Logo Przewdonik Katolicki

Przygoda trwa

ks. Dariusz Madejczyk
Fot.

Czytelnicy mogliby się spodziewać, że nowy redaktor naczelny zacznie od słów rozpoczynam pracę w Przewodniku Katolickim.... W gruncie rzeczy nie czuję jednak, bym tę pracę rozpoczynał w pełnym tego słowa znaczeniu. Moja, jak to nazwał ks. Hanas, przygoda z Przewodnikiem Katolickim zaczęła się bowiem dość dawno temu, około roku 90,...

Czytelnicy mogliby się spodziewać, że nowy redaktor naczelny zacznie od słów „rozpoczynam pracę w «Przewodniku Katolickim»...”. W gruncie rzeczy nie czuję jednak, bym tę pracę rozpoczynał w pełnym tego słowa znaczeniu.

Moja, jak to nazwał ks. Hanas, przygoda z „Przewodnikiem Katolickim” zaczęła się bowiem dość dawno temu, około roku ’90, i wciąż trwa... Przez tych kilkanaście lat miałem radość i satysfakcję pisać wpierw dla «małego Przewodnika Katolickiego», potem dla PK, a ostatnio także dla miesięcznika dla ministrantów „KnC”. Muszę jednak przyznać, że ostatnich pięć lat, czas, gdy redaktorem naczelnym był ks. Waldemar Hanas, tę więź z „Przewodnikiem” bardzo wzmocniło. Dane mi było uczestniczyć w pracach nad nową szatą graficzną, dyskusjach nad jej szczegółami, wyborem nowego logo. W serii „Biblioteka Przewodnika Katolickiego” ukazały się też trzy moje książki.

Przejmując od ks. Waldemara Hanasa zadania związane z prowadzeniem redakcji, chciałbym przede wszystkim podkreślić jego wielki wysiłek związany z przyjęciem przez „Przewodnik” nowej szaty graficznej i wprowadzeniem takiego stylu redagowania tygodnika, który odpowiada oczekiwaniom (a może przede wszystkim przyzwyczajeniom) dzisiejszego czytelnika, zwłaszcza tego młodszego wiekiem. Warto zresztą podkreślić, że „Przewodnik Katolicki” czytają dziś ludzie w bardzo młodym wieku, średnie pokolenie i osoby starsze; czytają go profesorowie, studenci, ale i ludzie z wykształceniem zawodowym; czytają wreszcie nie tylko humaniści, ale także ci, którzy specjalizują się w naukach ścisłych. Sprostanie oczekiwaniom tak szerokiego grona czytelników jest dla dziennikarzy i redaktorów dużym wyzwaniem, ale daje też wiele satysfakcji, bo pozwala dotrzeć do każdego pokolenia, które jest w Kościele.

Nie sposób wymieniać wszystkich zadań, których podjął się przez ostatnich pięć lat ks. redaktor Hanas, czuję się jednak zobowiązany, by wymienić jedno bardzo szczególne. Chodzi o stworzenie nowego, niezwykle ważnego czasopisma, miesięcznika dla ministrantów „KnC – Króluj nam Chryste”, który zaistniał nie tylko poprzez samo dzieło o charakterze wydawniczym, ale również poprzez zaangażowanie w życie duszpasterstwa ministrantów w Polsce. Bez osobistego zaangażowania i wytrwałości ks. redaktora oraz ludzi, których zgromadził z myślą o tym dziele, „KnC” z pewnością by nie zaistniało i nie rozwinęło się w tak krótkim czasie.

Dziękując Ks. Waldemarowi, z którym łączą mnie też osobiste więzy jeszcze z lat seminaryjnych, proszę naszych Drogich Czytelników o życzliwe przyjęcie niżej podpisanego i choćby krótką modlitwę w intencji całej redakcji.

Z dobrym słowem i modlitwą

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki