„Dziękuję Bogu za cierpienie, którym mnie obdarzył. Każde moje cierpienie staram się przyjmować z wielką radością i miłością oraz ofiarowywać Bogu i Matce Najświętszej. Przez cierpienie zbliżam się do Boga. Jest ono dla mnie wielką łaską, ponieważ gdybym była zdrowa, nie robiłabym tego, co robię. Pomimo choroby nie czuję się inna od ludzi zdrowych i czuję się bardzo szczęśliwa” – to jedna z wypowiedzi Magdy Buczek. W przeddzień jej osiemnastych urodzin w skandaliczny sposób publicznie wyśmiewała ją, ponoć bardzo uwrażliwiona i przeczulona na brak tolerancji w naszym społeczeństwie, Kazimiera Szczuka. Chciałoby się rzec, że czołowa przedstawicielka polskiego feminizmu na oczach telewidzów popełniła medialne i zawodowe samobójstwo. Udowodniła, że jest najsłabszym ogniwem działaczek organizacji kobiecych.
Magda Buczek zmęczona całą sytuacją i szumem, jaki niespodziewanie wokół niej wywołano, nie chce już udzielać publicznych wypowiedzi. Jej mama stwierdziła, że całą sprawę powierzają Bogu i modlitwie. Wszystko, co miały do powiedzenia, już powiedziały.
Mierząca zaledwie jeden metr wzrostu i ważąca niespełna piętnaście kilogramów Magda urodziła się z wrodzoną łamliwością kości i porusza się na wózku inwalidzkim. Ma bardzo chore serce, z powodu obolałego oraz chorego kręgosłupa trudno jej siedzieć i utrzymywać głowę. Dlatego tak wiele trudu i hartu ducha wymaga od niej każdorazowe nagrywanie radiowej i telewizyjnej audycji, a także prowadzenie licznej korespondencji, która nadchodzi do niej z niemal całego świata. Magda w każdą sobotę na antenie Radia Maryja i TV Trwam prowadzi rozważania i zachęca do modlitwy różańcowej. O sile wiary i charakteru tej doświadczanej stałym cierpieniem młodej kobiety świadczy fakt istnienia ponad 120 tysięcy członków Podwórkowych Kółek Różańcowych Dzieci, które istnieją już nie tylko w Polsce, ale w blisko trzydziestu krajach całego świata.
Sprawa wyszydzania Magdaleny Buczek na antenie TV Polsat trafiła do Rady Etyki Mediów. Jej przewodnicząca Magdalena Bajer stwierdziła, że sprawa jest wnikliwie rozpatrywana i już wkrótce zostanie podane oficjalne stanowisko Rady.
A jak komentuje tę żenującą i bardzo smutną sprawę Magdalena Buczek?! W typowy dla siebie sposób – modli się za autorkę okrutnych kpin.