W Więcborku, w parafii Wniebowzięcia NMP i świętych Apostołów Szymona i Judy Tadeusza, na ręce siostry generalnej Anisii Schneider OSF z Rzymu wieczystą profesję złożyła siostra Kornela Gonciarz. Uroczystej Mszy św. przewodniczył bp Jan Tyrawa. Były to pierwsze śluby poza domem prowincjalnym. Siostry chcą w ten sposób promować charyzmat zgromadzenia oraz zachęcać młode dziewczęta, aby wybrały drogę zakonną. Franciszkanki od miłości i pokuty chrześcijańskiej mają w Polsce 15 wspólnot, w których pracuje 145 sióstr.
Jak podkreśla siostra generalna Anisia Schneider OSF, każda uroczystość – czy to ślubów czasowych, wieczystych, czy jubileuszu – jest dla każdej członkini zgromadzenia „momentem do odnowy życia radami ewangelicznymi”. – To także wezwanie dla każdej z nas, aby wejść głębiej w duchowość św. Franciszka i naszej założycielki – Matki Magdaleny.
Znak mądrości
Profesja wieczysta odbywa się zazwyczaj w domu prowincjalnym. Siostry – dla „promocji powołań” – postanowiły zorganizować taką uroczystość w rodzinnej parafii siostry Korneli. Przemawia za tym fakt, że w Więcborku mają swój dom zakonny. – Chcemy być otwarte i tę uroczystość pokazać szerszemu gronu. To jest ostateczne „tak”, do którego siostra przygotowuje się poprzez roczny postulat, roczny nowicjat i pięć lat junioratu, czyli życia ślubami czasowymi – tłumaczy siostra Mirosława Urbaniak, przełożona prowincjalna.
Jak podkreślił w wygłoszonej homilii bp Jan Tyrawa, w skomercjalizowanym świecie, w którym liczy się postęp, awans, kariera i biznes te śluby zakonne „wydają się być niezrozumiałe – anachroniczne”. – Byłoby to może prawdą, gdyby świat był urządzony według ludzkiej logiki. Ale ludzka logika w świecie się nie sprawdza. W świecie zdaje egzamin Boża mądrość, która mówi, że sprawy ludzkie rozwiązuje się przez miłość, poświęcenie, ofiarowanie, zatroskanie, przebaczenie. I Chrystus właśnie po to powołuje niektórych spośród nas, aby stali się właśnie znakiem takiej mądrości.
Czas „podlewania” wiary
Siostry franciszkanki od miłości i pokuty chrześcijańskiej pracują w parafiach jako katechetki, zakrystianki, pielęgniarki i lekarki w szpitalach oraz w hospicjach. Do takiej służby została powołana także siostra Kornela Gonciarz, która przyjęła profesję wieczystą. Zgromadzenie jest obecne w jej rodzinnej parafii – ta bliskość i przykład św. Franciszka pociągał ją od samego początku. Często jeździła do sióstr. Wszyscy mówili, że „wyjeździła sobie to powołanie”. – W trakcie formacji jest osiem lat namysłu – można się zastanowić i dokładniej spojrzeć na siebie. A jeżeli Pan Bóg daje wyraźne znaki i błogosławi we wszystkim, to w człowieku narasta ogromne poczucie wdzięczności i radość, że odnalazł własną drogę.
W uroczystości wzięli udział rodzice siostry Korneli – Jan i Elżbieta Gonciarzowie, którym na początku trudno było się pogodzić z decyzją córki. – To dla nas wielkie przeżycie i ogromna radość – mówią. Państwo Goncarzowie mają oprócz Katarzyny jeszcze czworo dzieci.
Przed złożeniem profesji siostra Kornela odbyła dwudniowe rekolekcje, które prowadził ojciec Józef Zwoliński CSSp, ojciec duchowny Wyższego Seminarium Duchownego Zgromadzenia Ducha Świętego w Bydgoszczy. – To był czas „podlewania” wiary, nadziei i miłości. Mobilizacja do tego, aby zweryfikować naszą przynależność do Chrystusa.
Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek od Miłości i Pokuty Chrześcijańskiej założyła Matka Magdalena Damen. Obecnie jej zgromadzenie liczy około 1800 sióstr rozsianych po całym świecie.