Dlaczego wybrałeś się na pielgrzymkę do Santiago de Compostela?
Decyzję o pójściu do grobu św. Jakuba podjąłem zaledwie miesiąc po znalezieniu informacji o Composteli. Ubiegły rok był dla mnie okresem zmagania się z wieloma trudnymi doświadczeniami. W tym czasie czułem Bożą opiekę i chciałem za to podziękować Panu Bogu, jak mogłem najlepiej. Wcześniej wędrowałem na Jasną Górę oraz do Ostrej Bramy. Ale postanowiłem, że pora na dłuższą pielgrzymkę. Dwa tygodnie przed wyprawą poznałem Michała, który szukał towarzysza pielgrzymki. Później przez tydzień podróżowaliśmy autostopem z Polski do francuskiego Saint Jean Pied de Port. Tam rozpoczęliśmy pieszą wędrówkę na Camino.
Opowiedz, jak wygląda typowy dzień na szlaku św. Jakuba.
Pielgrzymów dzieli się zazwyczaj na dwie grupy: tych, którzy wstają około 4 i wyruszają w drogę po ciemku, z latarkami, by uciec przed upałami i dotrzeć w południe do schroniska, gdzie będą nocować, oraz tych, którzy wyruszają dopiero o świcie i wędrują do wieczora. Ja zaliczałem się do drugiej grupy. Każdy dzień był podobny: pobudka, małe śniadanie – najczęściej bagietka, warzywa oraz owoce - i w drogę. Co kilka kilometrów chwila odpoczynku, czasem „cafe con leche”, czyli kawa z mlekiem w klimatycznych, hiszpańskich barach. Po drodze mijaliśmy wielu pielgrzymów, słyszeliśmy dobrze nam znane pozdrowienie: Hola! Buen Camino! (Cześć, dobrej drogi!). Wieczorami docieraliśmy do schroniska - jeśli było wolne miejsce, mogliśmy zostać na noc, jeśli nie – musieliśmy szukać gdzie indziej. Często uczestniczyliśmy w wieczornej Eucharystii.
Nie było problemów ze znalezieniem noclegów?
Każdy, kto chce wyruszyć na szlak, otrzymuje w biurze pielgrzymkowym Paszport Pielgrzyma, w którym zbiera pieczątki uzyskane w mijanych po drodze kościołach i schroniskach. Jest to potwierdzenie pielgrzymowania. Na całej trasie w prawie każdej miejscowości są albergues, czyli schroniska, prowadzone przez parafie, miasta albo prywatnych właścicieli. Za mniejszą czy większą opłatą można tam przenocować. Bywało, że spaliśmy na ściernisku, nad rzeką, w lesie, w starych i opuszczonych ruinach budynków. Te noclegi najbardziej zapadły w pamięć.
Doskonała kondycja fizyczna to pewnie niezbędny warunek dojścia do Santiago?
Uważam, że nie. Choć szlak liczy 800 km, etapy można tak ustalić, by iść 10, 15, 30 czy 50 km dziennie w zależności od możliwości fizycznych . Największą trudnością może być brak właściwego nastawienia. Nie wyobrażam sobie, bym mógł znieść ogromne upały i niedogodności, nie nadając im konkretnej intencji. Na Camino nie można niczego planować na kolejne dni. To wydaje się proste, ale w praktyce ogromnie trudne: zaufać Bogu i dać się Jemu prowadzić. Nie narzekać na upał, brak wody, bolące nogi i plecy. Camino uczy pokory, cierpliwości, a także wdzięczności.
Wybierzesz się ponownie do Santiago de Compostela?
Każdy, kto przeszedł Camino, pragnie na nie wrócić. Na szlaku byłem 26 dni, ale Camino trwa w moim życiu i w tym co robię. To doświadczenie, którego się nie zapomina. Rok 2010 będzie Rokiem Świętym w Santiago de Compostela. Chciałbym wtedy wyruszyć do grobu św. Jakuba od progu własnego domu.
Camino de Santiago (dosłownie “Droga do Jakuba”) to jeden z najstarszych szlaków pątniczych Europy. Po odnalezieniu w IX wieku grobu św. Jakuba Apostoła w Santiago de Compostela Europę pokryła sieć szlaków, które z najdalszych zakątków kontynentu wiodły do Composteli w Hiszpanii. Dwieście lat później chrześcijanie wyruszali na Camino, aby w kilkumiesięcznej wędrówce poddać się ascezie, uświęcić, odprawić pokutę czy odnaleźć na nowo Boga, drugiego człowieka i siebie. Tradycja pielgrzymowania do Santiago odrodziła się mocno w latach 8. ubiegłego wieku. Sanktuarium uważa się za trzecie miejsce chrześcijańskich pielgrzymek - po Ziemi Świętej i Rzymie. Pątnicy wędrują kilkoma szlakami: Drogą Francuską (przez Nawarrę, Rioję, Kastylię i Leon, Galicję), Camino Norte (wzdłuż północnego wybrzeża Hiszpanii), Via de Plata z Sewilli oraz Camino Portugalskim z Lizbony. W odróżnieniu od naszych pielgrzymek na Jasną Górę pielgrzymi na Camino idą z założenia samotnie, bądź w bardzo małych grupach. W Polsce trwają prace nad odtworzeniem starych szlaków pątniczych, szczególnie tzw. Camino Polaco – prowadzącego od Ogrodników przy granicy z Litwą, przez Olsztyn, Toruń, Gniezno i Poznań do Słubic na granicy z Niemcami i dalej do Hiszpanii.