Nazywano go niekoronowanym królem Polski i królem czynu. Kapłan żyjący pod pruskim zaborem, społecznik, ekonomista – 9 listopada minęło 100 lat od śmierci ks. Piotra Wawrzyniaka.
W uroczystościach rocznicowych, które odbyły się w Mogilnie, ostatnim mieście posługiwania ks. Wawrzyniaka, wziął udział prymas Polski abp Józef Kowalczyk.
Ku czci
Abp Kowalczyk przewodniczył Eucharystii, sprawowanej na mogileńskim rynku, po której wraz ze wszystkimi uczestnikami uroczystości przeszedł przez miasto pod pomnik ks. Piotra Wawrzyniaka w parku miejskim, a następnie do jego grobowca na cmentarzu. Tam odczytano mowę wygłoszoną podczas pogrzebu ks. Wawrzyniaka i złożono kwiaty, a abp Kowalczyk poprowadził krótką modlitwę. W uroczystościach udział wzięły również delegacje z miast, w których pracował ks. Piotr Wawrzyniak, przedstawiciele władz Mogilna, dzieci i młodzież z miejscowych szkół, członkowie ruchów i stowarzyszeń, harcerze, chór Hemantus oraz orkiestra.
Oddany Kościołowi i Ojczyźnie
– Ksiądz Wawrzyniak w chwili śmierci pełnił łącznie jedenaście ważnych funkcji, co jest wymownym świadectwem jego całkowitego oddania swych sił i talentów na służbę człowiekowi, Kościołowi i umiłowanej Ojczyźnie – mówił w homilii abp Kowalczyk. – Czynił to, gdyż był przekonany, że najskuteczniejszym orężem walki z zaborcą jest rozbudowa polskiego stanu posiadania w gospodarce i rozwój polskiej oświaty i kultury. Przyświecała mu dewiza: „Aby żyć lepiej, należy gospodarować efektywniej”. W społeczeństwie polskim prowadził aktywną akcję promującą oszczędzanie. Będąc Polakiem żyjącym w niewoli, nie kierował się w swojej pracy uprzedzeniami czy wrogością. W odniesieniu do jego osoby można by posłużyć się stwierdzeniem, że propagował ekumenizm ekonomiczny. W jednym z okólników wzywał podległe mu spółdzielnie do powstrzymania się od zemsty i odwetu, które uznał za znamiona pogaństwa. Na polu oświaty i działalności w sferze kultury należy przypomnieć zakładanie bibliotek oraz szkół, kierowanie istniejącą do dzisiaj Drukarnią i Księgarnią św. Wojciecha w Poznaniu.
Nieporadne tłumaczenia
– Zapewne rodzi się w nas pytanie: Czy właściwym było, aby w tak rozległe zadania, nienależące wprost do posługi kapłańskiej, włączał się ks. prałat Wawrzyniak jako duchowny? – pytał abp Kowalczyk. – Odpowiedzi udzielał on następującej: „Wystawiam sobie rzecz po prostu tak, iż od lat toczy się u nas walka, w której stało się u nas potrzebą, iż jako księża musimy naśladować owych mężów izraelskich, którzy oblężoną Jerozolimę fortyfikowali, dzierżąc w jednej ręce miecz, a w drugiej kielnię dla wznoszenia murów. Tym mieczem jest dla nas praca około społeczeństwa w jednej ręce, podczas gdy drugą trzymamy się ołtarza i krzyża. Kto by z nas zadania swego nie rozumiejąc, obydwu rękami trzymał się ołtarza, ten święty zostanie, ale obowiązków całego człowieka nie wykona”. Jego życie pozostaje dla nas przykładem i bardzo mocnym wyzwaniem do podejmowania rzetelnej pracy w każdym wymiarze naszej codzienności. Jak nieporadnie w obliczu jego życia wybrzmiewają niejednokrotnie nasze współczesne tłumaczenia różnych niepowodzeń, czy to niesprzyjającymi okolicznościami, czy to brakiem zrozumienia, niechęcią do współpracy ze strony innych osób.