Ponad tydzień temu, 20 października, Rzym stał się światową stolicą pokoju, zapraszając ludzkość do połączenia sił przeciwko wojnie i pandemii. „Nikt nie zbawia się sam”, to hasło 34. spotkania w duchu Asyżu, zorganizowanego kolejny już raz przez Wspólnotę Sant’Egidio. Apel o pokoju został wygłoszony na jednym z najbardziej wymownych miejsc w Wiecznym Mieście, na placu Campidoglio na Kapitolu, zaprojektowanym przez Michała Anioła, aby wskrzesić świetność starożytnej Romanitas w nowoczesnym otoczeniu. W centrum dwunastoramiennej gwiazdy, która rozciąga się nad placem, znajduje się słynny posąg Marka Aureliusza na koniu, bardzo rzadki brąz z epoki cesarstwa, który był inspiracją dla wielu współczesnych pomników konnych, jak ten przedstawiający Stanisława Augusta Poniatowskiego przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie. Kapitol to przesłanie miejsca, które wskazuje na siłę polityczną: od jego łacińskiej nazwy wywodzi się angielskie Capitol, nazwa siedziby Kongresu w Waszyngtonie, i słowo „stolica” w różnych językach. Nie możemy też zapomnieć, że proces integracji europejskiej rozpoczął się właśnie tu, na placu Campidoglio, wraz z podpisaniem traktatów rzymskich 25 marca 1957 r.
Ocalić się razem
Na to wzgórze, jakby w pielgrzymce, udali się papież Franciszek, patriarcha Bartłomiej, prezydent Republiki Włoskiej Sergio Mattarella i inni przedstawiciele światowych religii, aby modlić się o pokój i zakończenie pandemii. „Żaden naród, żadna grupa społeczna nie jest w stanie o własnych siłach osiągnąć pokoju, dobra, bezpieczeństwa i szczęścia. Nikt” – powiedział Franciszek, przypominając „lekcję ostatniej pandemii”, która uświadomiła nam, że „jesteśmy światową wspólnotą, płynącą na tej samej łodzi”, że „możemy ocalić się tylko razem, poprzez spotkania, negocjacje, zaprzestanie walki, jednając się ze sobą, łagodząc język polityki i propagandy, rozwijając konkretne drogi na rzecz pokoju”.
Te słowa bezpośrednio mogło usłyszeć niewiele osób – z racji obostrzeń związanymi z COVID-19 – ale kilka milionów oglądało transmisję na żywo przez internet i telewizję, dzięki Watykańskiemu Centrum Telewizyjnemu Rai1 – które spełniło w ten sposób swoją autentyczną funkcję publiczną – oraz niektórych nadawców katolickich: włoską TV2000, międzynarodową sieć EWTN czy francuską KTO.
Fałszywa „ewangelia”
Przed zebraniem się na placu Campidoglio przywódcy religijni modlili się w tym samym czasie, ale w różnych miejscach, zgodnie z modelem modlitwy zapoczątkowanym przez Jana Pawła II w Asyżu w niezapomnianej modlitwie o pokój z 27 października 1986 r. Krótko mówiąc, nie była to konferencja międzyreligijna, ani zgromadzenie synkretyczne, ale dzień modlitwy, podczas którego przedstawiciele różnych religii zwracali się do Boga w tym samym czasie, ale w różnych miejscach, każdy według własnej tradycji, a następnie spotykali się ramię w ramię, aby wygłosić przesłanie pokoju.
Podczas modlitwy ekumenicznej w bazylice Santa Maria in Ara Coeli, chrześcijanie rozważali fragment Męki Pańskiej z Ewangelii według św. Marka, w której szczególnie mocno wybrzmiewa wołanie skierowane do Jezusa: „Wybaw samego siebie”. „Jest to kluczowa pokusa – powiedział papież – usidlająca wszystkich, także nas chrześcijan: to pokusa, by myśleć jedynie o ocaleniu siebie lub swojej grupy, aby mieć w głowie tylko własne problemy i korzyści, podczas gdy wszystko inne się nie liczy. Jest to odruch bardzo ludzki, lecz zły, i jest to ostatnie wyzwanie stojące przed ukrzyżowanym Bogiem”. Dla papieża „ewangelia”, która niesie przesłanie „wybaw samego siebie”, nie jest Ewangelią zbawienia. Jest to najbardziej fałszywa ewangelia apokryficzna, która nakłada krzyże na innych. Natomiast prawdziwa ewangelia bierze na siebie krzyże innych”, ponieważ „myślenie tylko o sobie jest ojcem wszelkiego zła ”.
We wprowadzeniu do kulminacyjnego momentu spotkania, Andrea Riccardi, założyciel Wspólnoty Sant’Egidio, stwierdził, że „modlitwa jest korzeniem pokoju, oczyszcza serce z nienawiści i prosi Boga o zakończenie wszelkiej wojny, która jest matką wszelkiego ubóstwa i której owocem są także uchodźcy pukający do naszych drzwi ”.
Religie razem dla pokoju
Założyciel Wspólnoty Sant’Egidio, który co roku organizuje spotkanie pokojowe w duchu Asyżu, przywołał na zakończenie słowa Paula Ricoeura: „Religie mają sens: uwolnić zasoby ludzkiej dobroci, szukając ich wszędzie tam, gdzie się ukryły”. Podczas gdy patriarcha Bartolomeusz, który przez ponad 30 lat podejmował refleksję na temat „duchowych korzeni kryzysu ekologicznego”, zaprosił nas, abyśmy odkrywali znaki „obecności Boga w stworzeniu”. Naczelny rabin Francji Haïm Korsia zauważył, że „wspólnota musi się ćwiczyć w umiejętności spotykania, w debacie, czasem nawet w ożywionej dyskusji, ale zawsze w nadziei, że odnajdzie drugiego, by odnaleźć siebie ” – przywołując filozofię dialogu Emmanuela Levinasa. Echem tych słów była wypowiedź Shoten Minegishi, dyrektora Europejskiego Biura Buddyzmu Soto Zen: „nikt nie może osiągnąć szczęścia, nikt nie może napełnić serca bez kontaktu z innymi”. Natomiast przedstawiciel Uniwersytetu Al-Azhar, cieszącego się najwyższym autorytetem islamu sunnickiego, odczytał przesłanie Wielkiego Imama Ahmeda Al-Tayyeb’a, który stanowczo potępił „grzeszny czyn przestępczy” popełniony w Paryżu, i zakończył zaproszeniem: „Leczmy razem rany ludzkości i na nowo odkrywajmy wartość miłosierdzia, sprawiedliwości i tolerancji. Sprawmy, aby na ludzkich twarzach powrócił uśmiech, skradziony im przez wojny”.
Do odpowiedzialności politycznej odniósł się prezydent Mattarella, który podkreślił, że „świadectwo religii jest proroctwem, które może pomóc światu otrząsnąć się z rezygnacji, nieufności i żalu”.
Apel Pokoju
Podpisany został przez obecnych na spotkaniu przedstawicieli różnych religii. „Wojny i pokój, pandemie i opieka zdrowotna, głód i dostęp do żywności, globalne ocieplenie i podtrzymywanie rozwoju, migracje ludzi, eliminacja zagrożenia nuklearnego i zmniejszanie nierówności dotyczą nie tylko pojedynczych narodów ” – czytamy w Apelu. Stąd wezwanie skierowane „do przywódców państw” o wspólną pracę „nad nową architekturą pokoju” i połączenia „sił na rzecz życia, zdrowia, edukacji, pokoju”.
„Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu”, głosi znane przysłowie. Prawdopodobnie wywodzi się ono właśnie z Campidoglio, miejsca, od którego liczone są kilometry dawnych dróg konsularnych, arterii, które umożliwiały przepływ ludzi i towarów, ale także prawa i kultury Rzymu. Z Kapitolu, przechodząc przez Asyż, gdzie Jan Paweł II po raz pierwszy wezwał światowe religie do modlitwy o pokój, promieniuje droga braterstwa dla współczesnej ludzkości.