Po usunięciu pomnika żołnierzy radzieckich z centrum Tallina, w estońskiej stolicy doszło do gwałtownych nocnych starć policji z rosyjskojęzycznymi demonstrantami, w których zginęła jedna osoba.
Demontaż pomnika w Tallinie sankcjonuje ustawa o likwidacji „zakazanych budowli”, czyli takich, które gloryfikują 50-letnią sowiecką okupację Estonii. Premier Andrus Ansip określił monument jako „symbol sowieckiej okupacji”.
Plany rozbiórki dwumetrowego pomnika i przeniesienia na cmentarz wojskowy prochów kilkunastu żołnierzy, pochowanych w pobliżu monumentu, wywołały ostry sprzeciw Rosji i rosyjskiej mniejszości w Estonii, stanowiącej około jednej trzeciej mieszkańców kraju. Rosyjskie MSZ określiło demontaż pomnika mianem „bluźnierczego” i „nieludzkiego”. Rada Federacji, izba wyższa parlamentu Rosji, zwróciła się do prezydenta Władimira Putina o zerwanie stosunków z Estonią. Trzy rosyjskie sieci sklepów spożywczych ogłosiły, że wycofują ze sprzedaży estońskie towary.