Logo Przewdonik Katolicki

Wspomnienie o księdzu Bogusławie Palenickim (2)

ks. Zbigniew Zarembski
Fot.

Ksiądz prałat Bogusław Palenicki przeszedł na emeryturę w 2000 r., jednak pozostał w parafii św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Koninie Cukrowni. Niemal do ostatnich chwil życia służył jako kapłan swoim parafianom. Przez lata wytężonej pracy, budowania parafii, zatroskania o życie duchowe powierzonej mu owczarni dał się poznać jako oddany Bogu i Kościołowi kapłan, wspaniały...

Ksiądz prałat Bogusław Palenicki przeszedł na emeryturę w 2000 r., jednak pozostał w parafii św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Koninie Cukrowni. Niemal do ostatnich chwil życia służył jako kapłan swoim parafianom. Przez lata wytężonej pracy, budowania parafii, zatroskania o życie duchowe powierzonej mu owczarni – dał się poznać jako oddany Bogu i Kościołowi kapłan, wspaniały kaznodzieja i katecheta.

Wychował kilka kapłańskich powołań, z których bardzo się cieszył. „To był człowiek wiary i modlitwy. Kiedy już nie mógł odmawiać brewiarza, kazał go sobie czytać, niektórzy mówią, że to kapłan starej daty, który nie zaniedbał kapłańskiej modlitwy, a już na pewno niezwykle gorliwy. Wiedział, że kapłan jest dla ludzi, że ma im służyć, jak Chrystus Dobry Pasterz poświęcić się dla swej owczarni” (z homilii pogrzebowej ks. Arkadiusza Zakrety CM). Ksiądz Palenicki troszczył się o piękno liturgii, celebrował ją w wielkim skupieniu. Na sprawy Boże i ludzkie nigdy nie żałował czasu. Wzywał wiernych do kościoła, wprawiając w ruch kościelne dzwony, czekając na parafian w świątyni. Był wielkim czcicielem św. Teresy od Dzieciątka Jezus, o której mówił z miłością i nie inaczej jak „św. Terenia”. Jej wstawiennictwu polecał sprawy parafian i od niej uczył się miłości do Boga i drugiego człowieka.

Swoim życiem pokazał, że można być dobrym proboszczem, pokornym i użytecznym wikariuszem, służąc Chrystusowi wiernie, do końca.

W tym miejscu przywołam wspomnienie Danuty Olczak, konińskiej poetki, mieszkanki Cukrowni, zamieszczone w „Przeglądzie Konińskim”, które właściwie ilustruje oddanie księdza prałata sprawie Bożej: „Wiele obrazów zapisało się w mojej pamięci. Najbardziej te z pewnego wydarzenia, kilkanaście dni przed Jego śmiercią. Wracając z konfesjonału, zmęczony i coraz słabszy, przysiadł na chwilę na ławce obok dwóch małych dziewczynek. Jedna z nich miała na głowie śliczny, różowy kapelusik. Spojrzał na nią, promiennie się uśmiechnął i kochającym, ojcowskim gestem mocno przygarnął. Dziewczynka ufnie wtuliła się w kapłańskie ramię. Nie padło żadne słowo, była tylko cicha, błogosławiona radość”.

* * *

Wdzięczność jest pamięcią serca. Cieszę się i wdzięczny jestem Bogu za to, że na drodze mojego powołania postawił ks. prałata Bogusława Palenickiego, który przekazywał mi przez wiele lat skarb wiary i swoją osobą przybliżał Chrystusowe kapłaństwo. Wdzięczny jestem Księdzu Prałatowi za dar pierwszej Komunii Świętej i świadectwo kapłańskiego życia, oddanego całkowicie i do końca Bogu, Kościołowi i drugiemu człowiekowi.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki