Mity dotyczące pochwał
PK
Mit nr 1: Póki jest dobrze, nie trzeba nic mówić.
Milczenie wcale nie oznacza aprobaty. Dziecko niepochwalone nie wie, co i jak robi dobrze, nie doskonali swoich umiejętności, nie wie, że są one ważne. Jeżeli ocena dokonań twojego dziecka wiąże się tylko z wyrażaniem krytyki, to szybko nabierze ono przekonania, że nic cię nie zadowala.
Mit nr 2: Pochwała powoduje,...
Mit nr 1: „Póki jest dobrze, nie trzeba nic mówić”.
Milczenie wcale nie oznacza aprobaty. Dziecko niepochwalone nie wie, co i jak robi dobrze, nie doskonali swoich umiejętności, nie wie, że są one ważne. Jeżeli ocena dokonań twojego dziecka wiąże się tylko z wyrażaniem krytyki, to szybko nabierze ono przekonania, że nic cię nie zadowala.
Mit nr 2: „Pochwała powoduje, że dziecko sobie odpuszcza i nie stara się zrobić czegoś lepiej”.
Czy naprawdę uważasz, że lenistwo jest wynikiem słuchania komplementów? Z własnego doświadczenia w pracy wiesz, że pochwała za dobrze wykonaną pracę motywuje do działania. To właśnie rozczarowanie będące skutkiem niedocenienia pracy prowokuje myśli: „Skoro i tak nikt tego nie zauważa, to po co się starać?”.
Mit nr 3: „Jeśli pochwalę jedno dziecko, drugie będzie zazdrosne”.
Jeżeli jesteś uczciwy w udzielaniu pochwał i doceniasz unikatowe talenty każdego z dzieci – nie będą zazdrosne. Tylko przesadne chwalenie jednego połączone z ganieniem drugiego powoduje konflikty. Podobnie jak stawianie jednego dziecka za wzór zachowania drugiemu.
Mit nr 4: „Często nie da się niczego pochwalić”.
Nieprawda! Po prostu naszą uwagę przyciągają częściej problemy niż dobre zachowania. Dlatego warto zwracać uwagę na to, co dziecko robi i „przyłapać” je na czymś pozytywnym. Trzeba tylko uważać, by pochwała była szczera, a nie na siłę lub ironiczna, bo dziecko to czuje. „Jak ślicznie porozlewałeś ten sok po białym dywanie” – to sarkazm, nie pochwała.