Logo Przewdonik Katolicki

Jedziemy (idziemy) na wycieczkę!

Renata Andrzejewska
Czy doceniamy rolę wycieczek szkolnych w procesie kształcenia i wychowania? Fot. R.Andrzejewska

Uczniowie odliczają dni do wakacji. Rekompensatą wytężonej pracy umysłowej są dla nich wycieczki. Pakują plecaki, puszczając koło uszu cenne rady nauczycieli i rodziców. Grzecznie machają wszystkim na pożegnanie. Ruszamy.

Wycieczki szkolne: ważny element realizacji podstawy programowej. Każde zaplanowane wyjście z uczniami, wiążące się z wyborem miejsca, ułożeniem harmonogramu, kartą wycieczki, zgodą rodziców. Według Wincentego Okonia są „jedną z form pracy dydaktyczno-wychowawczej, umożliwiającej uczniom bezpośrednie poznanie środowiska lokalnego, regionu, kraju ojczystego”. Dzieci uczą się, jak wykorzystać wiedzę teoretyczną w praktyce. Wycieczka szkolna odgrywa istotną rolę w procesie edukacji, wiąże się z poznaniem kraju, środowiska, tradycji, regionu. Nauczyciele na różnych przedmiotach organizują wycieczki przedmiotowe:  przyrodnicze, geograficzne, historyczne, a nawet te najprostsze: wyjście do kina, teatru. Dla uczniów nie zawsze najważniejsze jest „dokąd”. Istotniejsze jest, kto z kim usiądzie, co można ze sobą zabrać. Z punktu widzenia nauczyciela wycieczka to okazja do poznania uczniów i nawiązania relacji w grupie. Obserwujemy, jak nasi podopieczni zachowują się w miejscu innym niż klasa, czy potrafią  sobie pomagać, czy się wspierają, wspólnie urzeczywistniają, nawet o tym nie wiedząc, założenia programu.
 
Rajdy rowerowe
Tak niewiele trzeba, by zorganizować wycieczkę do parku, lasu, na łąkę, a ile potrzeb dzieci zostaje zaspokojonych. Propagujemy różne formy rekreacji, rozwijamy zainteresowania sportowe uczniów, którzy przy okazji zdobywają m.in. umiejętność dbania o swoje zdrowie. Uczniowie z kartami pracy uczą się przyrody: np. rozpoznają drzewa, odrysowują  korę, zbierają liście, wskazują strony świata. Kształtujemy ich świadomość, uczymy postaw wobec otoczenia. Ze starszymi uczniami wybierzmy się rajd rowerowy; niech odkrywają swą małą ojczyznę, odwiedzają miejsca pamięci, miejsca kultu religijnego, zabytki, pomniki przyrody itp. Uczniowie bardzo lubią takie wycieczki. Dla nich nieważne jest, że zimno, że za chwilę może padać deszcz. Cieszą się już myślą o wyprawie.
 
Do Krakowa, Warszawy, a może dalej?
Wizja koszmarna szkolnej wycieczki: nowe i znów nowe miejsce, a w nim uczeń. Zwykle nieskoncentrowany na tym, co mówi przewodnik. Przyglądający się na raz wszystkiemu i jednocześnie robiący zdjęcia. I obserwujący grupę nauczyciel, który co chwila odlicza, czy aby nikt nie zagapił się, nie odłączył od grupy. Dzięki Bogu, jeszcze wszyscy są. Wizja druga: wycieczki to wspólny czas spędzony w autobusie na rozmowach, śpiewach, żartach, słuchaniu muzyki, oglądaniu wcześniej zrobionych zdjęć. Dzielenie się wrażeniami, emocjami. Wspólny zachwyt: jaka ładna pamiątka dla mamy, babci. „Jak to dobrze, że o nich nie zapomniałeś”. „A to też dzięki Pani”.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki