Jak na co dzień praktykować dialog, nie negując znaczenia prawdy?
– Mamy problem nie tyle z prawdą – ponieważ dziś każdy chce mieć swoją prawdę, subiektywną, na własny użytek – ile z prawdą absolutną. Może nawet, mówiąc jeszcze precyzyjniej, kłopot jest z klasycznym, zachodnim, filozoficzno-teologicznym, arystotelesowskim i tomaszowym (od św. Tomasza z Akwinu) ujęciem prawdy opartej na zasadzie dwubiegunowej: prawda a fałsz. W naszej kulturze odwołujemy się coraz częściej do koncepcji wschodnich, do koncepcji prawdy poliwalentnej lub ustalanej w negocjacjach społecznych. Kwestionuje się więc nie tyle prawdę jako taką, ile tzw. prawdę absolutną. Po pierwsze – jej istnienie. Po drugie – jej użyteczność.
Jest to konsekwencja negacji transcendencji jako źródła prawdy? Prawda jest konstrukcją, intersubiektywną umową społeczną.
– Tak jest choćby w Unii Europejskiej. Prawdy mogą być inne dla każdego członka związku demokratycznych państw, a tę, która obowiązuje na całym obszarze UE, trzeba negocjować. Przy czym kwestionuje się nie tylko chrześcijańskie, ale także grecko-rzymskie korzenie naszej zachodniej cywilizacji. Prawda absolutna staje się problemem dla ludzi wydziedziczonych kulturowo, którzy wyrzekają się swoich podstaw myślenia. Kultura grecko-rzymska w poszukiwaniu prawdy opierała się przecież na rozumie, za którym stał absolut, boski logos.
Dla chrześcijan proces poznawania i docierania do prawdy także ma charakter racjonalny. Nie jesteśmy właścicielami prawdy! My jej wciąż szukamy, na drodze rozumowej i przez wiarę, poznajemy ją wspólnie. Ona przychodzi do nas „z góry”, od Boga – to tzw. prawda objawiona, ale także zapośredniczona przez otaczający nas świat. Być może lęk budzi u niektórych stwierdzenie „absolutna”, gdyż źle kojarzy się ono z absolutyzmem władzy, próbami zawłaszczenia życia i wolności drugiego, narzucania drugiemu własnego sposobu myślenia (przypomnę zdanie Lorda Actona: „Władza absolutna deprawuje absolutnie”). Z prawdą tak być nie musi. Prawda absolutna to taka, która obejmuje całe ludzkie życie i rzeczywistość świata, który nas otacza, służąc jako klucz interpretacyjny do nich. Nie jest ekskluzywna, ale inkluzywna i ma wymiar uniwersalny. Jest dostępna dla każdego, a nie dla elit…
Podobnie jak dialog nie jest dla grup elitarnych, lecz dla wszystkich.
– Według wielu filozofów bez uznania prawdy absolutnej nie da się dialogu prowadzić. Bez prawdy absolutnej nie jesteśmy w stanie ze sobą rozmawiać, brakuje nam zasadniczych punktów odniesienia. Dialog staje się wymianą monologów, brak mu sensu i paliwa. Każdy zamyka się w swoim subiektywnym świecie. Uznanie prawdy absolutnej i uniwersalnej wyzwala nas z zaklętego kręgu subiektywizmu. Prawda jest także otwarta na więzi, jest z gruntu dialogiczna, daje się poznawać wyłącznie wspólnie. Z natury jest relacyjna. Dialog prowadzimy najpierw z Bogiem, który nas do niego zaprasza, a potem między sobą.
Od 60 lat Kościół naucza, że w każdej religii znajdują się cząstki prawdy. A św. Paweł głosił: „Po części bowiem tylko poznajemy […], Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe, zniknie to, co jest tylko częściowe”. Co do naszego stosunku do innych religii wnosi prawda, że Kościół nie posiada prawdy w całości?
– Dobro i prawda ukrywają się w całym Bożym stworzeniu, można ich szukać we wszystkich religiach i systemach filozoficznych. Kościół nie twierdzi także, że posiada prawdę. Mówi raczej, że jest jej depozytariuszem, przechowuje ją jak skarb. Konstytucja dogmatyczna o Kościele Lumen Gentium mówi o tym, że tajemnica zbawienia trwa i objawia się w Kościele. Nie oznacza to jednak, że zbawcza Prawda, prawda o Bogu, człowieku i świecie stworzonym, jest obecna wyłącznie w Kościele. Jej ziarna albo, jak ujmuje to Sobór, „pierwiastki uświęcenia i prawdy” ukrywają się także w innych religiach.
W Kościele katolickim najpełniej objawia się i trwa prawda, którą jest Chrystus, obecny tu przez sakramenty i głoszoną Ewangelię. Idąc dalej przez soborową naukę na temat kręgów Kościoła, Bożą prawdę można także odnaleźć w innych wielkich religiach, poczynając od monoteistycznych (judaizmu i islamu), a dalej w innych systemach filozoficznych i religiach, które zawierają wspólne z chrześcijaństwem wartości i intuicje dotyczące bóstwa i człowieczeństwa, kończąc na tych, którzy szczerym sercem szukają Boga, choć trudno ich zakwalifikować do jakiejkolwiek religii. Szukać mozolnie ziaren prawdy to oczywiście nie to samo, co cieszyć się nimi i ich obfitością w Kościele. Lumen Gentium przestrzega też przed błędami, które ukrywają się w innych religiach i filozofiach. Zachęta do poszukiwań łączy się tu z pewnym ryzykiem błądzenia i nie każde poszukiwanie musi okazać się skuteczne. Dlatego też ostatecznie rozważania o kręgach Kościoła i zbawienia kończą się w dokumencie soborowym wezwaniem do głoszenia Ewangelii. W niej ukrywa się Chrystus, Prawda, która jest osobą. Odkrywanie pełni Prawdy w Nim równocześnie otwiera nas na dialog, szacunek wobec innych religii i kultur. Nie pozwala zamknąć się tylko w towarzystwie „swoich”.
Centrum Relacji Katolicko-Żydowskich KUL im. Abrahama J. Heschela, którego jest Ksiądz dyrektorem, powstało w 2022 r. i jest ośrodkiem naukowo-edukacyjno-kulturalnym. Jakie tematy są teraz dla dialogu katolików i żydów kluczowe?
– Centrum zostało utworzone m.in. po to, żeby dialogowi z judaizmem nadać rys teologiczny, duchowy i biblijny i aby uprawiać go nie tylko w wymiarze krajowym, ale i międzynarodowym. Dialogiem zajmuje się dziś bardzo wiele instytucji, zarówno w Polsce jak i na świecie. Zasadniczym tematem bywa jednak trudna historia współczesna, szczególnie ta dotycząca Holokaustu. Nie abstrahując od niej, chcemy, aby w dialogu chrześcijańsko-żydowskim mocno wybrzmiała warstwa, o której tak wiele mówił Sobór Watykański II: wspólne dziedzictwo duchowe obu religii. W Centrum Heschela zaczynamy dopiero kształtować tak rozumiany dialog, wypływamy na szersze, teologiczne wody. Na chwilę obecną najbardziej interesuje nas liturgia i wspólna interpretacja Pisma Świętego. Od początku swego istnienia Centrum patronuje multimedialnej serii komentarzy do niedzielnych Ewangelii, które zamieszczamy w internecie, a które redagują wspólnie chrześcijanie i przedstawiciele judaizmu. Interesuje nas styk liturgii synagogalnej i chrześcijańskiej. Nasza liturgia od początku była inspirowana elementami tradycji żydowskiej, w szczególny sposób liturgią czasów powygnaniowych, czyli po powrocie Izraela z wygnania babilońskiego w VI w. przed Chr.
Co z niej zaczerpnęliśmy?
– Choćby strukturę liturgii słowa. Najpierw odczytujemy fragment Pisma Świętego, potem jest homilia, czyli tłumaczenie słowa Bożego, opatrzonego komentarzem. Sama organizacja przestrzeni liturgicznej w kościele także posiada genezę synagogalną. Czytania i Ewangelia odczytywane są podczas Eucharystii z ambony, której pierwowzorem jest podwyższenie, tzw. bima, znana z liturgii żydowskiej. Opis takiej liturgii wraz z podkreśleniem, jakie miejsce zajmuje w niej słowo Boże, znajdujemy w ósmym rozdziale Księgi Nehemiasza. W Kościele podczas liturgii modlimy się także psalmami, które powstały przecież na użytek liturgii świątynnej i stosowane są w liturgii synagogalnej.
Interesuje nas pokrewieństwo i znaczenie liturgii chrześcijańskiej oraz liturgii starożytnego i współczesnego Izraela, wspólne czytanie Biblii i refleksja nad tematami takimi jak status i wybranie Izraela, trwanie przymierza, które Bóg zawarł z narodem wybranym, czy bardzo praktyczne kwestie związane z pokojem w Ziemi Świętej. W listopadzie 2024 r. organizujemy międzynarodową konferencję, podczas której przedstawiciele judaizmu, chrześcijaństwa i islamu będą wspólnie dyskutować, co możemy wnieść w budowanie pokoju w udręczonej konfliktami ziemi patriarchów, proroków i Jezusa. Dialog, o jakim myślimy, nie może być przecież czysto teologiczno-intelektualną refleksją, ale musi dotyczyć ważnych spraw życia ludzkiego i przekładać się na rozwiązywanie problemów społecznych. Tak pojmował go Jan Paweł II i wielki myśliciel żydowski polskiego pochodzenia, Abraham J. Heschel, który jest patronem naszego Centrum.
---
Ks. prof. Marcin Kowalski
Biblista z Katedry Teologii Biblijnej i Proforystyki Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II; członek Papieskiej Komisji Biblijnej; dyrektor Centrum Relacji Katolicko-Żydowskich KUL im. Abrahama J. Heschela