Logo Przewdonik Katolicki

Kościół jest waszym domem!

ks. Dariusz Madejczyk
Fot.

Dni papieskiej pielgrzymki do Brazylii obfitowały w informacje prasowe donoszące o spadającej liczbie katolików w tym kraju. Z pewnością dla wielu z nas katolicyzm brazylijski i problemy tamtejszego Kościoła są czymś na tyle obcym i dalekim, że nie sposób w kilka dni rozpoznać i zrozumieć wielość tamtejszych problemów. Widząc jednak sposób, w jaki Papież podjął poszczególne tematy...

Dni papieskiej pielgrzymki do Brazylii obfitowały w informacje prasowe donoszące o spadającej liczbie katolików w tym kraju. Z pewnością dla wielu z nas katolicyzm brazylijski i problemy tamtejszego Kościoła są czymś na tyle obcym i dalekim, że nie sposób w kilka dni rozpoznać i zrozumieć wielość tamtejszych problemów. Widząc jednak sposób, w jaki Papież podjął poszczególne tematy swojej pielgrzymki do Brazylii, jeden problem okazuje się wspólny: brak radykalizmu w przyjęciu nauki Ewangelii…

Pamiętam, jak często moi koledzy ze studiów – księża z krajów Ameryki Łacińskiej – zwykli byli powtarzać jedno zdanie, które w ich przekonaniu stanowiło niejako punkt wyjścia dla wielu problemów Kościoła na ich kontynencie: „dokonaliśmy sakramentalizacji bez ewangelizacji”. Chodziło w tym sformułowaniu o to, że z łatwością udzielano tam sakramentów świętych, ale zapomniano przy tym, że podstawą do ich udzielania jest wiara i odpowiednia chrześcijańska formacja.

Gdy dziś Papież z taką mocą i radykalizmem mówi o podstawach chrześcijańskiego życia, małżonkom zwraca uwagę na wartość wspólnoty rodzinnej i małżeńskiej, a narzeczonym przypomina o czystości przedmałżeńskiej; gdy w sposób jednoznaczny piętnuje grzechy przeciwko życiu, zwłaszcza aborcję i rozpowszechnianie narkotyków; gdy wreszcie mówi o niesprawiedliwości społecznej i stawia im przed oczy postać św. Frei Galvao, człowieka oddanego Bogu i bliźnim, chce pokazać właśnie tę podstawową prawdę o Kościele, którą jest konieczność odpowiedniej formacji wiernych.

Rzecz znamienna: w obliczu rozmycia zasad życia chrześcijańskiego, które w przekonaniu wielu brazylijskich katolików, także duchowieństwa, miałoby być drogą ku rozwiązaniu wielorakich problemów, Papież postawił na radykalizm. W czasie spotkania z młodzieżą wzywał do przyjęcia całym sercem nauki Ewangelii, mimo że – jak w przypadku bogatego młodzieńca – wydaje się ona czasem niezwykle trudna. Podczas spotkania na Farmie Nadziei, gdzie zgromadzili się narkomani, napiętnował handel narkotykami i ostrzegał przed karą Bożą dla tych, którzy przyczyniają się do zabijania ludzi poprzez handel narkotykami. Nie szczędził słów trudnych, mocnych, czasem wręcz przykrych.

Ale czy Następca Chrystusa może postępować inaczej? To on ma stawiać wymagania, by dom, który budujemy miał mocne fundamenty. A to przecież „Kościół jest naszym domem!”.

Mój cytat

Okazujcie przede wszystkim wielki szacunek instytucji sakramentu małżeństwa. Nie będzie można osiągnąć prawdziwego szczęścia w ogniskach rodzinnych, jeśli równocześnie nie będzie wierności między małżonkami. Małżeństwo jest instytucją prawa naturalnego, które Chrystus podniósł do godności sakramentu; jest to wielki dar, jaki Bóg uczynił ludzkości. Szanujcie go, czcijcie go. Jednocześnie Bóg wzywa was do szanowania siebie nawzajem również w okresie zakochania i narzeczeństwa, gdyż życie małżeńskie, które za zrządzeniem Bożym zastrzeżone jest dla par poślubionych, będzie źródłem szczęścia i pokoju tylko w takim stopniu, w jakim będziecie umieli uczynić z czystości, wewnątrz i poza małżeństwem, ostoję waszych przyszłych nadziei. Powtarzam tu wam wszystkim, że „eros pragnie unieść nas (...) ku Boskości, prowadząc nas poza nas samych, lecz właśnie dlatego wymaga ascezy, wyrzeczeń, oczyszczeń i uzdrowień” (encyklika „Deus caritas est”, 25 XII 2005; n. 5). Krótko mówiąc, wymaga ducha poświęcenia i wyrzeczeń w imię większego dobra, którym właśnie jest miłość Boga do wszystkich rzeczy. Starajcie się przeciwstawić z mocą zakusom zła, istniejącego w wielu środowiskach, które popycha was do życia rozwiązłego, paradoksalnie próżnego, sprawiając, że gubicie cenny dar waszej wolności i waszego prawdziwego szczęścia. Prawdziwa miłość „będzie coraz bardziej szukała szczęścia drugiej osoby, będzie się o nią coraz bardziej troszczyła, będzie się poświęcała i pragnęła «być dla» niej” (tamże, n. 7) i tym samym będzie coraz wierniejsza, nierozerwalna i owocna.

Benedykt XVI, Przemówienie do młodzieży
São Paulo (Brazylia), 10 maja 2007 r.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki