Logo Przewdonik Katolicki

W stolicy szopek

Paweł Piwowarczyk
Fot.

68. Konkurs Szopek Krakowskich, pierwsza Żywa Szopka przy ul. Franciszkańskiej, mnóstwo ruchomych, historycznych szopek w kościołach…. Kraków stolicą Szopek Bożonarodzeniowych?

68. Konkurs Szopek Krakowskich, pierwsza „Żywa Szopka” przy ul. Franciszkańskiej, mnóstwo ruchomych, historycznych szopek w kościołach…. Kraków stolicą Szopek Bożonarodzeniowych?

 

 

Rodzina Markowskich budowała szopkę trzy lata. Okazała się ona najwyższa w historii, a do tego ważyła aż 150 kg. Tegoroczne jury, przyznając tej szopce pierwszą nagrodę, nie kierowało się tylko jej wymiarami.

 

Jedna na sto lat

Kurator pokonkursowej wystawy mówił do dziennikarzy, że „taka szopka zdarza się raz na sto lat”. Dzieło rodziny, która po trzydziestu latach wróciła do tradycji przodków, zawierało w swojej „urozmaiconej architekturze” elementy aż 21 kościołów. Do tego 108 witraży, fontanna z wodą – po prostu małe dzieło sztuki zadziwiające precyzją wykonania, sylwetką, kolorystyką i dekoracyjnością.

 

Recyklingowa, Chopinowa…

W pierwszy czwartek Adwentu, tradycyjnie, pod pomnik Adama Mickiewicza przybył pochód osób niosących ponad 110 szopek, bo tyle zgłoszono do tegorocznego konkursu organizowanego przez Muzeum Historyczne Miasta Krakowa. Były szopki nawiązujące do tragedii w Smoleńsku, do roku Chopinowskiego, szopka z recyklingu, którą stworzyły przedszkolaki. Dzisiejsze szopki tworzą ludzie wykonujący na co dzień różne zawody, o różnym poziomie wykształcenia. W XIX w. takie dzieła sztuki tworzyli głównie murarze z przedmieść miasta – Ludwinowa, Grzegórzek, Czarnej Wsi, Krowodrzy. Swój kunszt szopkarski doskonalili głównie w okresie jesienno-zimowym, gdy sezon budowlany był martwy. Szopki mogli sprzedawać albo razem z nimi chodzić po krakowskich kamienicach, śpiewając krakusom kolędy. Od 1937 r. zaczęto organizować konkurs na najpiękniejszą szopkę. Tradycję przerwały jedynie lata okupacji wojennej. Dziś szopki przynoszone na krakowski rynek mają szansę trafić na pokonkursową wystawę. Można je potem oglądać w Pałacu Krzysztofory. Dzieło rodziny Markowskich i inne tegoroczne szopki będą tam zachwycać do 27 lutego 2011 r.

 

 

Kto wam może zabronić?

„Franciszkanie wystawiają w kościele ceremonie religijne pełne przesądów, stawiając żłóbek, postaci Świętej Rodziny oraz wołu i osła, i tym samym ściągają do swych kościołów wiernych. Inne świątynie stoją zaś puste. Arcybiskup Lwowa miał tak odpowiedzieć skarżącym się kanonikom: Przecież i wy to samo możecie czynić, a jeśli chcecie dodajcie jeszcze pasterzy i owce skaczące. Któż wam może zabronić, aby w jakikolwiek sposób pobudzić ludzką pobożność (…)” – tak Filip Kamilach w II poł. XV w. opisywał spór o prawo wystawiania szopki w kościele. Najpierw były nieruchome, wykonane z miękkiego materiału lub irchy, postacie Świętej Rodziny wypchane konopiami, potem pojawiły się figury kamienne.

W Krakowie, przy ul. Grodzkiej, w klasztorze sióstr klarysek znajdują się najstarsze XIII-wieczne figurki jasełkowe, dar od Elżbiety Łokietkówny, siostry Kazimierza Wielkiego. Niezwykłe jasełkowe zbiory posiadają także klasztory Augustianek, Reformatów, Karmelitów na Piasku czy tynieckich Benedyktynów.

Gdy jednak w świątyniach pojawiły się figurki w formie kukieł poruszanych przez zakonników, a barwne sceny zaczęły nie być godne Domu Bożego, bp poznański Teodor Czartoryski w 1736 r. zabronił urządzania przedstawień w kościołach. Do dziś w kościołach szopka to nie widowisko.

 

Historyczny orszak

… kapucynów. Szopka istniała już tutaj w 1866 r. Ostatni raz była gruntownie przebudowywana w 1998 r. Od tego czasu zmienia się nieznacznie. Panorama Betlejem, Jeruzalem i góra Mojżesza. W ten krajobraz wpleciono współczesną architekturę Krakowa i szczyt Giewontu. Nad szopką góruje piękny księżyc i gołąbek pokoju. Co chwilę Jezusowi kłania się barwny orszak złożony z ważnych dla historii Polski i świata postaci. Jan Paweł II, Matka Teresa z Kalkuty, Jan III Sobieski, Tadeusz Kościuszko, kard. Stefan Wyszyński, św. Faustyna… Jak poinformował „Przewodnik”, w tym roku Nowonarodzonemu pokłoni się także bł. ks. Jerzy Popiełuszko. Dlaczego warto zaglądnąć do Kapucynów na ul. Loretańską? – Kapucyńska szopka jest tak przygotowana, że oglądając ją, można objaśnić dzieciom tajemnicę świąt. Jej specyfiką są poruszające się figurki. Wśród nich wiele postaci znanych z historii Polski przedstawianych przez narratora, co pomaga najmłodszym zrozumieć dzieje ojczyzny i zobaczyć, że Bóg jest obecny na całym świecie. To również zaproszenie dla dorosłych, by przyjść i przez chwilę zadumać się nad tajemnicą Bożej miłości – zachęca do odwiedzin brat Paweł Teperski OFMCap.

 

Zakonna specjalizacja

Równie wielowiekową tradycję ma stajenka przygotowywana przez ojców Bernardynów. W kościele naprzeciwko Wawelskiego Wzgórza, w głębokiej wnęce po prawej stronie nawy głównej dostrzeżemy żłóbek, pasterzy piekących na ruszcie prosiaka, wiatraki, młyn z ruchomym kołem albo barany, które rytmicznie pochylają się, zjadając trawę.

Zajrzyjmy jeszcze do ojców Redemptorystów przy ul. Zamoyskiego. Część szopki skomponowana jest w stylu góralskim. Natomiast po drugiej stronie oglądać możemy m.in. Jana Pawła II, który błogosławi z okna pałacu w Watykanie. Towarzyszy mu gwardia szwajcarska. Są kłaniający się królowie, kołyszący się żłóbek, rybak łowiący ryby, a nawet samochody wyścigowe poruszające się ulicami wśród bloków!

Ks. Ryszard Pacholec CR wraz z artystą Sławomirem Stasiakiem i s. Stanizjią zainicjował w kościele na Woli Duchackiej szopkę, której centrum stanowi ołtarz obudowany drewnianą konstrukcją. Ksiądz Pacholec – były proboszcz krakowskiej parafii pomysł wyniósł z rodzinnej parafii w Żmigrodzie w diecezji wrocławskiej.

 

A może „Żywa Szopka”?

Krakowscy franciszkanie jako pierwsi przeszczepili do Polski zwyczaj „Żywej Szopki”. W tym roku naprzeciwko papieskiego okna przy ul. Franciszkańskiej od 24 do 26 grudnia pomogą ludziom spotkać się z Bogiem Żywym kolejny raz. Aktorzy w rolach członków Świętej Rodziny, zwierzęta z krakowskiego ZOO – osiołek, koza, lama, kucyki i owce w zaaranżowanej pod gołym niebem stajence po raz dwudziesty. – Chcemy, żeby ludzie spotkali się z Dzieciątkiem, żeby adorowali miłość Boga w bezbronnym Dziecięciu. Chcemy, żeby mieszkańcy Krakowa i goście odczuli klimat świąt. Pomogą im w tym jasełka w wykonaniu kleryków, występ dzieci i zespołów młodzieżowych oraz orkiestra z Wieliczki – mówi rzecznik „Żywej Szopki” brat Marcin Buntow.

 Bogactwo krakowskich szopek może przyprawić o zawrót głowy. Na pewno nie ma w tym nic negatywnego, wręcz przeciwnie – stanowi to zachętę do odwiedzenia krakowskich kościołów właśnie w okresie bożonarodzeniowym i podziwiania przepięknych stajenek. Jeśli do Krakowa mamy za daleko, to kto zabroni nam podążać szlakiem szopek w naszym rodzinnym mieście? Przecież to doskonała okazja do przeżycia wspólnej rodzinnej radości z cudu Bożego Narodzenia...

 

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki