W ostatnim czasie najem krótkoterminowy trafił na tapet minister funduszy i rozwoju regionalnego Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz, która zaproponowała próbę jego ucywilizowania.
Najem krótkoterminowy ma więcej wspólnego z branżą hotelową niż mieszkalnictwem. To wykorzystywanie lokali w zwyczajnych budynkach mieszkalnych do krótkich pobytów, często na jeden weekend lub tygodniowy urlop. Stał się popularny wraz z ekspansją aplikacji służących do zdalnego zamawiania różnego rodzaju usług – m.in. taksówkarskiego Ubera czy usług dostarczania zakupów Glovo. Do najmu krótkoterminowego służy przede wszystkim aplikacja Airbnb oraz różne jej klony. Dzięki niej można szybko wynająć lokum na krótki pobyt we właściwie każdej popularnej destynacji turystycznej. I przede wszystkim w cenie bardzo konkurencyjnej względem tradycyjnych pokojów hotelowych lub pensjonatów.
Pełna treść artykułu w Przewodniku Katolickim 43/2024, na stronie dostępna od 21.11.2024