Już za trzy lata będzie można odwiedzić w Warszawie jedno z najnowocześniejszych muzeów w Polsce – Muzeum Historii Żydów Polskich. Młodzież z Izraela, przybywająca do Polski co roku na Marsz Żywych w Oświęcimiu, będzie więc mogła skojarzyć 1000-letnią historię Żydów w Polsce już nie tylko z Zagładą. Jednak budowane Muzeum jest skierowane przede wszystkim do Polaków. Inicjowanie dialogu polsko-żydowskiego i walka z ignorancją po obu stronach to główne jego cele.
– Często się zdarza, iż polskie widzenie dziejów społeczności żydowskiej w Polsce dokonuje się przez pryzmat głęboko zakorzenionych stereotypów. Młode pokolenie natomiast ma niewiele okazji do poznania wielkiego wkładu tej społeczności w budowę polskiej państwowości i polskiej kultury. Z kolei dla dużej części Żydów spoza Polski jej tereny są wielkim cmentarzyskiem – miejscem śmierci ich przodków, miejscem Zagłady. Po pogromie kieleckim i wydarzeniach z marca 1968 roku dodatkowo Polacy są przez nich kojarzeni jako wyznawcy antysemityzmu. Od pewnego czasu jednak nie brakuje ludzi, którzy aktywnie działają na rzecz zmiany tego stanu i odsłonięcia bogactwa historii Żydów w Polsce. Projekt budowy Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie może mieć decydujące znaczenie dla przełamania tych zafałszowań.
W środku getta
Historia urzeczywistnienia Muzeum Historii Żydów Polskich dobrze oddaje złożoność i bliskość historii Żydów i Polaków. Jego koncepcje stworzył w 1996 r. Yeshayah Weinberg – założyciel Muzeum Żydowskiej Diaspory w Tel Awiwie i dyrektor Muzeum Pamięci Holocaustu Stanów Zjednoczonych w latach 1988-1994. Według niego instytucja muzeum nie jest powołana do wystawiania eksponatów, tylko do tworzenia narracji. W tworzeniu takich opowieści wykorzystywał on najnowocześniejsze techniki multimedialne. Wysiłki Weinberga zbiegły się w Polsce z inicjatywą środowiska naukowców związanych ze Stowarzyszenia Żydowskiego Instytutu Historycznego w Warszawie, którzy weszli w skład międzynarodowego zespołu ekspertów powołanego przez Weinberga. Na dyrektora przyszłego muzeum wybrano Jerzego Halbersztadta, twórcę Muzeum Uniwersytetu Warszawskiego oraz wieloletniego pracownika Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie, pochodzącego z rodziny żydowskiej, która przybyła do Warszawy w XIX wieku. Decydujący jednak impuls do nadania idei muzeum realnego kształtu dały decyzje władz Warszawy o wsparciu finansowym jego budowy w wysokości 40 milionów złotych (drugie tyle obiecało Ministerstwo Kultury) oraz o przekazaniu nieodpłatnie działki o powierzchni 13 tysięcy metrów kwadratowych, znajdującej się bezpośrednio naprzeciwko pomnika Bohaterów Getta, na terenie przedwojennego getta żydowskiego. Tam też, w fundamentach nieistniejącego dziś budynku żydowskiego Judenratu, 26 czerwca tego roku wbudowano kamień węgielny budynku Muzeum. W tym symbolicznym miejscu wzniesiony zostanie nowoczesny budynek obłożony szkłem o powierzchni 4000 mkw. i przecięty holem w kształcie szczeliny, która ma symbolizować rozstąpienie się przed Żydami wód Morza Czerwonego.
Zobaczyć Nalewki
Wewnątrz muzeum znajdzie swe miejsce stała ekspozycja prezentująca dzieje Żydów w Polsce, ale także centrum edukacyjne, nowoczesna biblioteka, sala do wystąpień, a nawet bawialnia dla dzieci i restauracja. Ekspozycja rozpocznie się w sali, w której znajdzie się las pełen wielojęzycznych rozmów – symbol spotkania na ziemiach polskich pierwszych mieszkańców społeczności żydowskiej oraz mieszkańców piastowskiej Polski. Odwiedzający ma dzięki temu od razu wejść w inny świat, świat, który już nie istnieje, ale zarazem świat, który będzie można doświadczyć w muzeum. Temu służy m.in. zbudowanie w nim repliki drewnianej synagogi w Gwoźdźcu. W części poświęconej „złotemu wiekowi” obecności Żydów w Polsce – okresowi renesansu, wystawiona będzie makieta dawnego Krakowa z dzielnicą żydowską, Kazimierzem. Ekspozycja w tej części będzie się koncentrować na pokazaniu wkładu ludności żydowskiej w budowę polskiej państwowości, rozwój polskich miast, rozwój gospodarki, a później w budowę kapitalizmu. Wkład ten jest zupełnie nieznany większości ludności żydowskiej w Stanach Zjednoczonych czy Izraelu. W części poświęconej XIX wiekowi głównym elementem będzie wielkomiejski dworzec kolejowy, symbol migracji ludności ze wsi do miast i rozwoju ekonomicznego. Tam też będziemy mogli znaleźć się w mieszkaniu Icchaka Pereca, żydowskiego pisarza i dziennikarza żyjącego na przełomie XIX i XX wieku, twórcy świeckiej kultury jidysz.
Kiedy Polska odzyskała niepodległość, rozpoczął się dla ludności żydowskiej okres pełen bogactwa i różnorodności życia, naznaczony jednak już bliską Zagładą. W Muzeum zatem znajdziemy się na zatłoczonej ulicy warszawskiej, wzorowanej na Nalewkach, tętniącej życiem. Będziemy mogli odwiedzić sławną siedzibę Związku Dziennikarzy i Literatów Żydowskich na Tłomackiem 13 lub wpaść na kawę na pięterko do Ziemiańskiej, gdzie zbierała się elita literacka międzywojnia. Jednak ulicę tę będzie kończył mur, zza którego usłyszeć będziemy mogli odgłosy wojennych walk.
15 procent wystawy
Twórcy ekspozycji świadomie postawili sobie za cel nietworzenie muzeum Holocaustu, lecz muzeum pokazujące całokształt życia Żydów w Polsce, w całym swym bogactwie. Dlatego część poświęcona Zagładzie to zaledwie 15 procent wystawy. Umiejscowiona będzie głównie w przestrzeni getta. Zadecydowało o tym miejsce usytuowania muzeum – widzowie znajdą się bowiem w samym centrum dawnej dzielnicy żydowskiej. Jednym z ciekawszych rozwiązań tej koncepcji jest zbudowanie mostu, wzorowanego na tym, który przebiegał nad ulicą Chłodną. Był to most łączący jedną i drugą część getta. Stojący na moście widz będzie mógł zaledwie spojrzeć na stronę aryjską – taką, jaką mogli zobaczyć zamknięci w getcie Żydzi.
Jednak przyszła ekspozycja nie wyczerpuje działalności muzeum. Już od 1998 roku uruchomiono program zbierania informacji o polskich judaikach, archiwizując je w komputerową bazę 65 000 obiektów. Pamiątki po ludności żydowskiej mieszkającej w Polsce, składające się na to wirtualne muzeum, współpracownicy Muzeum zbierają w Izraelu – największym skupisku ocalałych z Zagłady polskich Żydów – ale także na terenach wschodnich dawnej Rzeczpospolitej, w Stanach Zjednoczonych, Szwecji i Niemczech.
Od roku działa też tak zwany OHEL, czyli namiot jako czasowa instalacja artystyczna, umiejscowiona na skwerze naprzeciw pomnika Powstania w Getcie Warszawskim. Odbywały się tam już spotkania z cyklu „święta żydowskie”, prezentujące żydowskie tradycje, warsztaty dla dzieci, gra miejska „Pocztówki z nieistniejącego miasta” oraz uroczystości upamiętniające postać Jana Karskiego, legendarnego kuriera rządu podziemnego, który jako pierwszy alarmował rządy aliantów w czasie II wojny światowej o dokonywanej na ziemiach polskich Zagładzie. A jako że dialog polsko-żydowski najlepiej rozpocząć od wpisanych w życie codzienne kontaktów międzyludzkich, od dwóch lat działa przy muzeum program wymiany młodzieży polskiej i izraelskiej.
Przekonywać do tego, że przeszłość w ramach przestrzeni muzealnej nie musi być zamknięta w gablotach, twórcy Muzeum Historii Żydów Polskich już nie muszą. Wystarczy wspomnieć sukces Muzeum Powstania Warszawskiego. Warto nadmienić, iż podobnie rzecz się ma na całym świecie. Nowoczesne muzea żydowskie działają nie tylko w Waszyngtonie, ale także na przykład w Berlinie czy Wiedniu. Często stają się one miejscem wielkiego przeżycia emocjonalnego, dostarczają nie tylko wiedzy, ale także prowokują do zadawania pytań: jak mogło dojść do Zagłady, do zniszczenia bogatego świata języka, kultury, tradycji? Również warszawskie muzeum będzie stawiać podobne pytania. Pytania potrzebne, niezależnie od tego, kto był winny Zagładzie.