- Z przesłaniem Bożej miłości przemierzyła Rosję, kraje skandynawskie, Francję i Włochy, była w swoich czasach apostołką nowej ewangelizacji, zjednoczenie z Jezusem konającym na krzyżu napełniało ją niezwykłą gorliwością... - ogłaszał światu Papież Jan Paweł II 18 maja 2003 roku w Wiecznym Mieście. Święta Urszula patrzyła na Plac św. Piotra z fotografii o imponujących rozmiarach 4,20 m wysokości, 3,70 m szerokości. Cieszyła się pewnie, że dzień kanonizacji zbiegł się z dniem urodzin polskiego Papieża, któremu życzyliśmy z całego serca jeszcze wielu lat życia. Cieszyła się też pewnie, że w uroczystości wzięli udział także przedstawiciele bliskiego jej sercu Kościoła prawosławnego. Kościół jakby mocniej odetchnął swymi obydwoma płucami.
Uroczystości kanonizacyjne rozpoczęły się właściwie już 16 maja, w piątek wieczorem. Wtedy to w sali konferencyjnej hotelu "Columbus" przy via della Conciliazione odbyła się sesja o obojgu świętych Polakach - Józefie Sebastianie Pelczarze i Urszuli Ledóchowskiej, zorganizowana przez Ambasadę Rzeczypospolitej Polskiej przy Stolicy Świętej, przy współpracy sióstr obu zgromadzeń: urszulanek i sercanek. Gospodarzem konferencji była ambasador Hanna Suchocka, która wygłosiła kilka słów powitania, zauważając, że oboje święci są nam bliscy m.in. poprzez nieodległą epokę, w której żyli. W programie przewidziane były trzy wystąpienia. Kardynał Zenon Grocholewski, prefekt Kongregacji ds. Wychowania Katolickiego, przypomniał, że świętość jest celem życia człowieka, dlatego do tematu świętości, a także duszpasterstwa prowadzącego człowieka do świętości, wraca stale Ojciec Święty w ostatnio publikowanych dokumentach, np. w listach, wprowadzających Kościół w nowe tysiąclecie Novo millennio ineunte i Tertio millennio adveniente. Świętą Urszulę zaprezentował włoskim słuchaczom nuncjusz papieski w Polsce abp Józef Kowalczyk, a św. Józefa Sebastiana Pelczara - abp Edward Nowak, sekretarz Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.
W niedzielę 18 maja już od wczesnych godzin rannych Plac św. Piotra zapełniał się ludźmi o różnym kolorze skóry i różnych rysach twarzy, co unaoczniało, że kanonizacja jest wydarzeniem na skalę Kościoła powszechnego, zgromadzonego ze "wszystkich ludów, języków i narodów". Mszę świętą kanonizacyjną poprzedziło godzinne przygotowanie modlitewne. Każdej osobie z kanonizowanej czwórki poświęcony był kwadrans, podczas którego krótko przedstawiano jej sylwetkę i aktualność przesłania.
Liturgia Mszy świętej
W imieniu ludu Bożego z prośbą o dokonanie kanonizacji zwrócił się do Papieża kardynał José Saraiva Martins, prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, uzasadniając swą prośbę faktem, że kandydaci: Józef Sebastian Pelczar, Urszula Ledóchowska, Maria de Mattias i Virginia Centurione Bracelli otaczani są kultem przez wiernych, którzy za ich pośrednictwem otrzymują liczne łaski. Wśród czterdziestu koncelebransów (po dziesięciu reprezentujących każdą z czterech postulacji) byli także przedstawiciele krajów, z którymi Opatrzność Boża związała Julię Urszulę Ledóchowską. Był więc ks. Raimund Breiteneder, proboszcz parafii w Loosdorf w Austrii - miasteczka, w którym Julia Ledóchowska przyszła na świat 17 kwietnia 1865 roku. Był także biskup z Sankt Pölten - austriackiej diecezji, do której należy Loosdorf, i równocześnie miasto, w którym rodzina Ledóchowskich przez kilkanaście lat mieszkała i w którym dzieci uczęszczały do szkół. Do koncelebry zaproszony został także biskup Wiktor Skworc z diecezji tarnowskiej, na terenie której leży Lipnica Murowana - kolejny dom rodziny Ledóchowskich. Tam Julia mieszkała ostatnie trzy lata przed wstąpieniem do klasztoru w Krakowie (1883-1886). Wśród koncelebransów był również kardynał Franciszek Macharski z Krakowa, arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz z Rosji - kraju, który dla Julii Urszuli stał się miejscem pracy ewangelizacyjnej, i w którym przebywała przez siedem lat poprzedzających wybuch pierwszej wojny światowej (1907-1914). Arcybiskup Stanisław Gądecki reprezentował wśród celebransów archidiecezję poznańską, która przygarnęła w 1920 roku m. Urszulę, wracającą z krajów skandynawskich do Polski wraz z grupą sióstr i polskich sierot, którym siostry starały się stworzyć dom.
Dary ofiarne
Swą wdzięczność za kanonizację lud Boży - zgodnie z wielowiekową tradycją - wyraża darami ofiarnymi, niesionymi na rozpoczęcie liturgii eucharystycznej. Z ramienia postulacji, prowadzącej sprawę kanonizacji Urszuli Ledóchowskiej, dary ofiarne niosły cztery osoby. Archidiecezja poznańska ofiarowała obraz swojej Patronki, niesiony przez ks. Mateusza Żarnowieckiego, dyrektora Caritas Archidiecezjalnej.
Siostry urszulanki ofiarowały kielich z dwiema patenami i ampułkami - znak Kościoła, który wtedy najbardziej jest Kościołem, gdy celebruje Eucharystię: gdy karmi się Słowem i Ciałem Pana. Dlatego kolejnym darem był ewangeliarz w pięknej, unikalnej oprawie. Wszystko zaprojektował prof. Wojciech Kurpik z Warszawy, który w swym dziele pragnął wyrazić najważniejsze akcenty charyzmatu, ofiarowanego Kościołowi przez Ducha Świętego za pośrednictwem św. Urszuli. Stąd w części centralnej pierwszej strony okładki ewangeliarza znalazło się Serce Jezusa, przedstawione w formie odwołującej się do orientalnej ikony. Serce Jezusa otoczone jest wyobrażeniem czterech scen ewangelicznych, kluczowych w duchowości św. Urszuli: Zwiastowania, Przemienienia, Ukrzyżowania i spotkania Jezusa Zmartwychwstałego z Marią Magdaleną. Dopełnieniem kompozycji są symbole czterech Ewangelistów. Na ostatniej stronie ewangeliarza przedstawiona jest św. Urszula w otoczeniu świętych związanych z historią jej życia. Są to: św. Pius X (papież, który błogosławił m. Urszulę na drogę do Petersburga, a potem z Rzymu umacniał ją w trudnych chwilach apostolstwa w Rosji), św. Aniela Merici (założycielka zakonu urszulańskiego, żyjąca w XVII wieku w Brescii), bł. Maria Teresa Ledóchowska (starsza siostra św. Urszuli) i św. Jadwiga Królowa (m. Urszula w dwudziestoleciu międzywojennym podjęła aktywne starania o jej kanonizację). Ewangeliarz zdobiony jest nieobrobionymi kawałkami bursztynu. Stanowi to odniesienie do szlaku bursztynowego, który w starożytności łączył Europę. Srebrny grzbiet ewangeliarza połączony jest ze srebrną okładką za pomocą szarego płótna, używanego przez siostry na habity.
Kolejnym darem, niesionym w procesji, była biała księga darów duchowych, zebranych w intencji kanonizacji przez liczne środowiska, związane z urszulankami szarymi, a także przez same siostry. Dary ofiarowane przez Zgromadzenie niesione były przez dwie siostry zakonne oraz przez Daniela Gajewskiego, chłopca cudownie uratowanego przez m. Urszulę od śmierci w wyniku porażenia prądem w 1996 roku. W kanonizacji założycielki wzięło udział około 350 urszulanek szarych z dwunastu krajów: z Europy, Afryki, Azji i obu Ameryk.
Przykład dla wierzących
Każda kanonizacja, nawet gdy jest to osoba nam nieznana lub mało znana, napełnia nas jakąś mniej czy bardziej uświadamianą tęsknotą. Intuicyjnie czujemy, że stajemy wobec osoby, która się zrealizowała w swym człowieczeństwie, doszła do pełni, osiągnęła cel. Perspektywa wieczności przywraca równowagę naszym życiowym porywom, porządkuje nasze tęsknoty i dążenia. Każdy święty w jakiś sposób wyprzedza epokę, otwiera jakąś nową drogę. Święty - to człowiek, w którym istnieje - wyczuwalna zwykle przez otoczenie - wewnętrzna harmonia, za którą bardzo tęsknimy. Szczęśliwy, mimo zewnętrznych okoliczności, zwykle niełatwych, podobnie jak okoliczności, które nam towarzyszą.
Teraz możemy głębiej zrozumieć intuicję Ojca Świętego, który w homilii kanonizacyjnej powiedział, że święta Urszula "do wszystkich mówiła językiem miłości, popartej czynem", "dziś staje się przykładem dla wszystkich wierzących", "jej charyzmat może być podjęty przez każdego", "możemy uczyć się od niej, jak budować świat bardziej ludzki".