Poniedziałek, 4 grudnia
Iz 2,1-5; Mt 8,5-11
„Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim”
Te słowa Jezusa rujnowały cały porządek rzeczy akceptowany przez pobożnego Żyda. Niebieskie dziedzictwo jest przygotowane dla należących do Narodu Wybranego. Inni tam nie wejdą. Mistrz z Nazaretu narusza to przekonanie. Do nieba nie wchodzi się „automatycznie”. Tam wchodzi się przez wiarę w Syna Bożego. To, że jestem ochrzczony, że nazywam się chrześcijaninem, nie przesądza o mojej wieczności. Do nieba wchodzi się przez wiarę ożywiającą mój każdy czyn.
Wtorek, 5 grudnia
Iz 1,1-10; Łk 10,21-24
„Ojciec mój przekazał Mi wszystko”
Jezus jest Odroślą, na której spoczywa Duch Pański. Ojciec dał Mu wszystko. On jest sprawiedliwym i wiernym Władcą. On zaprowadza mesjański pokój, aby wilk mógł zamieszkać z barankiem, a pantera z koźlęciem.
A my, widząc cały niepokój tego świata, cały niepokój naszej ludzkiej natury, mówimy, że to niemożliwe, że to utopia jakaś, że nigdy nie dojdziemy do pełnej zgody. O własnych siłach pewnie nie, ale to przecież On ma być Władcą naszego życia. Jeśli tylko Mu na to pozwolimy…
Środa, 6 grudnia
Iz 25,6-10a; Mt 15,29-37
„Skąd weźmiemy tyle chleba, żeby nakarmić takie mnóstwo?”
Skąd tu nabrać tyle dobra, aby przeważyło całe zło świata? Skąd wziąć tyle radości, aby otrzeć każdą łzę? Czujemy się tak bezradni wobec ludzkiej biedy, jak apostołowie wobec pięciu tysięcy głodnych ust.
Masz kilka rybek uśmiechu? Rozdaj je napotkanym dzisiaj osobom. Masz tylko siedem chlebów – małych gestów dobroci? Podziel się z tymi, którzy są obok. I nie martw się, że to przecież za mało wobec takiego mnóstwa niedostatku. Daj z siebie to, co możesz, a resztę zostaw Bogu. Jezus rozmnoży ryby i chleb.
Czwartek, 7 grudnia
św. Ambrożego
Iz 29,1-6; Mt 7,21.24-27
„Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom”
Bardzo przykry jest widok domów podtopionych przez powódź. Zawsze, kiedy oglądam takie obrazy, myślę o ludziach, którzy tam mieszkali: że stracili coś bardzo ważnego nie tylko na płaszczyźnie materialnej, bo stracili miejsce, które miało być bezpieczne.
Ciekawe, że w przypowieści Jezusa zbudowanie domu na skale nie chroni go przed walką z żywiołami. Zbudowanie życia na Bogu nie chroni przed niepowodzeniami. Daje jednak gwarancję wygrania walki.
Piątek, 8 grudnia
Uroczystość Niepokalanegio Poczęcia NMP
Rdz 3,9-15; Ef 1,3-6.11-12; Łk 1,26-38
„Pełna łaski”
Bez grzechu poczęta. Bez grzechu żyła. Mówią teologowie, że nie doznawała nawet pokus do złego. A my, synowie niewiasty, jesteśmy w ciągłej nieprzyjaźni i walce z potomstwem węża. W tej walce, kuszeni przez diabła, często przegrywamy, bo słabi jesteśmy. Tak by się chciało być wolnym od słabości. I tak jest trudno uwierzyć, że nas też wezwał Bóg, abyśmy byli święci i niepokalani. Maryjo Niepokalana, pomóż nam zrozumieć, że przecież On wybrał także nas już przed założeniem świata.
Sobota, 9 grudnia
Iz 30,19-21.23-26; Mt 9,35-10,1.5-8
„Litował się nad nimi”
W Jezusie Bóg pokazuje człowiekowi, że nie jest wielkim zegarmistrzem świata, nieobecnym w codziennych problemach stworzonego przez siebie mechanizmu.
W Jezusie Bóg jest człowiekiem. Dlatego nie wstydź się powiedzieć Mu, że boli cię dzisiaj głowa, że miałaś trudny dzień w pracy, że tak cię nogi rwą, że tyle problemów z dziećmi i wcale nie możesz się skupić na modlitwie, tak jakbyś chciał… Przyjdź do Niego z całą swoją nędzą… On się ulituje.
Rozważania na dzień powszedni są przygotowywane wspólnie z miesięcznikiem homiletycznym „Biblioteka Kaznodziejska”, rok założenia 1906