Poprzez „Święć się Imię Twoje” nawiązuje się relację bezpośrednią między Bogiem-człowiekiem i Jego Kościołem a każdym człowiekiem. Jest to świadomość obecności Boga i Jego czujności. Nazywamy to opatrznością Bożą. Każdy widzi nad sobą oczy Boże specjalnie skierowane na niego. Tak powstaje wspaniały, kryształowy dach, utkany z oczu Bożych. Opatrzność Boża może być generalna i szczegółowa. Ona pilnuje nie tylko naszych włosów, ale i szpilki, która siedzi we włosach, by się nie zgubiła, bo będzie kłopot. Może wejść komuś w nogę. Często tak bywa, że co spadnie z głowy, wpada wprost w błoto. Ta opatrzność jest mądra, pełna miłości, dobroci, woli życia, możności ratowania – a więc pełna miłosierdzia. Jakże gorąco pragniemy, aby na świecie ugruntowała się świadomość opatrzności Bożej, konkretnej obecności Boga i Jego patrzących oczu!
Usposobienie apostolskie, które mówi: „Święć się Imię Twoje”, budzi we wszystkich ludziach smutnych, zgorzkniałych i zwątpiałych wiarę w słodką, dobrą opatrzność. To jest piękne zadanie. Dlatego ludzie apostolscy idą wszędzie: do chorych, trędowatych, a nawet do złodziei, jak to czynił Jan XXIII, odwiedzając więzienia. Wszędzie trafiał, zanosząc żywą wiarę w Boga i w miłującą opatrzność. Taka postawa łagodzi nasz twardy styl. My się bardzo „cywilizujemy” po Bożemu i miękniemy, gdy odważamy się wejść między ludzi, w ich biedne, nędzne życie.
Książkę można kupić tutaj