Jej spojrzenie wyraża troskę. Daje też nadzieję. Mimo wszystko. Matczyną opiekę łączy z dostojeństwem, które podkreślają korona i srebrne, bemowskie orły. Tę pierwszą na skroni Księżna Sieradzka nosi już 75 lat.
Tylko wody w studni zabrakło
Umieszczona w górnej części strzelistej, blisko 55-metrowej wieży korona to znak, że charłupski kościół nosi zaszczytne miano sanktuarium Matki Bożej. Ta od lat zwana tu jest Księżną Sieradzką. Na przypadające 8 września 75-lecie koronacji znajdującego się w neogotyckim kościele cudownego obrazu Matki Bożej z Dzieciątkiem przybędzie 20 tys. pielgrzymów. Ledwie piąta część wiernych-świadków nakładania przez biskupa włocławskiego Karola Radońskiego papieskich koron na skronie Księżnej Sieradzkiej. – Niedawno mieliśmy tu żywego świadka koronacji, Stanisława Jańczaka, który umierając, miał 106 lat. Pytałem go: „Jak opanowaliście logistycznie ten stutysięczny tłum?”. On mi na to: „Nikomu nic się nie stało, tylko wody w studni zabrakło…” – relacjonuje ks. prałat Grzegorz Drzewiecki, od sześciu lat kustosz sanktuarium w Charłupi Małej. Tegoroczne uroczystości zaczną się już 7 września. – Najpierw będzie Msza św. w wigilię koronacji, potem Apel Jasnogórski i czuwanie grup młodzieżowych z okolicznych parafii. 8 września o godz. 9:30 odbędzie się Eucharystia z udziałem wszystkich trzech włocławskich biskupów; bp Mering obejmie przewodnictwo, a bp Dembowski wygłosi homilię. Uroczystości zakończy Msza św. o godz.18.00 za księży rodaków, czyli wszystkich tych, którzy z tej parafii wyszli, zwłaszcza po wojnie. A było ich sporo – kreśli program uroczystości kustosz.
Pełne teksty artykułów "Przewodnika Katolickiego" w Internecie ukazują się po 10 dniach od daty wydania drukiem.