Logo Przewdonik Katolicki

Kolory folkloru

Karolina Podlewska
Fot.

Już po raz 46. górale z całego świata spotkali się w Zakopanem. Międzynarodowy Festiwal Folkloru Ziem Górskich to wyjątkowa okazja do poznawania autentycznego, wiecznie żywego folkloru z różnych zakątków.

Bój o złotą ciupagę

Festiwal to jednak nie tylko spotkanie, to również prestiżowy konkurs. W tegorocznej rywalizacji udział wzięło 15 zespołów. Zagraniczne grupy przyjechały z Bośni i Hercegowiny, Bułgarii, Chorwacji, Czarnogóry, Francji, Hiszpanii, Rumunii, Serbii, Słowacji, Turcji i Włoch. Polskę reprezentowały cztery zespoły: z Białki Tatrzańskiej, Lipnicy Wielkiej, Nowego Sącza i Milówki. Grupy rywalizowały w trzech kategoriach : tradycyjnej, artystycznie opracowanej oraz stylizowanej. Nagrodą były złote, srebrne i brązowe ciupagi. W tym roku najlepsi okazali się Polacy z Białki, Słowacy i Turcy. Wyjątkową atrakcją był gość festiwalu, występujący poza konkursem zespół z Peru.

 

Kobieta to kwiat folkloru

Tegorocznym tematem festiwalu była kobieta. Podczas konferencji naukowej prelegenci  zastanawiali się nad kulturową rolą kobiety w społecznościach wiejskich – czy jest podporządkowana, czy zarządzająca. Wnioski były różne, choć jeden na pewno wspólny: rola kobiety nieodłącznie wiąże się z nieustannym przekazywaniem dziedzictwa kultury, tradycji i folkloru. To gospodynie tworzyły i pielęgnowały to, co dziś możemy zobaczyć. Temat kobiet został także ujęty w humorystyczny, choć intrygujący tytuł: „Cy ty wies chłopie, co to takiego jest baba?”. Głównymi bohaterkami spotkania w kinie „Sokół” – na którym próbowano odpowiedzieć na powyższe pytanie – były znane na Podhalu kobiety.

 

Wspólna modlitwa o pokój

Międzynarodowy Festiwal Folkloru Ziem Górskich ma także aspekt religijny. Uroczysta inauguracja „Święta Gór” rozpoczęła się w kościele św. Krzyża wspólną Mszą, po której ulicami Zakopanego wyruszył barwny korowód do wioski festiwalowej. Na zakończenie tygodnia uczestnicy wspólnie modlili się o pokój na świecie w sanktuarium Matki Boskiej Fatimskiej na Krzeptówkach.

 

Wioska tętniąca życie

Od piątku do soboty w wiosce festiwalowej odbywały się koncerty, warsztaty, kiermasz, dni narodowe. Podziwiać i zakupić można było ludową twórczość od folkowej biżuterii po unikatowe gliniane garnki, obrazy malowane na szkle, łowickie wycinanki, kwiaty z bibuły, hafty kaszubskie, artystyczne kowalstwo czy rzeźby w drewnie. Festiwal to także atrakcja dla dzieci. Najmłodsi podczas bezpłatnych warsztatów artystycznych mieli szansę pod czujnym okiem twórców ludowych nauczyć się m.in. bibułkarstwa, malowania na szkle czy projektowania biżuterii. Jednym z punktów programu, który cieszył się wyjątkowym zainteresowaniem, były dni narodowe. W tym roku swoich tańców i śpiewów uczyli górale z Włoch, Bułgarii, Francji i Polski. Nie zabrakło także degustacji przysmaków z tych czterech krajów.

 

Towarzyszą festiwalowi

Nieodłącznym elementem festiwalu są tzw. imprezy towarzyszące. Tym razem uczestnicy mogli m.in.: świętować 20-lecie zespołu Trebunie-Tutki, posłuchać magnetyzującego koncertu zespołu Megitza, obserwować rywalizację muzyków w Międzynarodowym Konkursie Kapel i Instrumentalistów Ludowych czy wyruszyć Łukiem Karpat z Janem Karpielem-Bułecką przy dźwiękach dudy. Nowością były warsztaty z etnodizajnu, czyli projektowania wnętrz opartego na folklorze.

Festiwal to szeroki wachlarz możliwości. To wyjątkowa okazja, by zobaczyć to, o czym przeczytać można w książkach, zobaczyć na filmach. To dotknięcie historii, ludowości, muzyki, tradycji z górskich zakątków świata.

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki