Obecnie mnie przypadło w udziale podjęcie tego niezwykłego dziedzictwa duchowego, które pozostawił nam papież Jan Paweł II. Kochał on was, a wyście to rozumieli i odwzajemnialiście mu się z zapałem typowym dla waszego wieku. Wszyscy razem mamy teraz za zadanie wprowadzić w czyn jego nauczanie.
Z tym zadaniem przybyliśmy tu, do Kolonii, jako pielgrzymi śladami Mędrców. Według tradycji ich imiona w języku greckim brzmiały Melchior, Kasper i Baltazar. W swojej Ewangelii Mateusz przytacza pytanie, jakie wypełniało serca Mędrców: „Gdzie jest nowo narodzony król żydowski?” (Mt 2,2).
Szukanie Go było powodem, dla którego podjęli długą podróż aż do Jerozolimy. Dlatego znieśli trudy i ofiary, nie upadając na duchu i nie poddając się pokusie zawrócenia z drogi. Kiedy byli już blisko celu, nie mieli już żadnych pytań, poza tym jednym.
My także przybyliśmy do Kolonii, ponieważ słyszeliśmy w sercu, choć w innej formie, to samo pytanie, które popchnęło mężów ze Wschodu, by wyruszyli w drogę.