(...) Wpadła mi w ręce taka książeczka, broszurka raczej, poświęcona prawom życia duchowego. Przeczytałem z zaciekawieniem, bo było to dla mnie coś nowego. Miałem kilka pytań dotyczących treści. Ostatecznie jednak zdecydowałem się napisać o jednym, najważniejszym. Pierwsze prawo zostało sformułowane w następujący sposób: "Pan Bóg Cię kocha i ma wobec Twojego życia wspaniały plan". To właśnie sformułowanie budzi największe moje wątpliwości i sprzeciw. Nie rozumiem połączenia pomiędzy miłością i planem. Gdzie jest miejsce na moją wolność, skoro Pan Bóg zaplanował mi życie? Czy jeśli człowiek źle wybierze, to Pan Bóg przestanie go kochać? Te i podobne pytania chodzą mi po głowie. Proszę o odpowiedź!
Przemysław
Przemysławie
Sposób, w jaki zadałeś pytania, pozwala mi wnosić, że lubisz, kiedy wszystko jest jasno i prosto przedstawione. Nie wiem, czy sprostam takiemu zadaniu, chociaż i ja właśnie taki wykład prawd wiary cenię i staram się praktykować.
Niestety, zdarza się, iż ludzie pragnący głosić Chrystusa, gorliwi w swej wierze, zarówno duchowni, jak i świeccy, nie zwracają uwagi na odpowiednie ubranie w słowa treści Dobrej Nowiny. W ten sposób klarowny, prosty, bardzo dosłowny i radykalny przekaz Ewangelii rozmywa się w naszych komentarzach, rozważaniach i kazaniach. Podobnie rzecz się ma z tym prawem życia duchowego.
Pamiętam, że u początków mego dojrzałego przyjęcia Jezusa jako Pana i Zbawiciela, też pojawiło się to "prawo życia duchowego". Zaakceptowałem je wtedy bez zastrzeżeń, lecz dzisiaj rzeczywiście zwróciłbym uwagę na podane przez Ciebie niejasności.
"Wspaniały plan" Pana Boga to zaproszenie człowieka do życia w miłości i szczęściu. To wezwanie do szczęśliwej wieczności. To dar i łaska, a nie konieczność. Nie jesteśmy zmuszani do przyjęcia Bożego zaproszenia. Właśnie! Wolę użyć słowa "zaproszenie", bo "plan" zbyt często kojarzy się nam z chęcią wykorzystania naszej osoby. Pan Bóg przecież nie chce nas do niczego wykorzystywać, nie chce nami manipulować. Dla Niego nie jesteśmy pionkami na szachownicy dziejów, przestawianymi wedle kaprysu. Wszyscy ci, o których wspomina Biblia, a którzy zostali obdarzeni szczególnym powołaniem, najpierw są pytani o zgodę. Tak, jak Maryja. Pan Bóg potrzebował Jej słów: "Niech mi się stanie według słowa twego".
Tak więc miłość Boża nie narusza tu naszej wolności, nie zmusza do podjęcia życia zgodnego z Bożymi planami. Co więcej - ta miłość nie wygasa, nie ustaje wtedy, gdy człowiek pójdzie przez życie inną drogą. Zaproszenie i propozycja Pana Boga są ciągle aktualne. On nieustannie nas kocha i czeka do ostatniej chwili naszego życia na naszą odpowiedź miłości.
Bardzo trudno mi wytłumaczyć ową przedziwną zgodność pomiędzy Bożym powołaniem a naszą wolną wolą. To prawdziwa tajemnica! Wiem jednak z doświadczenia własnego i nie tylko, że zaufanie Bogu, przyzwolenie na to, by to On kierował moim życiem, zawsze mi się opłaci. Wszystko, nawet trudne i niemiłe wydarzenia, ostatecznie staną się dla mnie pożytkiem. Często doczesnym, a na pewno wiecznym.
Pierwsze prawo życia duchowego oznacza więc zaproszenie, które Pan Bóg kieruje do każdego z nas. Zaproszenie miłości. Dostajemy je, bo jesteśmy kochani, ważni i cenni. A najlepszy nasz Ojciec pragnie, byśmy byli szczęśliwi. Tak najkrócej można opisać Jego plan.
Aby na przyszłość uniknąć wątpliwości, spowodowanych niezbyt jasnymi czy precyzyjnymi sformułowaniami prawd wiary, postaraj się patrzeć nie tyle umysłem, lecz sercem. A serce wypełnione modlitwą na pewno zrozumie i przyjmie Boże zaproszenie.