Logo Przewdonik Katolicki

Żelazko

Janusz Świerczyński
Fot.

Rozgoryczony mężczyzna zapytał, co może zrobić po odrzuceniu reklamacji jego żelazka przez sprzedawcę. W opinii sklepu, która nie została nawet podpisana stwierdzono, że odpowiedzialnym za uszkodzenie jest użytkownik. Zarzucano mu zbyt długie jednorazowe używanie żelazka.

Rozgoryczony mężczyzna zapytał, co może zrobić po odrzuceniu reklamacji jego żelazka przez sprzedawcę. W „opinii” sklepu, która nie została nawet podpisana stwierdzono, że odpowiedzialnym za uszkodzenie jest użytkownik. Zarzucano mu zbyt długie jednorazowe używanie żelazka.

 

W instrukcji użytkowania, ani przy zakupie żelazka, nie zastrzeżono jednak maksymalnego czasu jednorazowego korzystania z towaru. W czasie wnikliwej rozmowy konsument przypomniał sobie, że przed jednym z wyjazdów żona prasowała wiele rzeczy przez około godzinę. Ale tak zdarzyło się już kilka razy i nic się nie działo.

Niewątpliwie żelazko jest przeznaczone do prasowania. Sklep przy sprzedaży powinien wydać z towarem wszystkie dokumenty, które otrzymał od swojego dostawcy, oraz w razie potrzeby podać też inne istotne dla konsumenta informacje, np. o czasie maksymalnego używania żelazka. W opisanym przypadku nie zwrócono jednak uwagi na ten ostatni problem. Z tego względu konsument może dalej dochodzić swoich roszczeń, np. w ramach mediacji. Nie można bowiem przypisać mu winy niewłaściwego korzystania z towaru. Doradziłem więc sprawdzenie w domu, czy na żelazku znajduje się znak CE, wymagany dla sprzętu elektrycznego i świadczący o tym, że spełnia ono wymagania określone w tzw. systemie zgodności. W tym bowiem zakresie Inspekcja Handlowa prowadzi kontrole.

 

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki