Logo Przewdonik Katolicki

Królowa zniczy

Paweł Piwowarczyk
Fot.

Na cmentarzu niczym w supermarkecie. Savoir-vivre nie jest tam jeszcze wszystkim znany. A może trzeba niczym w przedszkolu powtarzać i powtarzać…


Wchodzimy w inną przestrzeń. W te listopadowe dni czujemy się może tutaj bardziej wyluzowani, bo tłum podobny jest do tego, jaki spotykamy w galeriach handlowych. To nie zwalnia jednak od godnego zachowania.

 

Wybór „królowej” cmentarza

Wizyta bez zapalenia znicza na grobie bliskich dla niektórych bywa „niezliczona”. Owszem, jako ludzie potrzebujemy zewnętrznych gestów, ale w niektórych sprawach nie mamy umiaru. Mój kolega opowiadał mi kiedyś, że w swoim dzieciństwie w dzień Wszystkich Świętych udawał się na cmentarz zawsze wieczorem i wraz z kuzynem wybierali „znicz-królową”, tzn. ten największy i najpiękniejszy. Wydaje się, że niektórzy nadal startują w tym konkursie. Szkoda, bo zdarza się, że czas poświęcony na wybór znicza (kolor, wielkość, kształt) – symbolu naszej pamięci - zajmuje więcej niż modlitwa, która przecież nie powinna być tylko symboliczna.

 

Gramy w „porównania”

„Zobacz, jakie brzydkie kwiatki postawili”, „Mogliby odrestaurować już ten nagrobek”, „A tu nawet lampki nie postawili”… A to już niestety inny „konkurs” albo „gra”. Nazywa się „porównania”. Wygrywa ten, kto znajdzie najwięcej grobów, które można skrytykować. Lubimy tę grę, bo obgadując, odnosimy wrażenie, że jesteśmy lepsi. W tym wypadku mamy lepszy gust, lepiej uporządkowaliśmy grób, wybraliśmy ładniejsze kwiaty. Ale tak właściwie, to dla kogo te kwiaty i ten lśniący nagrobek? Dla naszych zmarłych czy po to, by udowodnić sobie, że jesteśmy od kogoś lepsi?

 

Metafizyka w sprzątaniu

W każdym regulaminie cmentarza jest zapis o obowiązku zachowania czystości i  usuwania śmieci z grobów, którymi się opiekujemy. Są to tzw. martwe przepisy. Choć i w zwykłym sprzątaniu na cmentarzu można dostrzec coś niezwykłego. Odwołanie do metafizyki w prozaicznej czynności pomoże odnaleźć jej sens. Sprzątamy zawsze swoje domy – miejsca, gdzie przebywamy, gdzie tętni życie. Cmentarz to miejsce, do którego przyjdziemy kiedyś my sami. Przyjdziemy do nowego życia. To święte miejsce oczekuje wielkiego dnia przyjścia Chrystusa. Oznaką naszego oczekiwania i wiary w to jest zachowanie porządku.

 

Kolekcja listopadowa

Nietypowy to wybieg. Między wąskimi alejkami, gdzie co kilka metrów ktoś uniemożliwia przejście innym, robiąc sobie „zaduszne pogawędki” na każdy temat. Rewia mody przetaczająca się przez cmentarz co roku zadziwia swoją różnorodnością. Pierwszolistopadowa kolekcja mody w zależności od warunków atmosferycznych prezentuje szeroką gamę odzieży. Od mini po kożuchy. Zdecydowanie jednak na cmentarz wskazana jest „kolekcja skromność” sprzyjająca wyciszeniu.

 

Prywatny kosz

Zanim zaczniemy narzekać np. na księdza proboszcza czy innego zarządcę cmentarza, że skoro ponosimy opłaty cmentarne, to powinno być więcej pojemników na śmieci i zawsze powinny być puste, stańmy na chwilę i popatrzmy z dala na kontener. Ląduje w nim wszystko, poczynając od małych siatek ze śmieciami „przy okazji” przywiezionych w samochodach.. Takie przypadkowe śmieci lądują w koszu z większą częstotliwością im bliżej zmroku. Nie śmieć, zachowaj porządek – do tego kanonu dołączyłbym prośbę o nietraktowanie kosza przy cmentarzu jako własnego.

 

Pamięć o zmarłych, wiara w świętych obcowanie wyróżnia nas wśród istot żywych. Oby przejawem tego był coraz bardziej świadomie okazywany szacunek do miejsca świętego, jakim jest cmentarz.

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki