Powołanie
s. Remigia , elżbietanka
W święto Ofiarowania Pańskiego, przypadające 2 lutego, obchodzony jest Dzień Życia Konsekrowanego. Kościół w sposób szczególny zatrzymuje się nad osobami, które poświęciły się służbie Bogu i braciom we wszelkich zgromadzeniach i instytutach zakonnych i świeckich. Oni, podobnie jak Święta Rodzina, praktykują cnoty posłuszeństwa, ubóstwa i czystości.
W tym dniu w katedrze...
W święto Ofiarowania Pańskiego, przypadające 2 lutego, obchodzony jest Dzień Życia Konsekrowanego. Kościół w sposób szczególny zatrzymuje się nad osobami, które poświęciły się służbie Bogu i braciom we wszelkich zgromadzeniach i instytutach zakonnych i świeckich. Oni, podobnie jak Święta Rodzina, praktykują cnoty posłuszeństwa, ubóstwa i czystości.
W tym dniu w katedrze poznańskiej o godz. 10 zostanie odprawiona Msza św. pod przewodnictwem arcybiskupa Stanisława Gądeckiego. Uczestniczyć w niej będą przedstawiciele zakonów archidiecezji poznańskiej.
Poniżej publikujemy fragment wypowiedzi s. Remigii ze Zgromadzenia Sióstr Elżbietanek. Jej marzeniem jest, aby powstała kiedyś książka prezentująca podobne świadectwa zakonnic jako znak działania Boga często niedostrzeganego w dzisiejszym świecie.
Pragnienie miłości
„Urodziłam się w grudniu 1932 r. w rodzinie katolickiej, o wielkich tradycjach patriotycznych i głębokich zasadach wiary. Z przykładu moich rodziców, a szczególnie ojca, przyjęłam te wartości, które zaważyły na moim późniejszym powołaniu. Babcia, matka mojego ojca, zanosiła gorące modły do Pana Boga, abym poznała szlachetnego młodzieńca, wyszła za mąż i założyła rodzinę. Ja również tego pragnęłam, bo serce moje tęskniło do miłości wielkiej i czystej, chciałam kochać i być kochaną. Niestety, w poznanych młodzieńcach nie znalazłam tego, czego szukałam. Pewnego dnia zrodziła się we mnie myśl, abym odmawiała codziennie trzy zdrowaśki bez specjalnej intencji. O pójściu do zakonu nie myślałam, a jednak modliłam się, spodziewając się jak gdyby jakiegoś znaku z nieba. («Są objawienia wewnętrzne, których Bóg nie chce ukazywać oczom świata», mówiła św. Mała Teresa.)
Jednej niedzieli, wracając z kościoła do domu, rozważałam usłyszaną homilię o mądrych i głupich pannach, które wyszły na powitanie oblubieńca, a tym ostatnim zabrakło oliwy w lampach. I pomyślałam sobie: a może klasztor da mi to, czego szuka moje serce? Ale prędko odrzuciłam tę myśl, bo przecież do klasztoru idą ludzie gotowi porzucić świat, obdarzeni przez Pana Boga specjalnymi łaskami. A ja kocham świat, lubię przebywać z ludźmi, gawędzić, bawić się. Więc to wszystko miałabym porzucić?
Nie przestaję modlić się codziennie do Matki Niepokalanie Poczętej, którą obrałam sobie za matkę, prosząc o pomoc w rozwiązaniu dramatu mojej duszy. Wiem, że do klasztoru się nie nadaję, ale jakaś moc prowadzi mnie do jego furty. Idę jak ślepa za ideałem miłości. Czy go odnalazłam? O tak! I dziękuję Tobie, Matko Łaski Pełna, że pomogłaś mi odkryć źródło najpiękniejszej, czystej miłości w przebitym Sercu Zbawiciela mojego!
Smutek i radość
Rodzice moi wiadomość o powziętym zamiarze oddania się na służbę Panu Bogu przyjęli z wielkim smutkiem. Tata stał na stopniach domu, gdy złożyłam na jego rękach ostatni pocałunek. Był smutny i zadumany nad losem swego dziecka. Mama odwiozła mnie do Poznania. Z dworca kolejowego szłyśmy w milczeniu. Po drodze wstąpiłyśmy do fary, do kaplicy Wieczystej Adoracji, by polecić mnie Miłosiernemu Zbawcy i Matce Bożej Nieustającej Pomocy.
Po modlitwie, wzmocnione duchowo, poszłyśmy na ul. Łąkową do klasztoru ss. Elżbietanek. Mama z bólem serca odjechała do domu już sama.
Idąc do klasztoru, nie miałam ani wykształcenia, ani dużego majątku. Rodzice w owym czasie nie byli w stanie mi tego dać. Ojciec bardzo nad tym ubolewał. Pytał mnie przy różnych okazjach, czy nie mam z tego powodu przykrości. Zapewniałam go, że w klasztorze liczą się wartości duchowe. Był z mojej odpowiedzi dumny i szczęśliwy z dokonanego przeze mnie wyboru.
A ja radosna śpiewam za moją Matką Niepokalaną: «Wielbi dusza moja Pana..., bo wielkie rzeczy uczynił mi Ten, który możny jest i święte jest Imię Jego»”.