Choćby dla jednego skruszonego

Akcja „Różaniec dla Dobrego Łotra” przynosi owoce. Po publikacjach, w których prosiliśmy o duchową lub materialną pomoc dla Bractwa Więziennego, wspólnoty ewangelizującej m.in. zakłady karne i areszty, nasi czytelnicy za pośrednictwem poczty lub osobiście dostarczyli do redakcji pokaźne ilości dewocjonaliów, literatury religijnej…

Wciąż napływają nowe dary, zapewnienia o modlitwie za odbywających karę pozbawienia wolności. Potępiając niegodne czyny, staramy się przebaczać ludziom, przypomnieć uwięzionym o Bożym miłosierdziu. Sławomir Majczyk przyniósł m.in. długo dobierane książki: – Nikt nie ma zamkniętej drogi do zbawienia! Dla jednego skruszonego, nawróconego złoczyńcy, warto prowadzić takie akcje. A dla ludzi nieznających więziennych murów, ogromną wartość powinny mieć publikowane świadectwa dotyczące duchowej odnowy. Może skłonią do refleksji nad samym sobą? Uważamy się za dobrych, a jacy jesteśmy w rzeczywistości? Czy silna jest nasza wiara? Uczynki zawsze piękne? Może sami potrzebujemy nawrócenia? Przekazuję więźniom książki, które niegdyś mi osobiście pomogły stać się lepszym człowiekiem i chrześcijaninem. Dzięki nim odkrywałem Drogę Neokatechumenatu. Cieszę się, że mogą trafić teraz do innych osób… – podsumował darczyńca.

„Przepustka” z seansem
Listy i paczki nadchodzą z różnych miejscowości diecezji, ich nadawcami są osoby świeckie, konsekrowane. Wszystkim zaangażowanym czytelnikom ogromnie dziękujemy! Staramy się odpowiadać dokładnie na prośby animatorów Bractwa Więziennego – mogliśmy przekazać oczekiwane Biblie, różańce, obrazki z wizerunkami świętych, broszury, medaliki. Bydgoskie kino „Adria”, grupie podopiecznych Bractwa, umożliwiło bezpłatny udział w projekcji filmu biograficznego o Janie Pawle II. Tę więzienną „przepustkę” osadzeni mile wspominają.

Zbiórkę dewocjonaliów będziemy oczywiście prowadzić nadal.