W roku 2000 Papież Jan Paweł II z okazji święta Karola Wielkiego, odbywającego się na pamiątkę dnia śmierci cesarza, 28 stycznia, w posłaniu do biskupa katedry w Akwizgranie (Aachen) pisał o dużym znaczeniu relikwii, do których co siedem lat pielgrzymują wierni z różnych zakątków Europy. W średniowieczu Akwizgran należał obok Rzymu, Jerozolimy i Santiago de Compostela do najważniejszych miejsc pielgrzymkowych ówczesnego świata chrześcijańskiego.
Karol Wielki wybrał rodowe włości w Akwizgranie, by zbudować tu swoją rezydencję, stolicę rzeszy. Zbudował więc Aula Regia – pałac królewski, słynną szkołę dworską, swego czasu intelektualne centrum Europy, i kościół na miarę największego władcy Europy. Pierwotnie kaplica pałacowa, ale faktycznie kościół poświęcony Najświętszej Maryi Pannie, był pierwszym zbudowanym z kamienia na północ od Alp. Podczas kilkukrotnych pobytów we Włoszech Karol miał możliwość przyjrzeć się tamtejszym kościołom. Najbardziej jak widać spodobała mu się idea ośmiokąta kościoła San Vitale w Rawennie. Liczba 8 w symbolice religijnej oznacza doskonałość i życie wieczne. Centralny oktogon otaczają przywiezione z Włoch starożytne marmurowe kolumny, a na emporze w zachodnim przęśle stoi słynny tron Karola. To na nim zasiadali na czas trwania modlitwy Ojcze nasz przyszli królowie niemieccy, biorąc w ten sposób w posiadanie władzę nad Świętym Cesarstwem Rzymskim (później Narodu Niemieckiego). Tu znajduje się też grób dobrze Polakom znanego i przychylnego Ottona III.
Dar patriarchy Jerozolimy
Kiedy w 799 r. patriarcha Jerozolimy wysłał w darze dla Karola Wielkiego cztery święte tkaniny, był to jednocześnie akt wiary chrześcijańskiej i posunięcie polityczne. Pieluszka Dzieciątka Jezus, suknia Matki Boskiej, noszona przez nią w Świętą Noc, opaska biodrowa ukrzyżowanego Chrystusa i chusta, w którą zawinięto odciętą głowę Jana Chrzciciela – to relikwie przechowywane dziś w tzw. Relikwiarzu Maryjnym, stojącym w akwizgrańskiej katedrze. Można przypuszczać, że darem tym patriarcha dał do zrozumienia, iż uznaje Karola jako władcę co najmniej równego bizantyjskiemu cesarzowi, mimo iż Karol nie był wtedy jeszcze cesarzem. Ze starożytnego cesarstwa rzymskiego pozostała tylko jego wschodnia część, uzurpując sobie prawo następcy. Tymczasem na zachodzie Europy papiestwo popierało co waleczniejszych władców frankońskich, gotowych przyjąć chrześcijaństwo za uzyskanie od papieża legalizacji ich młodej, nieugruntowanej jeszcze tradycją władzy nad zachodnim spadkiem starożytnych Rzymian. Ponadto stanowili oni zbrojną siłę chroniącą papiestwo przed ludami barbarzyńskimi i Bizancjum. W tej sytuacji gest patriarchy ze Wschodu musiał mieć więc wymowę polityczną.
Akwizgrański Szklany Dom
Co siedem lat
Obecność tak imponujących relikwii podniosła rangę kościoła Karola Wielkiego w Akwizgranie. Wierni modlili się przy nich od momentu ich złożenia w świątyni, jednak przywilej ten ograniczał się do władcy i szlachetnie urodzonych. Powszechne pielgrzymki zainicjowano dopiero w 1239 r., gdy relikwie złożono we wspomnianym Relikwiarzu Maryjnym.
Kiedy w 1349 r. Karol IV przybył do Akwizgranu na swoją koronację, w mieście, jak w prawie całej Europie, szalała zaraza. Karol IV musiał więc zaczekać, aż sytuacja stała się na tyle bezpieczna, że uroczystość, a potem uczta koronacyjna mogły się odbyć w należytej oprawie. To on też zarządził, by od tego roku co siedem lat pielgrzymowano do Akwizgranu do świętych płócien. Zawsze w dniu rocznicy konsekracji kościoła 17 lipca odbywała się Msza św., połączona z odsłonięciem relikwii. Na przestrzeni wieków Akwizgran zyskał na sławie, choć może też niespokojne czasy lub pragnienie otrzymania odpustu spowodowały, że ponad 100 tys. wiernych pielgrzymowało w upalnym lipcu do akwizgrańskich relikwii. Dlatego kapituła katedry zdecydowała się na rozbudowę kościoła: w miejsce niewielkiego chóru wybudowano ogromne prezbiterium, które poświęcono w 1414 r., równo 600 lat po śmierci budowniczego kościoła, Karola Wielkiego. Jest to słynny Akwizgrański Szklany Dom, cud architektury tamtych czasów. Otoczony on wysokimi na 27 m witrażami, oddzielonymi od siebie tylko wąskim murem, stąd nazwa. Całość spina żelazny pierścień. Sprawia to wrażenie, jakby prezbiterium zbudowane było tylko z okien. Saint-Chapelle w Paryżu, jego pierwowzór, jest mniejsza i jednak wzmocniona dodatkowymi przyporami. Wieniec kaplic, w tym tzw. Węgierska, ufundowana przez Ludwika Węgierskiego, uzupełnia obraz dzisiejszej katedry, która jako pierwszy niemiecki zabytek w 1978 r. umieszczona została na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Tradycja pielgrzymek co 7 lat utrzymała się do dzisiaj i tylko dwa razy przerwana została przez wypadki dziejowe, w czasie I wojny światowej w 1916 r. i w 1923 r. W roku 1937 r. liczba pielgrzymów osiągnęła absolutne apogeum – ponad 200 tys. wiernych ściągnęło do Akwizgranu! Była to jednocześnie milcząca manifestacja oporu przeciwko narodowym socjalistom. Katolicki i przekonany o swojej historycznej misji Akwizgran nie chciał się zgodzić na innego „władcę”. W roku 2007 organizatorzy oczekują około 90 tys. wiernych. W tym roku pielgrzymka odbędzie się w dniach od 1 do 10 czerwca.
W minionych wiekach akwizgrańskie relikwie pokazywano stojącym na zewnątrz wiernym z wysokiego balkonu między oktogonem i wieżami kościoła. Zgodnie z zasadą „im wyżej, tym bliżej”, każdy pielgrzym chciał znaleźć się w miejscu jak najwyżej położonym w chwili pokazywania relikwii. Właściciele okolicznych kamienic za wielkie pieniądze wynajmowali więc pielgrzymom miejsca na swoich balkonach i w oknach. W dzisiejszych czasach relikwie ogląda się w prezbiterium, a właściciele kamienic wyjeżdżają w tym czasie na urlop.
Oryginał czy nie?
Owe święte tkaniny zostały skrupulatnie zbadane przez naukowców. Stwierdzono, że pochodzą one rzeczywiście z Bliskiego Wschodu z początku naszej ery i są to płótna bawełniane. W latach 90. XX w. zostały pieczołowicie odrestaurowane. Ich autentyczności nie należy jednak rozpatrywać mędrca szkiełkiem i okiem, lecz – jak powiadają – sercem wierzącego pielgrzyma, gdyż w tym przypadku istotna jest wiara, a nie wyniki badania metodą węgla izotopowego. Wartości duchowej przedmiotów kultu jeszcze nikomu nie udało się wymierzyć ani zbadać nawet najbardziej przemyślnymi instrumentami.
Zaś kapituła i akwizgrańscy biskupi już od lat, zapewne doświadczeni ogólną sytuacją Kościoła w Niemczech, kładą nacisk na traktowanie tych relikwii jako symbolu wiary chrześcijańskiej, a nie obiektów mających moc cudotwórczą. To Eucharystia stanowi teraz najważniejsze wydarzenie podczas pielgrzymki, a pokazywanie relikwii jest jej częścią i znakiem tego, co podczas Mszy św. ma miejsce na ołtarzu.