Bez Boga żyć można, ale...
Ks. Marcin Zaworski
Fot.
Szpitalna sala: wokół łóżka umierającego mężczyzny zgromadziła się rodzina. Pacjent, który uznawał się za człowieka niewierzącego, ostatkiem sił wypowiada słowa: Poproście mi księdza. Rodzina, szczególnie żona, protestuje: Przecież przez całe życie nie chciałeś widzieć księdza! Siostra oddziałowa chce telefonować do kapelana szpitala, jednak powstrzymuje...
Szpitalna sala: wokół łóżka umierającego mężczyzny zgromadziła się rodzina. Pacjent, który uznawał się za człowieka niewierzącego, ostatkiem sił wypowiada słowa: – Poproście mi księdza. Rodzina, szczególnie żona, protestuje: – Przecież przez całe życie nie chciałeś widzieć księdza! Siostra oddziałowa chce telefonować do kapelana szpitala, jednak powstrzymuje ją żona konającego. Ten prosi ponownie: – Zadzwońcie po księdza... Znów zdumienie z nutą irytacji. – Toż nigdy nie chciałeś! Odpowiedzią są słowa: – Bez Boga żyć można, ale umrzeć się nie da...
Z takimi lub podobnymi sytuacjami spotyka się na co dzień personel szpitali, a zwłaszcza kapelani szpitalni. Wydarzenie opisane powyżej opowiedziała Dorota Kowalik, pielęgniarka, jedna z prelegentek tegorocznych rekolekcji i warsztatów dla księży kapelanów szpitali i domów opieki społecznej w Polsce, które w listopadzie odbyły się na Jasnej Górze. Spotkanie służyło wymianie doświadczeń, ale przede wszystkim wspólnej modlitwie i refleksji nad powołaniem. Wydawać by się mogło, że kapelan szpitala to ksiądz, który został tam posłany za karę, może przez przypadek. Prawda jest zgoła inna: kapelani to księża „z najwyższej póki”, gdyż nie może być przypadku w tak ważnej dziedzinie życia Kościoła. Wspomnijmy słowa Ojca Świętego Jana Pawła II, który określał chorych jako umiłowaną cząstkę Kościoła. Jego następca Papież Benedykt XVI, 27 maja 2006 r. w Łagiewnikach, mówił do chorych: „Naznaczeni cierpieniem ciała i ducha, jesteście najbardziej zjednoczeni z krzyżem Chrystusa, a równocześnie jesteście najbardziej wymownymi świadkami miłosierdzia Bożego. Dzięki wam, przez wasze cierpienie, On z miłością pochyla się nad ludzkością. To wy, mówiąc w zaciszu serca: „Jezu, ufam Tobie”, uczycie nas, że nie ma innej, głębszej wiary, innej, żywszej nadziei, innej, gorętszej miłości od tej, jaką żywi człowiek, który w nieszczęściu zawierza siebie pewnym dłoniom Boga. A ręce ludzi, którzy wam pomagają w imię miłosierdzia, niech będą przedłużeniem Bożych dłoni”.
Pogłębieniu refleksji o powołaniu kapelanów szpitalnych służyły rozważania o. Tomasza Kwietnia OP nt. życia z Bogiem lub bez Boga, życia, śmierci, nieśmiertelności, przejścia człowieka do Domu Ojca. Podczas sesji naukowej doc. dr hab. Jacek Imieli z Warszawy zatrzymał się nad relacją lekarz – kapelan i nad zagadnieniem humanizmu w medycynie. Z księżmi kapelanami spotkał się też nowo mianowany opiekun Duszpasterstwa Służby Zdrowia w Polsce bp Stefan Regmunt, który zastąpił na tym stanowisku (od października br.) bp. Władysława Ziółka. Podczas Eucharystii sprawowanej pod przewodnictwem bp. Regmunta w kaplicy Cudownego Obrazu kapelani powierzyli swoich podopiecznych i siebie opiece Matki Bożej.