy nie ma funduszy… – dodaje zmartwiony.
W chwili obecnej archiwum nie udostępnia 300 ksiąg metrykalnych. Nie pozwala na to ich zły stan. Niewykluczone, że w najbliższym czasie liczba ta wzrośnie. Pracownicy starają się jednak iść „petentom” na rękę. Albo sami szukają potrzebnych informacji, albo w uzasadnionych przypadkach udostępniają mikrofilmy-matki. Bo każda z ksiąg metrykalnych została już zmikrofilmowana, mikrofilmy te jednak przeznaczone są przede wszystkim do archiwizowania. – One również niszczeją podczas użytkowania. Dlatego idealnym rozwiązaniem byłoby pozostawienie ich w spokoju i udostępnianie kopii – tłumaczy ks. Aleksandrowicz.
Brak funduszy boli, tym bardziej że Archiwum Archidiecezjalne posiada cztery czytniki do mikrofilmów. Warunki do ich przeglądania też nie są najgorsze, zwłaszcza że w chwili obecnej instytucja przeprowadza mały remont. Brakuje tylko tego, co najważniejsze, możliwości swobodnego korzystania ze zgromadzonych ksiąg – tego dziedzictwa, o którym tak często i tak wiele się mówi bez narażania go na zniszczenie.
Darczyńców, którzy chcieliby wesprzeć Archiwum Archidiecezjalne, prosimy o wpłacanie pieniędzy na konto: Bank Zachodni WBK SA oddział Gniezno – Archiwum Archidiecezjalne w Gnieźnie nr 29 1090 1375 0000 0000 3701 0950 z dopiskiem „Ratujmy księgi”.