Poproszono mnie o niezwykłą rzecz – przygotowanie dzieci na przyjęcie ewentualnej śmierci ich kolegi – 9-letniego Mikołaja. Chłopiec jest ciężko chory. Kolejna chemia nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Ból wzmaga się. Sam Mikołaj pyta wprost: na jakim cmentarzu będzie pochowany... Od kilku miesięcy koledzy i wychowawcy chorego chłopca modlą się za niego. Znając go, prosiłem wielu o włączenie się w tę wielką prośbę do Boga. Po ludzku wszystko zmierza do nieba, a po Bożemu?
*
Gdy słyszmy, że trzeba kogoś przygotować na śmierć, z reguły myślimy o kimś ciężko chorym, którego życie ewidentnie gaśnie. Nieraz proszono mnie, bym poprzez posługę sakramentów i modlitwy pomógł komuś spokojnie i szczęśliwie zejść z tego świata. Ostatnią Komunię św. nazywa się wiatykiem – chlebem na ostatnią drogę. Ale w tym przypadku chodziło o przygotowanie na śmierć kolegi tych, którzy zapewne będą żyli wiele dziesiątek lat.
Jest to niekiedy karkołomne zadanie. Zdarza się, że osoba umierająca bardziej jest przygotowana na swoją śmierć niż jej rodzina... Stwierdzenie, że wszyscy idą do nieba, nie jest pełną prawdą. Mówienie o śmierci, gdy brak wiary, jest dodatkową trudnością. Także to, że coraz więcej dzieci i młodzieży w grach komputerowych ściga się, kto... więcej zabije, jest konkretnym problemem. Ów wirtualny świat czyni ze śmierci zabawkę. I choć dzieci potrafią smucić się i płakać, gdy zdechnie ulubiony pies czy kot, nie znaczy to, że będą umiały przyjąć fakt śmierci ukochanej babci czy dziadka.
Po śmierci Ojca Świętego Jana Pawła II słyszałem wyznania: Ten Papież nauczył nas także umierać... Rzeczywiście, jego śmierć była wielkim świadectwem wiary i świętości.
Przed nami Adwent, czas przygotowania na Paruzję, czyli ponowne przyjście Pana Jezusa na ziemię. Jest ono pewne, ale nie wiadome w czasie. Poniekąd śmierć człowieka jest dla niego końcem świata. A dla pozostających przy życiu?
Gdy spotkałem się z grupą dzieci i młodzieży, by przygotować ich na ewentualną śmierć kolegi, powiedziałem w duchu wiary pogadankę na ten temat i odmówiliśmy modlitwę za zmarłych polecanych w tzw. wymieniankach. Czy postawione przede mną zadanie wykonałem? Bóg raczy wiedzieć... Najlepszym przygotowaniem na śmierć naszych bliskich jest prawdziwa, żywa, głęboka wiara. Ona jest światłem, sensem życia i śmierci, naszym ocaleniem i uzdrowieniem. Jak pisze św. Jan: to nasza wiara zwycięża świat. Ale gdy Syn Człowieczy przyjdzie powtórnie na ziemię, czy zastanie wiarę wśród ludzi?