Logo Przewdonik Katolicki

Oświetlimy, odnowimy...

Bernadeta Kruszyk
Fot.

Droga ze Słupcy do Kleczewa. Kilkanaście minut jazdy i skręcamy do Młodojewa. Kościół widać z daleka. Nieduża, ciemna bryła wyraźnie odcina się od reszty zabudowań. - Osiemnasty wiek - mówi ks. proboszcz Karol Brud. - Niebawem będzie go można zobaczyć także w nocy. Wieś jest spora. Około stu dwudziestu gospodarstw, zadbane obejścia, Szkoła im. Jana Pawła II... Drewniana świątynia...

Droga ze Słupcy do Kleczewa. Kilkanaście minut jazdy i skręcamy do Młodojewa. Kościół widać z daleka. Nieduża, ciemna bryła wyraźnie odcina się od reszty zabudowań. - Osiemnasty wiek - mówi ks. proboszcz Karol Brud. - Niebawem będzie go można zobaczyć także w nocy.


Wieś jest spora. Około stu dwudziestu gospodarstw, zadbane obejścia, Szkoła im. Jana Pawła II... Drewniana świątynia sąsiaduje z nowoczesnymi parterówkami i piętrówkami. Aż trudno uwierzyć, że stoi tu od ponad dwustu lat. A jednak... Jej widok przywodzi na myśl czasy, gdy dachy domostw kryto strzechą, a na niedzielną Mszę św. jeżdżono saniami - w baranich kożuchach, ciepłych szubach i wełnianych zapaskach.

Pora na kościół



Odległe to dzieje, niemniej nie można o nich zapomnieć. Jak donoszą zachowane archiwalia, Młodojewo powstało na początku XIV stulecia i było własnością biskupów poznańskich, z fundacji których zbudowano tu pierwszy kościół parafialny. Niestety niewiele o nim wiadomo. Akta z 1415 roku wspominają tylko, iż ,,istniał od dawna". Pewne jest natomiast, że w 1780 roku na jego miejscu wzniesiono nowy, drewniany, który stoi do dziś, i któremu niezmiennie patronuje św. Mikołaj. Już niebawem świątynia zostanie oświetlona (iluminowana), a następnie poddana gruntownej renowacji i konserwacji. Jak przewiduje ks. proboszcz Karol Brud, prace potrwają około czterech lat. - Zamierzamy je zacząć jeszcze w tym roku - wyjaśnia. - Będą przebiegać stopniowo i obejmą między innymi: naprawę dachu, wymianę oblicówki ścian zewnętrznych i wewnętrznych oraz renowację ołtarza głównego i ołtarzy bocznych.

Grunt to dobra wola



Remont kościoła nie jest pierwszym przedsięwzięciem podjętym przez młodojewską wspólnotę. Dzięki zaangażowaniu parafian i ich duszpasterza w ciągu ostatnich trzech lat udało się wybudować dwa parkingi oraz uporządkować cmentarz parafialny, który wzbogacił się o nową bramę, prowadzące do niej schody i wyłożoną kostką brukową alejkę. Nie zapomniano także o Bożej roli, na której posadzono ozdobne krzewy oraz ustawiono niewielki ołtarz polowy. Teraz pora zająć się kościołem. Ksiądz Karol Brud ma świadomość, że jego remont będzie dla parafii sporym wysiłkiem, jednak - jak tłumaczy - wspólnie można mu sprostać i coś po sobie pozostawić.
Ksiądz Karol Brud przybył do Młodojewa w 2001 roku. Wcześniej był proboszczem małej parafii na Kujawach. Przyznaje, iż w takich właśnie miejscowościach odnajduje się najlepiej. - Lubię bezpośredni kontakt z ludźmi i ten charakterystyczny brak anonimowości. To wiele ułatwia i daje poczucie swego rodzaju bezpieczeństwa.
Parafia w Młodojewie liczy około dwóch tysięcy wiernych. Większość utrzymuje się z roli, część dorabia pracując zawodowo, nieliczni wyjeżdżają za granicę. Budujące jest to, że mimo codziennych trosk i zmartwień nie ma tu marazmu, bierności i apatii. Mało kto decyduje się na migrację do miasta... Nie brakuje również apostolskiego zapału i zaangażowania. W parafii działają trzy róże różańcowe, schola młodzieżowa oraz trzydziestoosobowa grupa ministrantów, dla których ksiądz proboszcz organizuje wyjazdy i turnieje piłki nożnej. Wyjeżdżają także parafianie. Na pielgrzymki do Częstochowy, Lichenia, Torunia... - Dobra wola, oto czego dziś najbardziej potrzeba - uśmiecha się ks. Karol Brud. - U nas jej nie brakuje.

Tekst i zdjęcie:

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki