Logo Przewdonik Katolicki

To, co w nas jeszcze nieludzkie

Andrzej Madej OMI, Aszchabad
fot. PK

Piszę te słowa nad brzegiem pustyni Kara-kum, gdy nad brzegiem rzeki Bug spoczywa na marach nasz współbrat ze wspólnoty misjonarzy oblatów, o. Wacław Hryniewicz. 

Urodził się na wschodzie Polski. Wyssał więc z mlekiem matki przyjazne sąsiedztwo i współżycie katolików z prawosławnymi, był jakby stworzony do misji jednoczenia chrześcijan. Widzę więc jasny znak towarzyszący jego odejściu: oblat Maryi Niepokalanej został pogrzebany w dzień sobotni, w sanktuarium Maryi Królowej Podlasia, Tej, którą kardynał Karol Wojtyła, podczas kazania w Kodniu w 1977 r., nazwał Matką Jedności. Ten Podlasiak, który jako chłopiec pielgrzymował pieszo do Kodnia na odpust Wniebowzięcia Maryi, przez całe swe życie był sługą i świadkiem pojednania w rozdartym Kościele Chrystusa. Dla niego grzechem było to, że przyzwyczailiśmy się do podzielonego Kościoła. Dlatego znakiem jest również dla mnie, że jeden z największych współczesnych znawców teologii prawosławnej spoczął na cmentarzu, na którym grzebani są prawosławni i katolicy, i tam będzie oczekiwał dnia powszechnego zmartwychwstania.

Chciałbym zatrzymać uwagę Czytelników na zaledwie jednej myśli o. Wacława. Nie tej wprost ekumenicznej, ale bardziej fundamentalnej, a właściwie na pytaniu, które nieustannie sobie stawiał: kim jest człowiek? Powracał do niego często, ponieważ wiedział, jak niełatwo zobaczyć całe bogactwo człowieczeństwa, jeśli próbuje się je odkrywać oczami Chrystusa. Nie zdajemy sobie w pełni sprawy 
z tego, co mówimy, gdy wymawiamy słowo „człowiek”. Sięgamy po to słowo jakby nigdy nic, jakbyśmy wszyscy już byli 
w pełni ludźmi, jakby pełnia człowieczeństwa była w każdym z nas już osiągnięta, zrealizowana. Owszem, chcielibyśmy bardzo, żeby tak było, zakładamy nawet, że tak jest. A jest to myślenie życzeniowe – niestety, nie jest jeszcze tak, jak myślimy. Nie jest tak, że mówiąc 
o kimś „człowiek”, jesteśmy przekonani, że on już doszedł… do pełni człowieczeństwa.
Spojrzenie chrześcijańskie – zdaniem o. Hryniewicza – jest bardziej realistyczne. Uczy nas pokory: powoli, powoli, nieco pokorniej, ludzie: nie wszystko w człowieku jest ludzkie… mamy jasną i ciemną stronę naszego człowieczeństwa… wiele jeszcze jest w nas tego, co nieludzkie… co nie jest jeszcze uczłowieczone. Czyż XX wiek nie zostanie zapamiętany w historii ludzkiej rodziny jako szczególnie… nieludzki! A co w człowieku jest nieludzkie? Wacław odpowiada: to w nas, co jeszcze nienawiedzone przez Chrystusa, co jeszcze nieprzemienione przez Niego, co nie jest  jeszcze  uchrystusowione… to w nas jest … nieludzkie.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki