Logo Przewdonik Katolicki

Ślady modlitwy

ks. Wojciech
Fot.

To było w czerwcu 1997 roku. Ojciec Święty odwiedził między innymi Zakopane. Tam, oprócz oficjalnych spotkań, były i takie, które miały charakter bardziej prywatny i gromadziły małe grupy osób. Do takich należało to na Jaszczurówce w domu sióstr urszulanek. Przed wyborem kard. Karol Wojtyła często przyjeżdżał na wypoczynek do sióstr. Miał tam swój bardzo skromny pokój. Gdy...

To było w czerwcu 1997 roku. Ojciec Święty odwiedził między innymi Zakopane. Tam, oprócz oficjalnych spotkań, były i takie, które miały charakter bardziej prywatny i gromadziły małe grupy osób. Do takich należało to na Jaszczurówce w domu sióstr urszulanek. Przed wyborem kard. Karol Wojtyła często przyjeżdżał na wypoczynek do sióstr. Miał tam swój bardzo skromny pokój. Gdy w 1997 r. odwiedził to miejsce, zastał ten pokój niezmieniony, jakby wyjechał z niego przedwczoraj... Gdy wszedł do środka, wróciły dawne, jakże piękne wspomnienia. W pewnej chwili Ojciec Święty poprosił, by go w tym pokoju na chwilę zostawić samego. Zamknięto drzwi. Oczekiwanie wypełniło milczenie. Po kilku minutach wyszedł. Gdy opuścił dom na Jaszczurówce, siostry zauważyły, że w pokoju nic nie zostało zmienione ani pozostawione. Ktoś jednak zwrócił uwagę na łóżko. Wpatrując się weń, można było zauważyć wyraźnie ślady łokci i głowy. Za zamkniętymi drzwiami w tym skromnym pokoju Jan Paweł II ukląkł przy łóżku i po prostu się modlił, zapewne nieświadomie zostawiając ślady tej modlitwy...

*



Od ostatnich godzin życia Jana Pawła II po dziś płynie przez naszą Ojczyznę w tylu domach, kościołach, szpitalach, szkołach, na ulicach i placach prawdziwy potok modlitwy. Ta modlitwa, tak często przerywana łzami i Bożą zadumą, jest jakże wymownym świadectwem tego, że wszyscy, czy prawie wszyscy, umiemy się modlić... Nagle mamy tyle czasu i tyle serca, że modlitwa z nas wypływająca, nie jest trudem, ale naturalnym oddechem duszy.
Jakże często w tych dniach przypominana jest modlitwa z placu Zwycięstwa w Warszawie, od której, i dzięki której, Duch Święty odmienił oblicze naszej - i nie tylko naszej - ziemi. Czyż można też zapomnieć to wołanie - też z Warszawy - w którym Jan Paweł II wspomniał podczas pierwszej pielgrzymki do Polski swego ojca i modlitwę o dary Ducha Świętego, którą on polecił mu odmawiać. I dodał prośbę skierowaną do nas: "Przyjmijcie ode mnie tę modlitwę, której nauczył mnie mój Ojciec i pozostańcie jej wierni". Wierność modlitwie zależy od wiary. To wiara sprawia, że od rana pierwsze myśli, słowa i bicie serca kierujemy ku Bogu. To wiara uzdalnia człowieka do wieczornej modlitwy, gdy ciało już słabnie i pragnie spoczynku. Wreszcie to wiara karze szukać w modlitwie woli Bożej i nabierać mocy do jej pełnienia.
W pokoju na Jaszczurówce w Zakopanem już nie ma materialnego śladu modlitwy Jana Pawła II. Został duchowy ślad serca, który tak wielu pomaga dziś modlić się… Oby ten ślad został na zawsze.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki