„Muzyka chrześcijańska”, a może raczej powinniśmy powiedzieć „muzyka chrześcijan”. Takie rozwiązanie proponuje znaczna część twórców tego typu muzyki. Dystansują się od sformułowań „chrześcijański rock”, „chrześcijański metal”. Uważają, że nie tworzą osobnego gatunku. Wolą mówić: „muzyka z chrześcijańskim przesłaniem”. Właśnie owo przesłanie jest tym, co wyróżnia CCM spośród całego oceanu nurtów muzycznych. To, co przekazują teksty piosenek, jest niemal tak samo ważne, jak warstwa muzyczna. Nierzadko jest to słowo przez duże „S”, czyli cytaty z Pisma Świętego, bądź jego parafrazy. Słowem Bożym wspierają się w swoich tekstach m.in. muzycy z 2 Tm 2,3 czy 40 synów i 30 wnuków jeżdżących na siedemdziesięciu oślętach.
Każdy znajdzie coś dla siebie
Nadal dość często można spotkać się z opinią, że muzyka chrześcijańska to jakiś śpiew kościelny i na pewno coś łagodnego w brzmieniu. Oczywiście, część utworów taka właśnie jest. CCM to w dużej mierze pop, soul, gospel i spirituel, a także ich nowoczesna odmiana praise&worship (w Polsce m.in. TGD). Jednak Dobrą Nowinę głoszą także muzycy grający rock, metal, reggae czy hip-hop. Nie brakuje również nowatorskich pomysłów. Koncerty jazzowego projektu ASAF z pewnością nie byłyby tym samym, gdyby nie wyświetlane na ekranie wizualizacje zawierające fragmenty Pisma Świętego. W zasadzie można powiedzieć, że w CCM każdy znajdzie coś dla siebie.
Różnorodność muzycznej sceny
Obecna scena chrześcijańska jest zróżnicowana tak pod względem liczby gatunków muzycznych, jak i poziomu doświadczenia poszczególnych zespołów. I tak mamy amatorskie kapele rozpoczynające pierwsze próby i występy, i zespoły nagrywające płyty, odbywające trasy koncertowe, o których pisze nie tylko religijna prasa. W przypadku Arki Noego można wręcz mówić o sukcesie komercyjnym. Istnieją także całe przedsięwzięcia muzyczne, takie jak Saruel, który związany jest z Salezjańskim Ruchem Ewangelizacyjnym.
Jeszcze kilka lat temu chrześcijańskim muzykom zarzucano, że grają nieprofesjonalnie. Teraz coraz rzadziej można spotkać się z taką opinią. Twórczość, jaką proponują zespoły grające muzykę z ewangelicznym przesłaniem, jest na wysokim poziomie. New Life'M, Chili My, Deus Meus, Eo Nomine, Viola Brzezińska, Magda Anioł, Maleo Reggae Rockers, 2 Tm 2,3 i wielu innych to artyści, którzy mają duże doświadczenie sceniczne. W tym, co robią, słychać profesjonalizm. Widać to też na koncertach.
Dla Jezusa
Nie bez znaczenia dla wiarygodności przekazu CCM jest świadectwo, jakie dają swoją postawą artyści. Nawrócenia Tomasza Budzyńskiego (Budzy), Aleksandra Dzikiego, Darka Malejonka (Maleo) i Piotra Żyżlewicza (Stopa) opisane w książce pt. „Radykalni”, pokazują, że można być muzykiem rockowym i jednocześnie opowiedzieć się za tym, co mówi Biblia. Podobnie jest z hip-hopowym składem Full Power Spirit. Nie jest łatwo mówić w środowisku składów raperskich o Bogu. A jednak, co ukazują opinie na forach internetowych, nie wszyscy fani rapu są przeciwni tego typu inicjatywom.
Czas pokaże, w jakim kierunku będzie zmierzać scena CCM. Czy krajobraz muzyczny rozciągnie się jeszcze bardziej na inne nurty? Pan Bóg lubi się posługiwać ludźmi z odrobiną szaleństwa we krwi, więc istnieje prawdopodobieństwo, że tak się stanie. Tym bardziej że, jak mówił św. Augustyn: „Kto śpiewa, modli się dwa razy”. Ciekawe, jak to jest, kiedy ktoś śpiewa i jeszcze do tego na czymś gra?
Bogusław Wojakowski