Rozum i prawdziwe dobro
Wola może pociągnąć uczucia, jeśli zdoła im wskazać, że cel jej działania jest prawdziwie dobry. Uczucia bowiem są spontanicznie ukierunkowane na przyjemność, czyli bezpośrednie „dobro dla mnie”. Tę naturalną skłonność uczuć można rozwinąć dzięki wychowaniu i uwrażliwić je na dobra wyższe. Jakość dobra rozpoznajemy przy pomocy rozumu.
Dobrem prawdziwym jest to, co sprawia, że ukochana osoba może stać się dzięki temu lepsza, pełniej zrealizować możliwości, które w niej tkwią. Do tych możliwości zaliczamy przede wszystkim to, co jest znamienne tylko dla osób, czyli: rozumność, wolność i zdolność do budowania relacji. Jeśli nasze działania odbierają ukochanej osobie zdolność do poznania prawdy i wolnego wyboru, np. przez manipulację uczuciową czy wymuszenia pod groźbą zerwania, to zamiast miłości trzeba mówić o egoizmie. Podobnie jest w sytuacji, gdy ograniczamy ukochaną osobę w budowaniu przez nią relacji z innymi, np. domagamy się zerwania dotychczasowych przyjaźni, izolowania się od rodziny.
Za każdym razem, kiedy, decydując się na jakieś działanie, wybieramy ukochaną osobę jako środek do celu, sprzeciwiamy się miłości, ponieważ rola środka do celu jest poniżej możliwości osoby. Przykłady: Ona marzy o cudownym związku z doskonałym mężczyzną i usiłuje przerobić swojego chłopaka (narzeczonego, męża) wg tego wzoru jak rzeźbiarz obrabia kamień. On chce mieć wielką rodzinę i potrzebuje żony, która urodzi mu dzieci. W obu przypadkach jedna osoba zostaje użyta przez drugą jako środek do osiągnięcia celu. Jeśli okaże się on nieskuteczny, wówczas szukamy „lepszego modelu”.
Czy traktujemy ukochaną osobę jako środek, czy jako cel? Czy dobro, o które dla niej zabiegamy, jest prawdziwe? O tym może nas pouczyć tylko rozum, który rozpoznaje obiektywną hierarchię dóbr spotykanych w otaczającym nas świecie. Bywa jednak, że brak nam pewności co do słuszności rozeznania naszego rozumu. Warto wówczas odwołać się do osądu osób, które są dla nas autorytetem. Rozum jest więc niezbędny w miłości. Co więcej, wbrew popularnej opinii nie eliminuje on uczuć, ale wspiera je, aby nie skręciły w stronę egoizmu i użycia drugiej osoby, ale ukazały całe swoje piękno i moc.
Skoro dla rozwoju związku tak duże znaczenie ma poszanowanie wolności drugiej osoby, to rodzi się pytanie: w jaki sposób możemy podejmować wspólne decyzje i działania? Ale o tym jutro :)
Pozdrawiam
Agnieszka Rogalska
www.przeznaczeni.pl